MY PIRACI I KORSARZE! NASZ CHARAKTER SIŁĄ JEST! PHIL'USA DUMA! I HONOR NASZ! WILKI MORSKIE! WATAHA!

MY PIRACI I KORSARZE! NASZ CHARAKTER SIŁĄ JEST! PHIL'USA DUMA! I HONOR NASZ! WILKI MORSKIE! WATAHA!

czwartek, 29 lipca 2010

Sezon rozpoczęty.

Gładkim 6:0, po 4 bramkach Grubczyka i 2 Gomeza w meczu I-wszej rundy Pucharu Polski, Wilki Morskie zainaugurowały nowy sezon. Trzeba jednak przyznać, że przeciwnik nie był zbyt wymagający, a raczej z góry skazany na pożarcie, przez większość fachowców.
Niestety w tym meczu nasza drużyna doznała kolejnych osłabień. Tym razem nie kontuzje, ale kartki przyprawiają o ból głowy szkoleniowców i prezesa. W niedzielnym meczu o ligowe punkty, ze spadkowiczem Prochownią Pionki, nie będą mogli zagrać:
- nasz czołowy snajper Eloy Gomez.
- i Konrad Joeveer, estoński pomocnik, sprowadzony na Starą Łajbę w sezonie ogórkowym, świetnie integrujący się z zespołem, który dzisiaj pokazał, że będzie jednym z filarów drużyny, jeżeli tylko powstrzyma się od brutalnej gry.
Prochownia Pionki, to bardzo silna drużyna. Klub, który po pechowym spadku w barażach, zamierza walczyć o powrót do czwartej ligi i na Starej Łajbie, wystąpi prawdopodobnie w najsilniejszym składzie. Żeby marzyć o zdobyciu punktów z tą ekipą, Wilki Morskie będą musiały wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, a i to może okazać się za mało...
Fani Wilków wybaczą pewnie, swoim pupilom, ewentualną porażkę, ale tylko po walce do upadłego, po wylaniu na murawę litrów potu, a nawet i krwi, gdy zajdzie taka potrzeba... krwi, najlepiej przeciwnika ;) oraz gryzienia trawy i nie oddawania centymetra boiska bez walki.
Życzymy Wilkom zdobycia 3 pkt. z bardzo trudnym rywalem.
My! Wierzymy! W nasze Wilki Morskie! Do boju! Wataha!

poniedziałek, 26 lipca 2010

Czarne chmury nad Starą Łajbą, kryzys finansowy.

Jak donosi rzecznik prasowy klubu, sytuacja finansowa w klubie jest nie najlepsza, a wręcz prawie dramatyczna.
Na ten stan złożyło się wiele czynników:
-wystawienie na listę transferową dwóch graczy podstawowej jedenastki; Wysockiego i Grzegorzewskiego w najgorszym możliwym okresie do tego typu działań. Zawodnicy ci, zostali pozyskani przez ich nowe kluby za marne grosze, a Wilki straciły dwóch szybkich, świetnych obrońców w tym kapitana drużyny, bez możliwości zastąpienia ich przynajmniej równorzędnymi graczami.
 -transfery młodych zawodników z ławki rezerwowych również nie przyniosły oczekiwanych wpływów, a wręcz, śmiało można rzec, że przyniosły poważne straty w klubowej kasie.
-przeinwestowanie w sztab szkoleniowy, trzech trenerów magicznych i jeden niesamowity, to jak na finansowe możliwości naszego klubu, za duży koszt do udźwignięcia.
-po sukcesie, jakim był bez wątpienia, srebrny medal w debiutanckim sezonie w piątej lidze, zawodnicy zażądali wysokich podwyżek płac i premii, które z resztą, słusznie im się należały, a prezes, nie chcąc krzywdzić swoich pupili, spełnił ich żądania, odejmując sobie od ust...
-długi okres bez rozgrywania ważnych meczów z których można liczyć na wpływy z biletów, zakupionych przez wiernych bordowo-czarnych fanatyków.

To jedne z głównych przyczyn finansowego kryzysu w klubie. Prezes poczynił jednak pewne kroki mające doprowadzić do stabilizacji:
-już w ubiegły piątek posadę stracił główny, niesamowity trener Mathias Lorson, odpowiedzialny za pozbycie się Wysockiego i Grzegorzewskiego oraz za szkolenie i transfery drugiego garnituru Wilków Morskich.
-na włosku wisi etat jednego z magicznych szkoleniowców, wszystko zależy od postępu jaki poczynią zawodnicy w wyszkoleniu, po środowym meczu 1 rundy Pucharu Polski.
-na poniedziałek zaplanowano spotkania prezesa i klubowych działaczy ze sponsorami i fan-clubem, na których będzie dyskutowana wysokość sponsoringu w nadchodzącym sezonie i wysokość premii posezonowych z pierwszymi, oraz możliwość wykupienia jak największej ilości karnetów na nadchodzący nowy sezon z drugimi.
-aby na Starą Łajbę przyciągnąć jak największe rzesze kibiców i tym samym wspomóc klubową kasę, obniżono ceny biletów na trybuny z ławkami i tarasami, a w to miejsce podwyższono ceny na krzesełka (Admiralska) dla zamożniejszych fanów.
-do klubu został sprowadzony doświadczony estoński pomocnik, który ma pomóc przetrwać trudny okres, a część zawodników starej kadry, zostanie przekwalifikowana na grę, na innych pozycjach i w związku z tym cały zespół zmieni nieco swój styl gry.
-jeżeli te działania nie pomogą rozpatrywany jest jeszcze ewentualny transfer utalentowanego, młodego napastnika Tytusa Truszkowskiego, jednak prezes odwleka tą decyzję i zostawia ją, jako ostateczne koło ratunkowe.

Choć poczyniono już wiele, aby zażegnać widmo bankructwa, to już dziś wiadomo, że nadchodzący sezon będzie bardzo trudny i walka o powtórzenie sukcesu z poprzedniego sezonu, będzie bardzo ciężka. Krótka ławka rezerwowych może okazać się za krótka, gdy w trakcie sezonu przydarzą się kontuzje lub kartki, eliminujące zawodników z gry w poszczególnych meczach, a na uzupełnienie składu klasowymi zawodnikami raczej nie starczy finansów.
Z wiarą w prezesa i zawodników:
Wilki my z Wami! Bordowo-Czarni! Się nie poddamy! Wilki my z Waaaami! Bordowo-Czarni! Się nie poddamy!...

poniedziałek, 12 lipca 2010

Srebrny remis.

Wilki Morskie, zaczęły swój debiutancki sezon w piątej lidze od remisu 1:1 z FC Barceloną, a zakończyły w ten sam sposób, remisem 1:1 z FC Barceloną :) Ten wynik pozwolił utrzymać się naszej drużynie na drugim miejscu w tabeli i do dwóch złotych pucharów Kl.A-1970 i VI-1011, zawodnicy dostawiają do gabloty prezesa, srebrny puchar V-197. Jest to wielki sukces bordowo-czarnych, gdyż przed zakończonym właśnie sezonem, tylko najwięksi optymiści wierzyli, że uda się zająć lokatę w górnej części tabeli. Dziękujemy! Dziękujemy! Dziękujemy!...
Zawodnicy udają się teraz na krótkie urlopy, by za ponad tydzień, w następną środę, stawić się na obozie kondycyjnym, który będzie jednym z elementów przygotowania drużyny do walki o ligowe złoto w następnym sezonie. Trenerzy zapowiadają wzmocnienia drużyny, a także pożegnanie kilku graczy podstawowej jedenastki. Okoliczne wróble ćwierkają, że Starą Łajbę opuszczą: lewy, ofensywny obrońca Joachim Grzegorzewski, stoper, wychowanek klubu i kapitan zespołu Kornel Wysocki, oraz włoski bramkarz Ivan Carosi.
Prezes Philus na razie ani nie dementuje, ani nie potwierdza tych doniesień: "Na pewno będziemy chcieli wzmocnić drużynę dwoma, może trzema, wartościowymi zawodnikami, być może ktoś będzie musiał odejść, ale wymienieni zawodnicy to w tej chwili filary naszego zespołu, decyzja należy do sztabu szkoleniowego, do którego mam pełne zaufanie" takiej wymijającej odpowiedzi udzielił prezes pytającym o "ćwierkanie wróbli" dziennikarzom.
Tak więc w oczekiwaniu na kolejny sezon, upajajmy się wielkim sukcesem Wilków, życząc im udanych transferów i zbudowania drużyny na miarę awansu do czwartej ligi, choć następny sezon może okazać się o wiele trudniejszy niż ten właśnie zakończony.
Wilki! Morskie! Wilki! Morskie! Wilki! Morskie!...

poniedziałek, 5 lipca 2010

Dopełnili formalności.

Wilki Morskie po pokonaniu Spartaka Łysakow 5:0, zapewniły sobie utrzymanie w V-tej lidze!!! Niedzielny mecz, miał być formalnością, którą trzeba było koniecznie dopełnić i takim był, a formalności zostały w 100% dopełnione. Nasza drużyna, dzięki tej wygranej, wykonała przedsezonowy plan minimum, już na kolejkę przed końcem rozgrywek. Gratulacje!
W ostatniej ligowej kolejce Wilki Morskie zmierzą się w meczu wyjazdowym z FC Barcelona, aktualnie czwartą drużyną naszej ligi, zespołem, który ma ogromną chrapkę zamienić się z Morskimi miejscem w tabeli, ekipą, z którą na Starej Łajbie w I-szej rundzie zremisowaliśmy 1:1. Zespół ten, teoretycznie jest silniejszy od bordowo-czarnych. Piłkarze z Małopolski zbierają lepsze indywidualne noty pomeczowe, wartość pierwszego składu jest wyższa od pierwszego składu naszej Watahy i mają większe doświadczenie w bojach na boiskach piątej ligi. Jednak teoria, teorią, a praktyka, praktyką... Wilki Morskie nie raz i nie dwa razy, udowodniły, że potrafią wygrywać z lepszymi...
Stawką tego meczu będzie wicemistrzostwo ligi. W przypadku zwycięstwa nasi zawodnicy odnotują spory sukces na swoim koncie, bo takim by było zdobycie wicemistrzostwa w debiucie, jako beniaminek!
My! Wierzymy! W nasze Wilki Morskie! Do boju! Wataha!