Wczoraj w ostatnim meczu ligowych zmagań tego sezonu, Wilki Morskie uległy Kolejorzowi Dębica 0:4. Ale to nie kiepskie zakończenie, bardzo nieudanych dla Wilków rozgrywek, martwi sympatyków Watahy najbardziej. Kolejorz w aktualnej dyspozycji i tak był poza zasięgiem i na porażkę fani raczej byli przygotowani. Martwi co innego... nasi zawodnicy nie potrafili w tym spotkaniu utrzymać nerwów na wodzy i po ujrzeniu kilku żółtych kartoników, przed meczem barażowym o utrzymanie w lidze są bezbronni. Kubica, Koczko, Stucki, trzech naszych podstawowych obrońców z powodu tych kartek będzie musiało oglądać mecz o "być, albo nie być" z trybun, aż włosy na głowie się jeżą na myśl, że w środę w sparingu z Drinktim'em, ktoś jeszcze mógłby doznać kontuzji...
Znamy już naszego barażowego przeciwnika, jest nim lubuski Lech Sulechów. Drużyna nieobliczalna i zdolna pokonać każdego. Wierzymy jednak, że nasza Wataha, nawet w rezerwowym składzie jest w stanie uporać się z tym rywalem i że w następnym sezonie Wilki Morskie nadal będą występować na boiskach piątej ligi.
A przed niedzielnym barażem z gardeł Watahy Rogera, wydobywa się, zachrypnięte już w poniedziałek, jedno zawołanie:
Tylko zwycięstwo! Wilki! Tylko zwycięstwo!
Tylko zwycięstwo! Wilki! Tylko zwycięstwo!
...
poniedziałek, 21 lutego 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz