Po wczorajszym, trudnym, ciężkim, ale zwycięskim boju, 4:2 z WKS Ktery Łęczyca, Wilkom Morskim do zdobycia mistrzowskiej korony brakuje tylko 1 pkt. Ostatni mecz sezonu nasi zawodnicy zagrają na wyjeździe w Małopolsce z FC Youkon. Nasz najbliższy przeciwnik, to drużyna chyląca się ku upadkowi. Po spadku z czwartej ligi do V.197, nie zdołała jeszcze zdobyć nawet jednego punktu, a bilans bramkowy jest wręcz żenujący 0 bramek zdobytych, 187 straconych. Nikt na Starej Łajbie nie wyobraża sobie, że ten pojedynek mógłby zakończyć się inaczej, niż dwucyfrowym zwycięstwem Naszej Watahy, tym samym kibice bordowo-czarnych już uważają swoich pupili za mistrzów ligi. Trudno nie przyznać im racji, bo ewentualną stratę jakichkolwiek punktów z najbliższym rywalem, można by było uznać za... chyba nie ma słów, które mogłyby określić tak dramatyczne zdarzenie...
Tak więc czekamy jeszcze do niedzieli, ale tylko na dopełnienie formalności, a na ulicach Szczecina niesie się głośne zawołanie:
Mistrz! Mistrz! Wilki! Mistrz!
Mistrz! Mistrz! Wilki! Mistrz!
Mistrz! Mistrz! Wilki! Mistrz!...
poniedziałek, 26 września 2011
wtorek, 20 września 2011
Kompleks Barcemarek, czy chwilowa zadyszka?
Drugi raz w tym sezonie Wilki Morskie, uległy swojemu "odwiecznemu rywalowi" Barcemarkom, tym razem 1:2. Porażki nie tłumaczy osłabienie w jakim musieli grać bordowo-czarni (bez Urro i Stuckiego), gdyż rywal był o klasę lepszy i tylko dzięki słabej dyspozycji Panzeri'ego (snajper BM) spotkanie nie zakończyło się blamażem. Czy to kompleks Barcemarek z którymi przecież kiedyś potrafiliśmy wygrywać? Czy też chwilowa zadyszka Watahy w walce o złoto?
Wilki Morskie po tej przegranej nadal są liderem z przewagą 3 punktów. Do końca sezonu zostały do rozegrania 2 kolejki, jeżeli Morscy chcą zdobyć tytuł mistrza ligi i na piersi powiesić złote medale, nie mogą już sobie pozwolić na żadną stratę punktów. O ile w ostatniej kolejce w meczu z FC Youkon, trudno by było nie wygrać, ligowy dorobek tej drużyny to: 12 porażek, czyli wszystkie mecze przegrane, 0 bramek strzelonych, 175 bramek straconych, to już w najbliższą niedzielę z trzecim w tabeli WKS Ktery Łęczyca, trzeba przygotować się na ciężki bój: śmierć, albo życie...
My chcemy złota! Wilki Morskie!
My chcemy mistrza! Wataho!
Niech Wasze żagle wiatr napełni!
Niech życzenie nasze się spełni!
Wilki Morskie po tej przegranej nadal są liderem z przewagą 3 punktów. Do końca sezonu zostały do rozegrania 2 kolejki, jeżeli Morscy chcą zdobyć tytuł mistrza ligi i na piersi powiesić złote medale, nie mogą już sobie pozwolić na żadną stratę punktów. O ile w ostatniej kolejce w meczu z FC Youkon, trudno by było nie wygrać, ligowy dorobek tej drużyny to: 12 porażek, czyli wszystkie mecze przegrane, 0 bramek strzelonych, 175 bramek straconych, to już w najbliższą niedzielę z trzecim w tabeli WKS Ktery Łęczyca, trzeba przygotować się na ciężki bój: śmierć, albo życie...
My chcemy złota! Wilki Morskie!
My chcemy mistrza! Wataho!
Niech Wasze żagle wiatr napełni!
