Jak na mistrzów VI 1011 przystało (bo już teraz żadnych wątpliwości nie ma, że Wilki Morskie są mistrzami ligi) nasza drużyna pokonała dzisiaj w wyjazdowym spotkaniu, pewnie i w pięknym stylu Dziedziontusa Bielsko 4:1. Można śmiało stwierdzić, że Wilki wygrały ten mecz w pierwszej połowie, kiedy to zgniotły rywala przewagą w polu i skutecznością pod bramką przeciwnika. Gdyby król strzelców VI1011, Bogumił Grubczyk, wykorzystał jeszcze rzut karny, to pierwsza połowa skończyłaby się prowadzeniem bordowo-czarnych 5:0. W drugiej połowie w szeregach Wilków można było zauważyć pewne rozluźnienie i trochę nonszalancji, ale fani zapewne wybaczą to naszym graczom, gdyż trudno się temu dziwić... Morscy byli już myślami w meczu barażowym o awans do piątej ligi.
Wilki Morskie dokonały wielkiej rzeczy w już minionym sezonie ligowym. Po pierwszych dwóch kolejkach, nasza drużyna miała na koncie 0 pkt., słownie: zero punktów... i chyba nikt się nie spodziewał, że na koniec sezonu Morscy mogą być wyżej w ligowej tabeli, niż na trzeciej pozycji. Jednak w następnych spotkaniach, stało się coś nieoczekiwanego, dzielne Wilki kroczyły już tylko od zwycięstwa do zwycięstwa, do samego finish'u i z przewagą 3 pkt. nad FC Police zdobyły tytuł mistrza ligi.
Teraz czekamy na rywala z którym Wilki Morskie stoczą bój o być, albo nie być w piątej lidze.
Pozostaje jedno... życzyć zwycięstwa w barażu za tydzień. Obojętnie, jak trudny będzie przyszły przeciwnik, zawodnicy i sztab szkoleniowy obiecują nie zmarnować szansy...
niedziela, 21 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz