MY PIRACI I KORSARZE! NASZ CHARAKTER SIŁĄ JEST! PHIL'USA DUMA! I HONOR NASZ! WILKI MORSKIE! WATAHA!

MY PIRACI I KORSARZE! NASZ CHARAKTER SIŁĄ JEST! PHIL'USA DUMA! I HONOR NASZ! WILKI MORSKIE! WATAHA!

poniedziałek, 26 grudnia 2011

Znacznie bliżej złota.

Wczoraj Wilki Morskie sprawiły prezesowi podwójny świąteczny prezent. Nie dosyć, że Wataha wystrzeliła świąteczne fajerwerki gromiąc AFC Telford Namysłów 9:0, to dodatkowo po niespodziewanej porażce Barcemarek, objęła przodownictwo w ligowej tabeli. Do zdobycia mistrzostwa jeszcze daleka droga, ale po tej kolejce jest znacznie bliżej do osiągnięcia tego celu.
Do rozegrania zostały cztery mecze, żeby Wilki Morskie nie musiały oglądać się za siebie, potrzebny jest komplet zwycięstw. Lecz kolejni przeciwnicy będą bardzo, ale to bardzo wymagający i raczej nie ułatwią Wilkom wykonania tego zadania. Ewentualne zwycięstwa trzeba będzie w ciężkim boju wyrwać z zielonej murawy.
Wataha końcówkę sezonu rozegra trzy razy przed własną publicznością i raz na wyjeździe. Ostatnia kolejka już przyprawia fanów o dreszczyk emocji, albowiem wtedy do Szczecina zawitają gracze naszego odwiecznego rywala: Barcemarki z Marek. Żeby jednak w ostatniej kolejce doszło do hitu sezonu, bordowo-czarni muszą najpierw pokonać innych groźnych rywali, m.in. trzecią aktualnie w tabeli Dumę Podlasia Sokołów Podlaski z którą zmierzymy się już w najbliższą niedzielę na Starej Łajbie.
Duma Podlasia jest sprawcą największej jak do tej pory niespodzianki, za którą trzeba uznać pokonanie 5:0 Barcemarek. Fani Watahy nawet w najczarniejszym scenariuszu nie dopuszczają myśli, że podobna wpadka mogłaby przytrafić się Wilkom Morskim. A więc:

Do boju Wilki Morskie!
Do boju Wataha!
Marsz! Marsz! Marsz!
Do boju marsz!
Zwycięstwo czeka nas!

niedziela, 18 grudnia 2011

27 tys. na treningu!

Komplet publiczności stawił się dzisiaj na Starej Łajbie, choć na 99% wiadomo było, że Wilki Morskie zdobędą łatwe punkty. Zgodnie z oczekiwaniami przeciwnik nie stawił się na ligowy mecz i Wataha wygrała walkowerem. Żeby wynagrodzić fanom ich wierność, przeprowadzono pokazowy trening, który trwał 90 min. Po treningu rozdano publiczności różne gadżety: piłki i koszulki z autografami zawodników, szaliki i czapeczki klubowe oraz wiele innych drobiazgów z logo Wilków Morskich, żaden kibic nie wyszedł ze Starej Łajby z pustą ręką. Wataha pierwszy raz trenowała przy tak szerokiej publiczności. Mamy nadzieję, że ten wspólny piknik jeszcze bardziej zmotywuje bordowo-czarnych do dobrej gry i walki do końca o mistrzostwo ligi.
Za tydzień Wilki wyjadą do Namysłowa, żeby stanąć tam do walki o ligowe punkty z 7 w tabeli AFC Telford. Przeciwnik wbrew pozorom nie będzie łatwą przeszkodą. Namysłowianie, mający nóż na gardle, będą ze wszystkich sił starali się coś ugrać w spotkaniu z Wilkami, tym bardziej, że w trzech poprzednich meczach raz ta sztuka im się udała: 11.09.2011 padł remis 3:3. My liczymy, że Wataha pokaże klasę i spotkanie zakończy się korzystnym dla naszej drużyny rezultatem, podobnym do tych z: 24.07.2011 (6:0) i  20.11.2011 (4:1). Wypoczęta Wataha ma wilczy apetyt na kolejne 3 punkty!
Tylko zwycięstwo!
Wilki! Tylko zwycięstwo!
Tylko zwycięstwo!
Wilki! Tylko zwycięstwo!

niedziela, 11 grudnia 2011

Dublerzy spisali się na medal!

3:0 zwyciężyła dzisiaj w Tarnowie, będąca w bardzo trudnej sytuacji kadrowej Nasza Wataha! Bez Koczko, Gaspy, Mal Sentado i MacGruther'a, Wilki Morskie spisały się lepiej niż tydzień temu na własnych śmieciach. Dublerzy, którzy rzadko dostawali szansę na występ w oficjalnym spotkaniu, pokazali się z jak najlepszej strony i udowodnili, że stanowią o sile zespołu, bo kto jak nie rezerwy wygrywa wojny...
Bordowo-czarni umocnili się na pozycji wicelidera tabeli, ale strata do lidera- Barcemarek, wynosi nadal trzy punkty. Za tydzień nasi zawodnicy prawdopodobnie wygrają walkowerem ze Zbuntowanymi Trampkami, będzie więc czas na odpoczynek, regenerację sił i kasację czerwonych kartek.  Natomiast naszego głównego rywala do mistrzowskiego tytułu czeka trudny sprawdzian w "derbach Barcy" z naszym ostatnim przeciwnikiem. Nikt na Starej Łajbie nie ukrywa, że kciuki będziemy trzymać za... lepszymi w tym spotkaniu ;) licząc po cichu na pierwsze potknięcie lidera, który do tej pory zdobył komplet punktów.
W ubiegłą środę ruszyła, siódma już edycja Pirate Cup, tym razem o Złoty Piszczel powalczy osiem ekip. W większości zespoły znają się jak łyse konie, choć nie brakuje też debiutanta. Ze względu na długi i dobry występ Wilków w P.P., nie wystarczyło terminów na rewanże, odbędzie się więc tylko 1 runda. Nie zabraknie za to możliwości sprawdzenia swoich rezerw w meczach z klasowymi zespołami.
Uczestnicy Pirate Cup-7:
-(4 liga): Comand 2005 Szczecin, Drinktim Szczecin, FC Fighters Gliwice, Underworld Świercze/W-wa.
-(5 liga): Prawy Brzeg Szczecin, Wilki Morskie Szczecin.
-(6 liga): Bosman Szczecin, Gryfion Szczecin.
Złoty Piszczel aktualnie znajduje się w gablocie prezesa Drinktim'u, ale jak pokazała pierwsza kolejka, chrapkę na odebranie pucharu ostatniemu zwycięzcy, mają wszystkie uczestniczące w rozgrywkach kluby, bez znaczenia w której lidze występują na co dzień. W Pirate Cup nikt nie jest bez szans!
Przypominamy, że organizator turnieju, nasz ukochany prezes Phil'us, nigdy nie dostąpił zaszczytu trzymania Złotego Piszczela w swojej gablocie. Może w końcu siódme podejście okaże się szczęśliwe dla Wilków Morskich!
W kasach już biletów brak!
Stara Łajba pęka w szwach!
Tłum kibiców na mecz gna!
Bo Wataha dzisiaj gra!
Więc w górę serca! 
Niech zwyciężą Wilki!
Morskie!
Niech zwyciężą Wilki!
Morskie!
Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!

niedziela, 4 grudnia 2011

Puchar za nami & Aptekarz za rywalami.

W środę Wilki Morskie zakończyły swój udział w aktualnej edycji Pucharu Polski. Wataha przegrała aż 1:5. Jednak rezultat spotkania nie odzwierciedla do końca jego przebiegu. Można śmiało stwierdzić, że wynik jest dużo gorszy niż gra. Wilki do 62 min. spotkania trzymały się dzielnie w potyczce z renomowanym rywalem. Nasza drużyna przegrywała co prawda 1:2, lecz końcowy rezultat był nadal sprawą otwartą, bo okazji do strzelenia wyrównującego gola nie brakowało. Niestety, gdy w 62 min. przeciwnik podwyższył na 3:1 z Morskich zeszło powietrze i w 65 min. było już po meczu. Vordamm w ciągu 3 minut strzelił trzy bramki, to był nokaut...
Trzeba jednak pochwalić Watahę za dzielną postawę i za ustanowienie nowego klubowego rekordu w tych rozgrywkach. Bordowo-czarni do 7 rundy P.P. dotarli po raz pierwszy i mamy nadzieję, że nie ostatni. Liczymy na to, że w następnym sezonie, to osiągnięcie zostanie pobite i Wataha znowu wejdzie przynajmniej szczebelek wyżej w pucharowej drabince!
Natomiast dzisiaj, tak jak się wszyscy tego spodziewali, Wilki Morskie stoczyły ciężki bój z beniaminkiem naszej ligi Footballclubbarca Tarnów. Wilki, przed własną publicznością, pokonały swojego przeciwnika 5:3, zdobywając tym samym kolejne, bezcenne 3 punkty. Drużyna poniosła jednak poważne straty. Sędzia, Alojzy Kleiłapa, który prowadził dzisiejsze zawody, chyba pomylił się z powołaniem! Bezwzględnie i bezlitośnie karał każde dotknięcie zawodnika drużyny przeciwnej, a co ciekawe, karał tylko Wilki Morskie! 8 żółtych i 1 czerwona kartka za drobne faule! Za to za faul na Gaspie, po którym zawodnik ten nabawił się ciężkiej kontuzji, niezdolność do gry: 24 dni, BRAK JAKIEJKOLWIEK REAKCJI!!! Mamy nadzieję, że arbiter dzisiejszego meczu, sędziował ligowe spotkanie po raz ostatni. Zatrudnienie bez problemu powinien znaleźć w aptece, ale tylko jako pomoc i to pod nadzorem! Konsekwencją popisów Kleiłapy, będzie ból głowy trenera przy ustalaniu składu na mecz rewanżowy. Czterech podstawowych graczy będzie musiało pauzować za kartki.
Tak więc dzisiaj lekko nie było, ale za tydzień w rewanżu w Tarnowie będzie jeszcze trudniej. Znając jednak charakter Wilków Morskich, wiemy, że będą gryźli trawę, aby przywieźć do Szczecina kolejne 3 pkt.
Wilki my z Wami!
Nigdy się nie poddamy!
Wilki my z Wami!
Rewanż również wygramy!

niedziela, 27 listopada 2011

Same dobre wieści!

W środę, Wilki Morskie pokonując swojego rywala 2:1 w szóstej rundzie Pucharu Polski, osiągnęły największy sukces w historii klubu w tych rozgrywkach. Mecz miał dramatyczny i emocjonujący przebieg, jednak nie ulega żadnym wątpliwościom, że Wataha była lepiej zorganizowana od 4-ligowca i zasłużenia przeszła do następnej rundy P.P. Chcielibyśmy, żeby Wilki na tym nie poprzestały, lecz rywal w 7 rundzie jest z tzw. wyższej półki. Vordamm Suchy Las /k.Poznania, to trzykrotny mistrz czwartej ligi i były trzecioligowiec, a prezes tego klubu prowadził w przeszłości reprezentację Kazachstanu. Do tego Vordamm gra taktyką "wrzutka-główka", której Wilki nienawidzą, bo nie bardzo sobie radzą z tak grającym przeciwnikiem. Jednak dopóki piłka w grze... kibice wiedzą, że przeciwnik jest lepszy, mimo to wierzą, że przy odrobinie szczęścia stać Watahę na sprawienie niespodzianki.
Dzisiaj, jak wszyscy się spodziewali, bordowo-czarni bez walki zainkasowali 3 pkt., po walkowerze ze Zbuntowanymi Trampkami. Prezes Phil'us zamiast Wilków, obejrzał na żywo "derby Barcy", czyli Footballclubbarca (nasz najbliższy ligowy przeciwnik) z Barcemarkami (nasz główny rywal do mistrzowskiego tytułu), spotkanie było bardzo ciekawym, emocjonującym widowiskiem zakończonym niecodziennym wynikiem 5:6. Zapytany o wrażenia pomeczowe, prezes stwierdził:
za tydzień czeka nas na Starej Łajbie, ciężka przeprawa z beniaminkiem... 
a prezes wie co mówi, a jak nie wie, to też wie...
Przeprawa pewnie będzie ciężka, ale wszyscy wierzymy, że zwycięska!!!
Bardzo dobrze w ML.V,  spisują się nasi juniorzy. Po ostatnich wygranych meczach, znajdują się w strefie awansów, na wysokim 149 miejscu, z dorobkiem 3 zwycięstw, 1 remisu i 1 porażki, 14 bramek strzelonych i 5 straconych. Przy takiej postawie Młodych Wilków w dalszej części sezonu, możemy się spodziewać, że Młoda IV Liga stanie się ich udziałem. Powodzenia!


Wataha to jest potęga!
Wilki najlepsze są!
Wilk Morski nigdy nie pęka!
Wataha! Gol! Gol! Gol! Gol!

niedziela, 20 listopada 2011

Wilki idą za ciosem.

W minioną środę, po ciężkim boju, Wataha przedarła się do kolejnej, 6 rundy Pucharu Polski, zwyciężając swojego przeciwnika w wyjazdowym meczu 1:0. Dzisiaj Wilki Morskie pokonały Telford Namysłów 4:1 i dopisują sobie do ligowego dorobku kolejne 3 punkty. Dobra forma bordowo-czarnych bardzo cieszy prezesa, działaczy, fanów, jak i samych zawodników. Oby tak dalej!
A dalej, czeka nas arcytrudny mecz w P.P. Los w szóstej rundzie tych rozgrywek przydzielił Wilkom za przeciwnika 4-ligową podlaską Betlejemkę. Jest to co prawda beniaminek tej klasy rozgrywkowej, któremu nie idzie najlepiej na wyższym poziomie, ale nie ma też żadnych wątpliwości, że ewentualne pokonanie tego rywala, byłoby sporym sukcesem Naszej Watahy. Atutem może być to, że Wilki zagrają na własnych śmieciach, przed fanatycznie nastawioną publicznością, Stara Łajba z pewnością w środę będzie pękała w szwach.
Natomiast w 6 kolejce ligowej, Wilki Morskie powinni zmierzyć się na Mazowszu ze Zbuntowanymi Trampkami... powinni... jednak prawdopodobnie do spotkania nie dojdzie, a naszemu klubowi zostanie przyznany walkower. A to z tej przyczyny, że na początku sezonu prezes Zbuntowanych Trampek, sam się zbuntował przeciwko swoim zawodnikom i wywalił wszystkich z roboty. Do tej pory "Zbuntowani" oddali 5 walkowerów i pewnie w niedzielę będzie tak samo... chyba, że prezes Mouteria zmontuje do tego czasu jakąś ekipę, bo któż może odgadnąć zamysły "zbuntowanego bossa". Będziemy przez najbliższy tydzień bacznie obserwować wszelkie ruchy wśród "Trampkarzy".
Zaśpiewajmy Wilkom Morskim i prezesowi ich hymn po meczach wygranych:
PRZECHYŁY!

wtorek, 15 listopada 2011

Strajk arbitrów i zwycięstwo Wilków.

Dwa dni spędziła ekipa bordowo-czarnych w Sokołowie Podlaskim, a to dlatego, że sędziowie postanowili powalczyć o podwyżkę uposażeń. W postulatach czytamy m.in., że ich praca jest niewdzięczna, bo zawsze jedna ze stron jest niezadowolona, a w przypadku remisu nawet obie strony. Często też odczuwają na swoich osobach, wszelkiego rodzaju szykany. No cóż, prawda stara jak świat, ale był też czas przywyknąć... choć o podwyżkę zawsze warto powalczyć...
Wczoraj, po 24 godz. negocjacji, wszystko wróciło do normy. Na zielone murawy wybiegli zarówno zawodnicy, jak i arbitrzy. Rozegrano 4 kolejkę spotkań, a Wilki Morskie zanotowały trzecie ligowe zwycięstwo w tym sezonie. Był to bardzo trudny sprawdzian dla Naszej Watahy. Rywal, choć aktualny beniaminek, zawiesił poprzeczkę bardzo wysoko. Duma Podlasia grała twardo, nieustępliwie i z polotem. Jednak Wilki Morskie, pomimo osłabienia spowodowanego brakiem kontuzjowanych Rechcińskiego i Cazzanigi, wysoko zawieszoną poprzeczkę przeskoczyły, pokonując swojego rywala 2:1.
Wilki po tym zwycięstwie awansowały na pozycję wicelidera, ze stratą trzech punktów do pierwszych w tabeli Barcemarek. Podopieczni Kacperleo zapewne czują już na swoich plecach oddech Watahy...
Wilki Morskie nadal grają w Pucharze Polski, po kolejnym wysokim zwycięstwie 9:0, są już w 5 rundzie tych rozgrywek. Jednak z kolejnym przeciwnikiem, Szlachtą z Przemysłowej Bydgoszcz, przeprawa nie będzie już taka łatwa. Nasz najbliższy rywal na co dzień, podobnie jak my, gra w 5 lidze. W poprzednim sezonie wywalczył srebro na tym poziomie, a aktualnie plasuje się na szóstej pozycji. Wataha będzie musiała wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, żeby przejść do następnej rundy.
Mecz w 5 rundzie Pucharu Polski już w środę, a w niedzielę (o ile sędziowie znowu czegoś nie zapragną) Wilki Morskie podejmą na Starej Łajbie AFC Telford Namysłów. Trzeba uważać na Telford, bo w poprzednim sezonie, zawodnicy z Namysłowa potrafili nas zubożyć o 2 pkt.  Liczymy na kolejne zwycięstwa, zarówno w lidze jak i w P.P.
A na najbliższe dwa spotkania zaśpiewajmy Morskim Wilkom:
My piraci i korsarze!
To bordowo-czarna krew!
W naszych sercach zawsze Wilki są!
Wilki Morskie! Wa!Ta!Ha!
My piraci i korsarze!
Nasz charakter siłą jest!
Philus'a duma i honor nasz!
Wilki Morskie! Wa!Ta!Ha!

