Wilki Morskie, miały wczoraj trudną przeprawę z ekipą Free Tibet. Wataha dopiero w 88 min. przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę. Bohaterem spotkania i bordowo-czarnych, został Dominik Rechciński, który popisał się 100% skutecznością, przy trzech oddanych strzałach na bramkę przeciwnika, zdobył trzy gole! Wilki zwyciężyły 3:2, a popularny Rechot przyćmił tym samym powracającego powoli do zdrowia Urro, który pomimo lekkiego urazu, dwoił się i troił w polu karnym przeciwnika, i wielokrotnie próbował znaleźć drogę do bramki rywala, niestety bezskutecznie. Wywołało to taką złość u Portugalczyka, że w 86 min. meczu, został przez arbitra wyrzucony z boiska za brutalny faul i pyskówkę. Szkoda, bo Urro tym samym osłabił drużynę, przed bardzo trudnym i ważnym meczem z Dumą Podlasia. Sztab szkoleniowy znowu będzie miał ból głowy, kim go zastąpić w Sokołowie Podlaskim. Może Sławomir Młynek, byłby dobrym rozwiązaniem... zawodnik ten, świeżo z juniorskiej szkółki, zaliczył wczoraj bardzo udany występ w swoim debiucie na 5-ligowym froncie, asystował przy drugiej bramce dla Wilków! Jest też 19-letni Tadeusz Buła, który strzela dla Watahy w Pirate Cup... zobaczymy... w końcu nie nam płacą za ustalanie wyjściowego składu ;)
We wtorek nasi juniorzy spróbują na stałe zadomowić się ponad strefą spadkową Młodej Ligi IV, bo tam aktualnie udało się im wywindować po ostatnim zwycięstwie 1:0, liczymy na utrzymanie zwycięskiej passy, pomimo tego, że ze składu ubyło dwóch kluczowych graczy (Młynek i Gramczewski).
Trwa również rywalizacja o Złoty Piszczel w Pirate Cup-8. Wilki Morskie zajmują tam 4 miejsce w tabeli, a w najbliższej kolejce zmierzą się w derbach z Comand`osami 2005 (4 liga), którzy z tym samym dorobkiem punktowym co Wataha, zajmują miejsce trzecie, emocje gwarantowane :)
Zaśpiewajmy Wilkom na nowy sokkerowy tydzień:
Od Pomorza! Do Podola!
Płynie piosnka ta wesoła!
Czy staruszek! Czy małolat!
Każdy śpiewa! Wilki gola!
Wilki gola! Wilki gola!
Od Pomorza! Do Podola!
Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!
poniedziałek, 23 kwietnia 2012
niedziela, 15 kwietnia 2012
Skromne łupy z wyprawy.
Z wyprawy do stolicy Wilki Morskie wracają ze skromnym łupem w postaci 1 pkt., który zdobyli po emocjonującym widowisku, zakończonym nierozstrzygniętym wynikiem 2:2. Szala zwycięstwa mogła się przechylić na obie strony, okazji do tego nie brakowało, jednak żadnej ze stron nie udało się tego dokonać. Kibice Watahy, zadają sobie jedno pytanie, które pewnie nigdy by nie padło w przypadku zwycięstwa, dlaczego zamiast młodego i niedoświadczonego Buły, nie zagrał Sowiński, który po kontuzji dochodzi już do siebie? A no chyba dlatego, że zawodnik ten nadal narzeka na drobny uraz. Czy kontuzjowany Sowiński byłby bardziej przydatny na murawie od Buły? Trener zdecydował, że nie, ale teraz sam chyba nie jest do końca tego pewny...
Wilkom pozostało dograć ten sezon do końca, mając w perspektywie budowanie zespołu na sezon następny, którego celem musi być walka o mistrzostwo ligi. W aktualnych rozgrywkach temat, walka o złoto, został całkowicie zamknięty, a spadek do strefy barażowej też raczej nam nie grozi...
Można jeszcze emocjonować się walką naszych juniorów o utrzymanie w Młodej Lidze IV, jeżeli będą grać tak jak w ostatnim spotkaniu (wygrali 8:0!!!), to o ich byt w tej klasie rozgrywkowej możemy być spokojni, lecz czy to nie był jednorazowy przebłysk, przekonamy się po kolejnych występach naszego narybku... najbliższy test już we wtorek...
Czy zwycięstwo! Czy nie!
My i tak wiemy! Że!
W naszych sercach! Będzie!
Wataha Wilków! Zawsze!
Wilkom pozostało dograć ten sezon do końca, mając w perspektywie budowanie zespołu na sezon następny, którego celem musi być walka o mistrzostwo ligi. W aktualnych rozgrywkach temat, walka o złoto, został całkowicie zamknięty, a spadek do strefy barażowej też raczej nam nie grozi...
