MY PIRACI I KORSARZE! NASZ CHARAKTER SIŁĄ JEST! PHIL'USA DUMA! I HONOR NASZ! WILKI MORSKIE! WATAHA!

MY PIRACI I KORSARZE! NASZ CHARAKTER SIŁĄ JEST! PHIL'USA DUMA! I HONOR NASZ! WILKI MORSKIE! WATAHA!

wtorek, 28 sierpnia 2012

Zdemolowali Barcemarki!!!

W XIII kolejce, w ligowym klasyku z odwiecznym rywalem z którym do tej pory Wilki Morskie nie bardzo sobie radziły, dużo więcej punktów straconych, niż zdobytych, tym razem było inaczej... Wataha w końcu przełamała złą passę z tym przeciwnikiem, a niektórzy twierdzą, że został przełamany kompleks Barcemarek.  
Przełom nastąpił w wielkim stylu, bo i wielkie są rozmiary zwycięstwa. Nawet najwięksi optymiści się tego nie spodziewali!!! Można śmiało rzec, że była to prawdziwa demolka, bo jak inaczej nazwać zwycięstwo 7:0  To był pogrom za sezony upokorzeń!!! Wilki Morskie zagrały koncertowo i w ciągu całego spotkania nie było nawet jednego momentu w którym Wataha nie dominowałaby na boisku. Wiwat Wataha!!! Wiwat Wilki Morskie!!! Czapki z głów...
Wilki Morskie są liderem z przewagą jednego punktu nad Lisią Górą, a do zakończenia sezonu została do rozegrania tylko jedna kolejka. Szansa na zdobycie mistrzostwa ligi i grę w barażach o awans, staje się coraz bardziej realna. Wataha jest o jeden krok od złota, ale trzeba jeszcze postawić przysłowiową kropkę nad i, którą byłoby zwycięstwo w Sokołowie Podlaskim nad Dumą Podlasia. W obozie bordowo-czarnych można wyczuć determinację i wolę walki o najwyższe laury, ale można też wyczuć lekką presję i usłyszeć za plecami oddech ''górskich lisów''.
Wszyscy jednak głęboko ufamy, że w najbliższą niedzielę, choć łatwo nie będzie, to uda się Wilkom Morskim zainkasować trzy punkty i bez oglądania się na inne rozstrzygnięcia meczów ostatniej ligowej kolejki, usiąść na mistrzowskim tronie w złotej koronie, bo:
MY!!! WIERZYMY!!! W NASZE WILKI MORSKIE!!!
Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!
MY!!! WIERZYMY!!! W NASZE WILKI MORSKIE!!!
Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Wilki liderem!!!

Po niedzielnym zwycięstwie 2:0 nad Lisią Górą, Wataha wysforowała się na czoło ligowej stawki, detronizując tym samym wczorajszego przeciwnika. Trzeba jednak uczciwie przyznać, nic nie ujmując Naszej Sforze, że było to dość szczęśliwe zwycięstwo. Gdyby strzelcy Lisiej Góry, mieli troszkę bardziej wyregulowane celowniki (na szczęście nie mieli), mecz mógłby zakończyć się dotkliwą i wysoką porażką...
Stare piłkarskie porzekadło mówi, że szczęście sprzyja lepszym... i tej wersji będziemy się trzymać :) bo przecież Urro, tradycyjnie już, też swoje zmarnował...
Do końca rozgrywek pozostały 2 kolejki i wszystko się jeszcze może wydarzyć. Wataha dwa ostatnie mecze sezonu zagra na wyjeździe z bardzo trudnymi rywalami. Za niecały tydzień  Wilki Morskie zmierzą się z Barcemarkami w Markach. Najstarsi fani nie mogą sobie przypomnieć zwycięstwa z tym rywalem, a przecież w zamierzchłych czasach takowe bywały. Czy Wilki przełamią w końcu złą passę, 8 porażek z rzędu i 9 meczów bez zwycięstwa z podopiecznym prezesa Kacperleo? Jeżeli myślą o mistrzostwie to muszą!!! Powodzenia Wataho!!! A od wczoraj cały Szczecin śpiewa:
Mamy lidera!!! W Szczecinie mamy lidera!!!
Mamy lidera!!! W Szczecinie mamy lidera!!!
Lidera mamy!!! Nikomu go nie oddamy!!!
Lidera mamy!!! Nikomu go nie oddamy!!!

niedziela, 12 sierpnia 2012

Udany rewanż lecz mecze prawdy przed nami.

Dzisiaj, przed własną publicznością, Wilki Morskie udanie zrewanżowały się Tince Wrocław za porażkę 1:2 z 1 rundy rozgrywek. Wataha zwyciężyła 5:1, nie pozostawiając swojemu przeciwnikowi w ciągu całego spotkania, nawet krzty złudzeń, kto na Starej Łajbie będzie górą.
Brawo Wilki Morskie! Brawo Bordowo-Czarna Sforo! Tak trzymać Wataho! -takie okrzyki zadowolonych fanów żegnały schodzących po meczu do szatni zawodników.
Tak więc dzisiaj w Szczecinie kibice mają swoje święto, jednak mecze prawdy dopiero nadejdą. Do końca sezonu zostały do rozegrania 3 kolejki, a następni przeciwnicy zawieszą poprzeczkę znacznie wyżej niż dzisiaj. Za tydzień na Starej Łajbie, Wilki Morskie zmierzą się z aktualnym mistrzem i liderem ligi, MKS-em Lisia Góra, a za dwa tygodnie wyjadą do podstołecznych Marek na klasyk z odwiecznym rywalem, Barcemarkami. W obu tych przypadkach o punkty będzie bardzo ciężko, za jakąkolwiek zdobycz punktową trzeba będzie, zapłacić krwią i potem. Lecz w przypadku podwójnego zwycięstwa Watahy, mistrzostwo będzie prawie w naszej kieszeni, a więc warto wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności i dać z siebie wszystko, a nawet więcej...
Skupmy się na najbliższym przeciwniku. Wilki Morskie spotkały się w boju z Lisią Górą trzykrotnie:
25.03.12 W.M.-L.G. 5:0///01.04.12 L.G.-W.M. 3:0///17.06.12. L.G.-W.M. 0:5. Tak więc w poprzednim sezonie po wysokim zwycięstwie Watahy, nastąpiła wysoka porażka. W tym sezonie wysokie zwycięstwo nad tym przeciwnikiem Wilki już odniosły i mamy nadzieję, że historia z ubiegłych rozgrywek się nie powtórzy. Tym bardziej, że tym razem, rewanż Wataha zagra na własnych śmieciach. Trzeba uważać na nieobliczalnego mistrza, na pewno nie odda punktów bez walki...
Tym razem zaśpiewajmy Wilkom znaną receptę na zdobywanie punktów:
Wa!Ta!Haaaaaaaaaaa!
Grać na całego! I walczyć do upadłego!
Wa!Ta!Haaaaaaaaaaa!
Grać na całego! I walczyć do upadłego!
Wa!Ta!Haaaaaaaaaaa!
Grać na całego! I walczyć do upadłego!

środa, 8 sierpnia 2012

RADOSNY POWRÓT PREZESA

Po wyjazdowym, przykrym remisie 2:2 z Bździnami Warszawa (22.07.2012), prezes Phil'us nagle i niespodziewanie rzucił wszystko i wyjechał z klubu, by zaszyć się w osamotnionym miejscu i tam leczyć nadszarpnięte nerwy. Czy było to pełne morze, czy też może leśna głusza, tego nie wie nikt, nawet księgowy klubu... taki to azyl prezesa i tyle... przecież nasz dobroczyńca ma do tego pełne prawo...
Ale ileż to było radości po jego powrocie!!! I to wielostronnej!!!
Cieszyli się działacze, trenerzy i zawodnicy wraz z księgowym, gaciową, sprzątaczką i cieciem, nie wspominając już nawet mojej skromnej osoby. Cieszyli się bo nareszcie będą mogły zapadać różne ważne i ważniejsze decyzje, zaczynając od zakupu papieru toaletowego, a kończąc na sprawach personalnych, takich jak lista transferowa, tzn. którzy zawodnicy zostają w klubie, a którzy na nią trafią, oraz kogo ściągamy na Starą Łajbę i za ile. Cieszyli się również dlatego, bo pod nieobecność właściciela, Wilki Morskie osiągnęły całkiem przyzwoite wyniki sportowe i finansowe, a fani nadal miłują swój klub nad życie, czyli będzie można liczyć na łaskawość chlebodawcy... nasuwa się tylko jedno małe pytanko... czy nasz dobrodziej nie powinien częściej zaszywać się w tej swojej głuszy... ;) dla zdrowotności oczywiście, dla zdrowotności... ;)
Pod nieobecność prezesa, Wilki Morskie zanotowały na swoim koncie:
-seniorzy pokonali w lidze Free Tibet 7:0 (dom) i Dream Team Harts 5:0 (wyjazd), a w Pirate Cup-9 w derbowych spotkaniach, Comand 2005 3:0 (wyjazd) i Drinktim 6:3 (dom). W lidze Wataha zajmuje drugą pozycję z 2 pkt. straty do lidera i z wciąż całkiem realnymi szansami na mistrzostwo. W PC-9 Wilki z kompletem punktów, również plasują się na drugiej pozycji i najwyraźniej powalczą o drugi w historii klubu Złoty Piszczel.
-juniorzy natomiast, grając kolejne trzy mecze na wyjeździe, raz przegrali 0:1, raz zremisowali 0:0 i raz zwyciężyli 3:0. W jutrzejszej zaktualizowanej tabeli Młodej Ligi IV znajdą się prawdopodobnie w strefie awansów, lub tuż poza nią. Do końca rozgrywek zostały 4 kolejki, a więc Młode Wilki powalczą prawdopodobnie o awans do ML III.
Jutro gramy w PC-9 na wyjeździe z Brdą Rytel, a w niedzielę w V.197 podejmiemy na Starej Łajbie Tinkę Wrocław. W obu tych przypadkach liczymy na komplet punktów. Niedzielny pojedynek szczególnie przyprawia o dreszczyk emocji, bo Wataha pała żądzą rewanżu za niespodziewaną porażkę z 1 rundy 1:2.
No to zaśpiewajmy wszyscy razem:
Wilki! Bordowo-Czarni! Wilki! Bordowo-Czarni!
Wilki! Bordowo-Czarni! Wilki! Bordowo-Czarni!
Wilki! Bordowo-Czarni! Wilki! Bordowo-Czarni!
Wilki! Bordowo-Czarni! Wilki! Bordowo-Czarni!
Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!