Druga inauguracja sezonu Wilków Morskich w piątej lidze, zakończyła się tak jak pierwsza, wynikiem nierozstrzygniętym 1:1. Być może jest to dobry znak, bo poprzedni sezon, jak wszyscy pamiętają, Wilki zakończyły na drugim miejscu, a przecież tym razem, poprzeczka była wyżej podniesiona, niż w debiucie, gdyż Morscy wystąpili w naprawdę poważnym osłabieniu, bez dwóch podstawowych zawodników. Trzeba jednak przyznać, że był to trochę remis szczęśliwy, przeciwnik miał inicjatywę przez całe spotkanie, stwarzał wiele groźnych sytuacji podbramkowych i tylko dzięki wspaniałej postawie Carosiego w bramce, bordowo-czarni dopisują sobie cenny 1 pkt.
Wataha jest jednak dobrej myśli przed następnym, równie trudnym ligowym meczem z czwartą drużyną poprzedniego sezonu, Barceloną, z którą w ubiegłym sezonie nie przegraliśmy, lecz wygrać też się nam nie udało... Wszyscy są zdrowi w formie i nikt nie powinien pauzować za kartki, chociaż...
to nie jest takie pewne, bo przecież już jutro Wilki rozegrają mecz w 2 rundzie Pucharu Polski z kujawsko-pomorskim Wilitalem Czarne, zespołem na co dzień występującym w szóstej lidze, a że jest to mecz oficjalny, to każda ewentualna kartka będzie miała swoje wcześniejsze lub późniejsze konsekwencje, piłkarze Wilitala nie będą też pewnie głaskać naszych zawodników ;) a raczej będzie wręcz odwrotnie i można spodziewać się twardej, nieustępliwej walki, oby była to walka fair play i oby nasi zawodnicy uniknęli przykrych kontuzji.
Życzymy sobie i Wilkom:
-w środę, pewnego i spokojnego awansu do 3 rundy P.P.
-w niedzielę trzech punktów po ładnym emocjonującym widowisku.
Tylko Wilki! Ukochane Wilki! Morski Szczecin wierzy! W zwycięstwo Wasze!
Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha! ...
środa, 4 sierpnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz