Niestety, pomimo tego, że Morscy zagrali chyba swój najlepszy mecz w tym sezonie, ponieśli porażkę. Przegrali w Łęczycy z WKS Ktery 1:2. Główną przyczyną przegranej była wyjątkowa nieskuteczność pod bramką przeciwnika. Z 18 oddanych strzałów w światło bramki rywala, piłka wpadła do siatki tylko raz, a Oczachowski nie wykorzystał nawet rzutu karnego w 41 min. meczu. Wilki powinny wziąć przykład z łęczyckich graczy, którzy na 3 oddane strzały, trafili celnie dwa razy do siatki Carosiego.
"Potraktujemy ten mecz jak wypadek przy pracy, takie rzeczy czasami się zdarzają, Wilki były dzisiaj drużyną lepszą, dojrzalszą, nasi zawodnicy grali piękny football, dochodzili do 100% sytuacji bramkowych, jednak zawiodła skuteczność... no cóż Wilki wcześniej wygrywały mecze, które powinien wygrać przeciwnik, teraz role się odwróciły, jak to mówią: nosił Wilk razy kilka, ponieśli i Wilka... nadszarpnięte zaufanie kibiców spróbujemy odbudować za tydzień na Starej Łajbie w meczu z Polarem Wrocław" - tak skomentował dzisiejszy występ bordowo-czarnych trener Eusebiu Lung.
Trzymamy za słowo trenerze i czekamy na zwycięstwo za tydzień.
Wa! Ta! Ha! Wa! Ta! Ha! Wa! Ta! Ha!
niedziela, 19 września 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz