MY PIRACI I KORSARZE! NASZ CHARAKTER SIŁĄ JEST! PHIL'USA DUMA! I HONOR NASZ! WILKI MORSKIE! WATAHA!

MY PIRACI I KORSARZE! NASZ CHARAKTER SIŁĄ JEST! PHIL'USA DUMA! I HONOR NASZ! WILKI MORSKIE! WATAHA!

poniedziałek, 30 listopada 2009

Pobici przez mistrza.

Drugi raz Wilki Morskie uległy wysoko, już aktualnemu mistrzowi naszej ligi FC Fighters Gliwice, tym razem 0:5. O tym meczu można tylko napisać, że było to jednostronne widowisko, a nasi gracze byli chyba myślami w przerwie sezonowej. Bezmyślny faul w polu karnym Grzegorzewskiego, a później szybka strata drugiej bramki i po 3 min. było 0:2, a kiedy Kubica w 17 min. obejrzał czerwony kartonik, wiadomo było, że następne bramki dla podopiecznych prezesa Stracha to tylko kwestia czasu. Gliwiczanie, chyba w przypływie litości dołożyli jeszcze tylko trzy trafienia.
Sezon kończymy na czwartym miejscu, podobnie jak poprzedni. Apetyty były na trzecie miejsce, lecz się nie udało, pozostał lekki niedosyt. Podsumowanie sezonu w środku tygodnia.

poniedziałek, 23 listopada 2009

Pechowa porażka.

Po wielkich emocjach, Wilki Morskie uległy lokalnemu rywalowi FC Police 0:1. Sensacyjny, bezbramkowy remis, który definitywnie zakończyłby walkę Policzan o mistrzostwo ligi, utrzymywał się do ostatniej minuty spotkania. Wilki grały dobrze w obronie, co jakiś czas próbując skontrować przeciwnika. Gospodarzom meczu, podopiecznym prezesa Luqasa, zaczęły puszczać nerwy, nie mogąc poradzić sobie z bordowo-czarnymi, uciekali się do faulowania, za co zarobili trzy żółte kartki. Najgroźniejszą sytuację pod naszą bramką, gospodarze stworzyli dopiero w 80 min., Rosocha dobijał dwa razy, a Castorina bronił instynktownie. Niestety gdy Wataha Rogera świętowała już sukces, którym niewątpliwie byłby ten bezbramkowy remis, w ostatnich sekundach spotkania, urwał się naszym obrońcom drugi z polickich napastników Chimenti i wykorzystał sytuację sam na sam z naszym bramkarzem. Chwilę po straconej bramce sędzia odgwizdał koniec meczu, można powiedzieć, że do szczęścia zabrakło kilku sekund.
Były to już dziesiąte derby, a Wilkom udało się wygrać tylko raz, dziewięć razy nasi gracze schodzili pokonani.
FC Police tym samym zachowało szansę na mistrzostwo ligi, lecz żeby ta sztuka im się udała, muszą w niedzielę pokonać Inkaem, co jest bardzo prawdopodobne i liczyć na porażkę Fightersów... w meczu z Wilkami Morskimi... :) Tak więc cały region zachodniopomorski z naszej ligi, będzie dopingował nasz zespół, który ma coś do udowodnienia piłkarzom z Gliwic... za pamiętne 0:9 z pierwszej kolejki...
Oczekujemy sporych emocji i obyśmy się nie zawiedli.

środa, 18 listopada 2009

Trudna końcówka.

Wilki Morskie pokonały w niedzielę, niedawnego piątoligowca, ekipę Inkaem, 1:0. Mecz przypominał partię szachów, gdyż żadna ze stron nie chciała odkryć się przed przeciwnikiem i śmielej zaatakować. Gra w większości toczyła się na środku boiska i dopiero pod koniec spotkania, gdy Wilki po przytomnym strzale Desmeta z 18m w 77 min., objęły prowadzenie, nabrała lekkich rumieńców. Prezes, trenerzy, zawodnicy i kibice doceniają wagę zwycięstwa z trudnym rywalem i cieszą się z trzeciego miejsca w tabeli.
Jednak wszyscy są świadomi, że nie łatwo będzie utrzymać tą medalową pozycję. Tuż za naszymi plecami kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa Dziedziontus Bielsko i tylko czeka na potknięcie Morskich, aby zająć ich pozycję w tabeli, a do końca sezonu zostały dwie kolejki w których nasza drużyna spotka się z dwoma najsilniejszymi drużynami naszej ligi, najpierw w derbowym spotkaniu z FC Police, a później z naszym pogromcą z pierwszej kolejki FC Fighters , które walczą ze sobą o mistrzostwo i awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Wywalczenie w tych dwóch meczach nawet 1 pkt. przez Wilki będzie sporą sensacją. Piłkarze z Bielska mają łatwiejszych rywali, drużyny z dolnej części tabeli, więc kibice Dziedziontusa słusznie oczekują od swoich graczy zdobycia kompletu punktów.
Bordowo-czarnych czeka więc trudna końcówka sezonu i ciężka walka o utrzymanie trzeciej pozycji w ligowej tabeli. Oczekujemy na spore emocje i udaną walkę o osiągnięcie zamierzonego celu.

