MY PIRACI I KORSARZE! NASZ CHARAKTER SIŁĄ JEST! PHIL'USA DUMA! I HONOR NASZ! WILKI MORSKIE! WATAHA!

MY PIRACI I KORSARZE! NASZ CHARAKTER SIŁĄ JEST! PHIL'USA DUMA! I HONOR NASZ! WILKI MORSKIE! WATAHA!

niedziela, 24 października 2010

Zabrakło armat.

Wilki Morskie rozegrały dzisiaj dobre spotkanie. Przewaga w polu, naszych zawodników była miażdżąca. Komplet publiczności na Starej Łajbie (27 tys.), czekał cierpliwie na zdobycie bramek, które wydawały się tylko kwestią czasu. Kibice doczekali się w końcu celnego i skutecznego strzału, ale niestety nie do tej bramki, do której oczekiwali. Goście nastawieni na bronienie bezbramkowego remisu, po jednej z nielicznych kontr, ustalili wynik spotkania na 0:1.
Szkoda straconej okazji, bo przy dzisiejszej porażce lidera 0:2, byłaby realna szansa na zdobycie złota, a tak w ostatniej kolejce sezonu, za tydzień w meczu z liderem Prochownią, przyjdzie Wilkom bronić srebra...
"zabrakło armat"- tak po meczu, krótko podsumował, występ swoich podopiecznych, trener Lung.
-Trenerze! Coś trzeba z tym zrobić! W następnym sezonie armat i amunicji nie może zabraknąć!

Wilki! Morskie! Morskie! Wilki!
Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!

poniedziałek, 18 października 2010

Ciężko wywalczone trzy punkty.

Wilki Morskie przywożą z Marek komplet punktów, nasi zawodnicy pokonali wczoraj Barcemarki 2:1. Mecz zgodnie z oczekiwaniami był trudnym, twardym pojedynkiem i niestety nie obyło się bez poważnych kontuzji. Do kontuzjowanych wcześniej w Pirate Cup, Oczachowskiego i Polanowskiego, dołączył brutalnie potraktowany przez przeciwnika Truszkowski, który w niedzielę przebywał na murawie tylko 1 min. Wszyscy, wymienieni wcześniej zawodnicy, doznali kontuzji wykluczających ich z gry na ok. 3 tygodnie, miejmy nadzieję, że ten szpital w zespole na tym się zakończy.
Wilki aktualnie zajmują drugą pozycję w lidze, ze stratą czterech punktów do lidera i mają tylko teoretyczne szanse na zdobycie mistrzostwa i tym samym występ w barażach o czwartą ligę. Dlatego od około tygodnia trwa przebudowa zespołu z myślą o wzmocnieniu składu, tak aby w następnym sezonie powalczyć o awans do wyższej klasy rozgrywkowej. W związku z tym barwy klubowe zmienił, wielce zasłużony dla naszego klubu, 28-letni Hiszpan Eloy Gomez (sprzedany za ponad 2 mln. zł), a także 23-letni Izraelczyk Moshe Brick (sprzedany za prawie 3 mln. zł), do tego prezes wykazał się niezłą żyłką handlowca i w ciągu dwóch dni zarobił dodatkowe 2 mln. zł za transfer do i z klubu, pewnego 27-letniego Brazylijczyka, którego nazwiska niestety nikt nie zdążył zapamiętać ;)
Wcześniej bordowo-czarne barwy przywdział 27-letni Zdzisław Michalczuk, boczny obrońca sprowadzony na Starą Łajbę za ponad 2 mln. zł, teraz oczekujemy na dalsze zakupy, wiemy, że trwają poszukiwania obrońcy i napastnika, a jeżeli trafi się okazja, to również włoski bramkarz Carosi może stracić swoje miejsce w pierwszej jedenastce.
Życząc udanych łowów i walki o pierwszą pozycję do końca rozgrywek zaśpiewajmy:
Tylko, Wilki Morskie! Ukochane nasze! Cały Szczecin czeka na mistrzostwo Wasze!

poniedziałek, 11 października 2010

Bezlitosna Wataha.

Przed meczem z Kolejorzem Dębica, fani Watahy byli pełni obaw co do końcowego wyniku spotkania, ale już po kilku minutach rozgrywanego meczu, nikt na trybunach Starej Łajby nie miał wątpliwości, że zwycięzcą może być tylko jedna drużyna i że będą to Wilki Morskie. Bordowo-czarni rozgromili rywala 9:0! Kibice byliby pewnie "wniebowzięci" gdyby nie pewien szczegół... zespół gości wystąpił w tzw. drugim garniturze, a to dlatego, że tuż przed pierwszym gwizdkiem arbitra w szeregach Kolejorzy, wybuchł konflikt na linii zawodnicy-prezes. Podobno poszło o wysokość premii za ewentualną wygraną z Wilkami, najwyraźniej strony nie doszły do porozumienia, bo na boisko wybiegli gracze rezerwowi. Nie nasza to sprawa, kłopoty rywala, ale wysoka wygrana nad dublerami nie smakuje, tak jak nad renomowanym rywalem, choćby nawet w skromniejszych rozmiarach...
Trzeba jednak pochwalić Morskich za to, że nie zlekceważyli przeciwnika i bezlitośnie wykorzystali każdy słaby punkt Dębiczan, być może wysokie rozmiary wygranej pomogą naszym napastnikom odblokować się pod bramką przeciwnika i słaba skuteczność z poprzednich występów zostanie raz na zawsze zapomniana...
Za tydzień czeka Watahę wyjazd na Mazowsze, do Marek, na ligowy mecz z tamtejszymi Barcemarkami. Przeciwnik z całą pewnością jest do pokonania, choć nie będzie to łatwa sprawa. Dla przypomnienia: pokonaliśmy ten zespół w pierwszej rundzie, przed własną publicznością 2:0, ale nie był to spacerek. Wilki, ligowy byt mają już raczej zapewniony, a przy pełnej determinacji nadal mogą dogonić lidera, do którego mają 4 pkt. straty. Życząc Wilkom zdobycia 3 pkt. w Markach, zaśpiewajmy:
Do boju Wilki Morskie! Do boju Wataha! Marsz! Marsz! Marsz! Do boju marsz! Zwycięstwo czeka nas!

niedziela, 3 października 2010

z Gdańska bez punktów...

0:1 poległy Wilki Morskie w ligowym meczu, dziesiątej kolejki z drużyną Garowie Gdańsk. Kibice zachodzą w głowę, jak to się dzieje, że im lepsza gra bordowo-czarnych, tym wynik gorszy... przecież dzisiaj Wataha zagrała bardzo dobre spotkanie i powinna zejść z murawy w glorii zwycięzców, a nie ze spuszczonymi głowami... gdzieś w trakcie sezonu, zagubiła się skuteczność naszych napastników... bo jak można wytłumaczyć sytuację w której Gomez mając przed sobą pustą bramkę, trafia z trzech metrów w poprzeczkę, a Grubczyk w podobno boskiej formie, celuje w słupki albo w bramkarza... a może to presja na złoto w tym sezonie była zbyt duża? Jeżeli tak, to Wilki mogą, a raczej muszą, pohamować swój wilczy apetyt na złoto, bo po tej porażce bardzo się ono oddaliło, dokładnie na 4 punkty, gdyż taką przewagę posiada aktualny lider Prochownia Pionki.
Kolejni ligowi przeciwnicy z którymi przyjdzie się zmierzyć, będą coraz bardziej wymagający, więc i o punkty nie będzie łatwiej. Jeżeli sztab szkoleniowy nic nie zaradzi na fatalną skuteczność, to koniec sezonu może być dla Wilków bardzo przykry i może zakończyć się walką w barażach o utrzymanie... jednak do końca sezonu zostały jeszcze cztery kolejki i jeżeli Morscy wrócą do formy z początku rozgrywek, to złoto, też jeszcze nie zostało do końca przegrane...
Za tydzień na Starej Łajbie rewanż z Kolejorzem Dębica. Zapowiada się bardzo emocjonujący pojedynek, albowiem obie drużyny zaliczyły ostatnio wpadki i potrzebują punktów jak ryba wody...
Jeszcze Wilki nie zatonęły, póki Stara Łajba płynie! Jeszcze kły swe pokażemy! Jeszcze żagle wiatr napełni!