Można jeszcze emocjonować się walką naszych juniorów o utrzymanie w Młodej Lidze IV, jeżeli będą grać tak jak w ostatnim spotkaniu (wygrali 8:0!!!), to o ich byt w tej klasie rozgrywkowej możemy być spokojni, lecz czy to nie był jednorazowy przebłysk, przekonamy się po kolejnych występach naszego narybku... najbliższy test już we wtorek...
Czy zwycięstwo! Czy nie!
My i tak wiemy! Że!
W naszych sercach! Będzie!
Wataha Wilków! Zawsze!
poniedziałek, 9 kwietnia 2012
Odzyskać zaufanie kibiców.
Wczoraj Wilki Morskie zrobiły pierwszy krok w kierunku odzyskania wiary w swój klub, przez fanów Watahy. Bordowo-czarni pomimo braku kontuzjowanych Urro i Sowińskiego, wygrali pewnie i wysoko 5:0, a nieobecność naszego najlepszego strzelca, zniwelowali obrońcy przeciwnika, zaliczając 2 samobójcze trafienia.
Za tydzień mecz w Warszawie z Bździnami z którymi w pierwszej rundzie, na Starej Łajbie, bezbramkowo zremisowaliśmy. Komplet punktów będzie więc mile widziany, a przy odbudowywaniu zaufania fanów, wręcz niezbędny. Wilki Morskie, przy dobrych wynikach, nadal mają szansę na medalową pozycję na koniec sezonu, lecz w przypadku fatalnej gry, mogą też, obsunąć się w tabeli do strefy spadkowej. Życzymy realizacji pierwszego przypadku, a drugi oby nigdy się nie zdarzył :) a więc:
Do booooju! Wilki Morskie! Do booooju! Wataha! Marsz! Marsz! Marsz! Dooo booooju marsz! Zwycięstwo czeka nas!!!
Za tydzień mecz w Warszawie z Bździnami z którymi w pierwszej rundzie, na Starej Łajbie, bezbramkowo zremisowaliśmy. Komplet punktów będzie więc mile widziany, a przy odbudowywaniu zaufania fanów, wręcz niezbędny. Wilki Morskie, przy dobrych wynikach, nadal mają szansę na medalową pozycję na koniec sezonu, lecz w przypadku fatalnej gry, mogą też, obsunąć się w tabeli do strefy spadkowej. Życzymy realizacji pierwszego przypadku, a drugi oby nigdy się nie zdarzył :) a więc:
Do booooju! Wilki Morskie! Do booooju! Wataha! Marsz! Marsz! Marsz! Dooo booooju marsz! Zwycięstwo czeka nas!!!
poniedziałek, 2 kwietnia 2012
Totalna zmiana nastrojów, 0:3 w rewanżu.
Kibice Wilków Morskich są przygnębieni po dzisiejszym występie ich ulubieńców. Co się takiego stało z Watahą w ciągu 7 dni, że po zwycięstwie 5:0, przegrywają z tym samym przeciwnikiem 0:3? Skąd ta totalna odmiana? To pytanie zadają sobie dzisiaj, chyba wszyscy fani bordowo-czarnych...
Dzisiejszej porażki nie tłumaczą, ani kontuzje, ani daleki wyjazd na mecz, ani absencje za kartki... Wilki Morskie wyszły na murawę, jakby kolejne 3 pkt. już zostały im darowane, zawodnicy zapomnieli, że w ligowych bojach, trzeba jeszcze zostawić na murawie trochę zdrowia, a do zwycięstwa doprowadzić może tylko ochocze serce... tego zabrakło dzisiaj naszym zawodnikom i chyba to jest przyczyną porażki...
Droga do mistrzostwa w tym sezonie została zamknięta, straciliśmy na 3 tyg. Urro i Sowińskiego (kontuzje), trzeba uważać, żeby nie spaść do strefy spadkowej...
ech... i śpiewać się nie chce...
Dzisiejszej porażki nie tłumaczą, ani kontuzje, ani daleki wyjazd na mecz, ani absencje za kartki... Wilki Morskie wyszły na murawę, jakby kolejne 3 pkt. już zostały im darowane, zawodnicy zapomnieli, że w ligowych bojach, trzeba jeszcze zostawić na murawie trochę zdrowia, a do zwycięstwa doprowadzić może tylko ochocze serce... tego zabrakło dzisiaj naszym zawodnikom i chyba to jest przyczyną porażki...
Droga do mistrzostwa w tym sezonie została zamknięta, straciliśmy na 3 tyg. Urro i Sowińskiego (kontuzje), trzeba uważać, żeby nie spaść do strefy spadkowej...
ech... i śpiewać się nie chce...
Subskrybuj:
Posty (Atom)