wtorek, 10 listopada 2009

Bez rewelacji.

6:0 wygrały Wilki z Mozambikiem w ostatniej kolejce. Mimo korzystnego wyniku, prezes i trener nie do końca są zadowoleni. Przewaga Morskich była olbrzymia, 84% całego czasu gry, toczyła się ona na połowie przeciwnika. Przeciwnik nie oddał, ani jednego strzału na bramkę Castoriny, za to nasi zawodnicy 36 razy sprawdzali umiejętności bramkarza gości i można powiedzieć, że pomimo wpuszczenia sześciu bramek, to bramkarz gości wygrał tą rywalizację.
Marna skuteczność martwi prezesa i trenera przed następnym, trudniejszym meczem ligowym z piątym zespołem naszej ligi, Inkaemem. Ten mecz, po prostu musimy wygrać, a tylu sytuacji podbramkowych co w ubiegłą niedzielę, na pewno nie będzie. Tak więc na środowym treningu trzeba dodatkowo poćwiczyć, strzały z dystansu i ze stałych fragmentów gry.
Napastnicy Wilków Morskich obiecują, że będą bardziej skupieni na tym co robią i trzy, bardzo ważne punkty, zostaną w Szczecinie. Komplet publiczności z pewnością będzie fanatycznie dopingował bordowo-czarnych, aby osiągneli zamierzony cel.
Niedziela 15.11.09 ; godz. 18.20; Stara Łajba ; Szczecin ; Wilki Morskie-Inkaem ;
Spóźnialskim zostanie tylko TV :)

niedziela, 1 listopada 2009

Jest dobrze, a może być lepiej.

Wyjazdowe zwycięstwo 6:0 nad K.S.-em poprawiło nastroje kibiców po zeszłotygodniowej wpadce Wilków. Wynik mógł być o wiele wyższy, gdyż z tak słabym rywalem, zawodnicy powinni kończyć każdą akcję zdobytą bramką. Czemu tak się nie dzieje? To pytanie zadaje sobie również trener i nasi napastnicy. Trzeba znaleźć na nie odpowiedź, wyciągnąć odpowiednie wnioski i zadziałać tak, aby już od następnego spotkania skuteczność po bramką przeciwnka wzrosła.
Po dzisiejszej kolejce Wilki Morskie wracają na trzecie miejsce w tabeli, a do tego strata do wicelidera, FC Police stopniała do 3 pkt. Zarysowuje się więc szansa na wakę o wicemistrzostwo ligi, trzeba jednak poprawić skuteczność ze słabszymi drużynami, bo bramki mogą się liczyć w końcowym rozrachunku i unikać "wypadków przy pracy", aby zamiast na drugim nie skończyć na czwartym miejscu.
Sytuacja w tabeli wygląda następująco:
FC Fighters, chyba już niezagrożone odebraniem pierwszej lokaty.
FC Police, wicelider, który zaczyna gubić punkty.
Wilki Morskie, mogą skończyć zarówno na drugim, jak i na czwartym miejscu, ale trzecie w pełni ich usatysfakcjonuje.
Dziedziontus, podobnie jak Wilki, z tym, że ta drużyna zawsze będzie przegrana, jeżeli zajmie miejsce poniżej pierwszego.
Inkaem, wyżej już nie będzie.
Tyskie, które dzisiaj zawiodło i zaprzepaściło szansę na uniknięcie baraży o utrzymanie.
K.S. i Mozambik, oba zespoły myślami są już w A-klasie.

Za tydzień mecz z Mozambikiem, który trzeba wygrać pewnie i wysoko nie oglądając się na inne zespoły, te usadowione wyżej, jak i te usadowione niżej w ligowej tabeli. Czekamy na ostre strzelanie na Starej Łajbie...