Niech życzenie nasze się spełni!
poniedziałek, 12 września 2011
Niewykorzystane sytuacje się mszczą!
Manlio Cazzaniga, strzelec trzech bramek w niedzielnym meczu z Telford, schodził z murawy Starej Łajby z opuszczoną głową. Jeżeli ktoś zapyta: Dlaczego? Jak to? To wiadomo, że jest to kibic Wilków Morskich w kapciach, który przestraszył się ulewy i został w domu... a na Starej Łajbie działo się w niedzielę, oj działo... no ale zacznijmy od początku:
Ulewny deszcz i silne zachmurzenie spowodowały, że mecz zaczął się z 40 minutowym opóźnieniem. Z powodu silnej ulewy na trybunach Starej Łajby zasiadło tylko 15 tys. widzów (prezes powinien pomyśleć o zadaszeniu obiektu). Gdy tylko można było zacząć, zaczęło się... do 13 minuty spotkania padły cztery gole.
5 min. Cazzaniga 1:0, 7 min. Kałuziński 1:1, 10 min. Cazzaniga 2:1, 13 min. Rajović 2:2. Pierwsza połowa kończy się takim rezultatem, ale fani Watahy są dobrej myśli, bo Wilkom okazji do strzelenia kolejnych bramek nie brakowało, Cazza sam zmarnował przynajmniej trzy tzw. "setki". Druga część spotkania zaczęła się od mocnego uderzenia Morskich. Tuż po gwizdku arbitra rozpoczynającym drugą połowę, Cazzaniga podwyższa na 3:2. Zdobycie kolejnych bramek przez bordowo-czarnych wydawało się tylko kwestią czasu, co prawda goście bardzo groźnie kontratakowali, ale Wilki bramkowych okazji mieli co niemiara. Dlaczego piłka nie wpadła do siatki przeciwnika w 52 i 77 minucie, wie tylko strzelec poprzednich trzech bramek, czyli popularny Cazza... a że niewykorzystane sytuacje się mszczą, to goście po strzale Rajovića, wyrównali w 81 min. na 3:3. Naszym zawodnikom zabrakło determinacji, aby pokusić się o zwycięskiego gola i mecz zakończył się wynikiem nierozstrzygniętym.
Wilki dopisują sobie tylko jeden punkt, ale również nasz główny rywal do tytułu mistrzowskiego Barcemarki, pogubił punkty, zremisował z Garowie 1:1 i nadal dzieli nas od nich 6 pkt.
W najbliższą niedzielę mecz sezonu! Barcemarki-Wilki Morskie! Mamy nadzieję, że Wataha utrzyma przewagę punktową, a być może nawet ją powiększy, pomimo sporych osłabień w drużynie (Urro i Stucki będą pauzować za kartki). Szansa na awans bezpośredni raczej została pogrzebana, ale wciąż trwa walka o mistrzowski tytuł i możliwość gry w barażach o czwartą ligę!
Do boju Wilki Morskie!
Do boju Wataha!
Marsz! Marsz! Marsz!
Do boju marsz!
Zwycięstwo czeka nas!
Do boju Wataha!
Do boju Wilki Morskie!
Marsz! Marsz! Marsz!
Do boju marsz!
Zwycięstwo czeka nas!
Ulewny deszcz i silne zachmurzenie spowodowały, że mecz zaczął się z 40 minutowym opóźnieniem. Z powodu silnej ulewy na trybunach Starej Łajby zasiadło tylko 15 tys. widzów (prezes powinien pomyśleć o zadaszeniu obiektu). Gdy tylko można było zacząć, zaczęło się... do 13 minuty spotkania padły cztery gole.
5 min. Cazzaniga 1:0, 7 min. Kałuziński 1:1, 10 min. Cazzaniga 2:1, 13 min. Rajović 2:2. Pierwsza połowa kończy się takim rezultatem, ale fani Watahy są dobrej myśli, bo Wilkom okazji do strzelenia kolejnych bramek nie brakowało, Cazza sam zmarnował przynajmniej trzy tzw. "setki". Druga część spotkania zaczęła się od mocnego uderzenia Morskich. Tuż po gwizdku arbitra rozpoczynającym drugą połowę, Cazzaniga podwyższa na 3:2. Zdobycie kolejnych bramek przez bordowo-czarnych wydawało się tylko kwestią czasu, co prawda goście bardzo groźnie kontratakowali, ale Wilki bramkowych okazji mieli co niemiara. Dlaczego piłka nie wpadła do siatki przeciwnika w 52 i 77 minucie, wie tylko strzelec poprzednich trzech bramek, czyli popularny Cazza... a że niewykorzystane sytuacje się mszczą, to goście po strzale Rajovića, wyrównali w 81 min. na 3:3. Naszym zawodnikom zabrakło determinacji, aby pokusić się o zwycięskiego gola i mecz zakończył się wynikiem nierozstrzygniętym.
Wilki dopisują sobie tylko jeden punkt, ale również nasz główny rywal do tytułu mistrzowskiego Barcemarki, pogubił punkty, zremisował z Garowie 1:1 i nadal dzieli nas od nich 6 pkt.
W najbliższą niedzielę mecz sezonu! Barcemarki-Wilki Morskie! Mamy nadzieję, że Wataha utrzyma przewagę punktową, a być może nawet ją powiększy, pomimo sporych osłabień w drużynie (Urro i Stucki będą pauzować za kartki). Szansa na awans bezpośredni raczej została pogrzebana, ale wciąż trwa walka o mistrzowski tytuł i możliwość gry w barażach o czwartą ligę!
Do boju Wilki Morskie!
Do boju Wataha!
Marsz! Marsz! Marsz!
Do boju marsz!
Zwycięstwo czeka nas!
Do boju Wataha!
Do boju Wilki Morskie!
Marsz! Marsz! Marsz!
Do boju marsz!
Zwycięstwo czeka nas!
niedziela, 4 września 2011
Wilki nie zwalniają tempa!
Wilki Morskie zanotowały dzisiaj kolejną wysoką victorię. Nasi zawodnicy pokonali na wyjeździe, warszawski zespół FC Bździny 8:0. Po pierwszej połowie (1:0) nic nie wskazywało na taki pogrom przeciwnika, jednak w drugiej części spotkania Wataha niepodzielnie rządziła na murawie, co udokumentowała siedmioma celnymi trafieniami.
Dzisiaj swój ostatni mecz w bordowo-czarnych barwach rozegrali wielce zasłużeni dla klubu, Bogumił Grubczyk i Zdzisław Michalczuk. Obaj godnie pożegnali się z klubem, prezentując się z jak najlepszej strony, a słynny Bodzio strzelił dwie bramki i zaliczył jedną asystę, kończąc swoją karierę w klubie ze Starej Łajby bilansem: 149 rozegranych meczów, 162 zdobytych goli i 14 asyst. Obu zawodnikom życzymy powodzenia w ich nowych klubach, a nowym właścicielom ich kart, wiele radości z ich gry. Oficjalne pożegnanie legend Watahy w poniedziałek, po podpisaniu transferów. Suma odstępnego nie jest na razie znana, gdyż licytacja potrwa do jutra, do godzin wieczornych.
Za tydzień o godz. 17.00 Wilki Morskie będą podejmować na Starej Łajbie, groźnego beniaminka AFC Telford Namysłów. Rezultat pierwszego meczu (6:0) był bardzo korzystny dla bordowo-czarnych, teraz trzeba uważać, bo po dobrych występach piłkarze z Namysłowa pałają rządzą rewanżu, a do tego przyświeca im stara idea: "bij lidera". Mocno wierzymy, że Wataha stanie na wysokości zadania i zrobi kolejny krok w stronę mistrzostwa ligi, pokonując nieobliczalnego beniaminka.
Wilkiiiiii! Morskieeee!
Morskieee! Wilkiiiii!
Wilkiiiii! Morskieeee!
Morskieee! Wilkiiiii!
Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!
Subskrybuj:
Posty (Atom)