niedziela, 6 listopada 2011

Wilki na fali.

Dzisiaj, po raz pierwszy w tym sezonie przed własną publicznością, Wilki Morskie w derbach Pomorza, rozgromiły 5:0 Garowie Gdańsk. Koncertowa gra Watahy, została nagrodzona gromkimi brawami na stojąco i okrzykiem: Dziękujemy! Dziękujemy!... Podziękowania dotyczyły nie tylko dzisiejszego spotkania, ale również dobrej postawy Wilków w Pucharze Polski, gdzie w ubiegłą środę gracze ze Starej Łajby po zwycięstwie 9:0 awansowali do kolejnej, czwartej rundy tych rozgrywek.
Tak więc bordowo-czarni utrzymują się na wznoszącej fali i mamy nadzieję, że nadal tak będzie, ale do tego potrzebne są kolejne zwycięstwa.
W środę liczymy na wygraną i awans w P.P., bo z całym szacunkiem dla przeciwnika, którym będzie 6-ligowa Mazovia Mińsk Mazowiecki, powinien to być łatwy kąsek dla Naszej Watahy. Natomiast w lidze będzie o wiele trudniej. Wilki wyjadą na "Daleki Wschód" do Sokołowa Podlaskiego, gdzie zmierzą się o punkty z tamtejszą Dumą Podlasia. Podopieczni prezesa Wrzochala są beniaminkiem naszej ligi, ale to bardzo solidny i groźny zespół, wystarczy tylko wspomnieć, że po trzech kolejkach piłkarze z Sokołowa nie doznali jeszcze goryczy porażki. Mamy nadzieję, że poczują jej smak po meczu z Morskimi Wilkami.
A więc:
Niech ta fala! Przeraża rywala!
Niech ta Fala! Rywala powala!
Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!

niedziela, 30 października 2011

Pościg ruszył.

Wilki Morskie pokonały dzisiaj w Warszawie, FC Bździny 4:0, rozpoczynając tym samym pościg za Barcemarkami, głównym rywalem do złota, który to wyprzedza nas w ligowej tabeli o 3 pkt. Nasz dzisiejszy rywal nie zawiesił zbyt wysoko poprzeczki, przy trochę większej skuteczności naszych napastników, wynik meczu mógłby, a nawet powinien być, dużo wyższy.
Za tydzień w końcu odbędzie się inauguracja sezonu na Starej Łajbie. Wilki Morskie będą podejmować Garowie Gdańsk, drużynę przechodzącą poważny kryzys organizacyjny, jednak wciąż groźną i nieobliczalną. Liczymy na to, że bordowo-czarni pójdą za ciosem i również w tym spotkaniu zdobędą komplet punktów.
Wataha zaliczyła dobry występ w Pucharze Polski, pokonała swojego przeciwnika 4:0 i teraz w środę, w trzeciej rundzie, zmierzy się z 6-ligowym podolsztyńskim Presto, który prezentuje podobny poziom co poprzedni dwaj rywale. Nikt nie dopuszcza nawet myśli, że mogłoby nas zabraknąć w czwartej rundzie tych rozgrywek.
W pierwszym meczu Młodej 5-ligi, dobrze zaprezentowali się nasi juniorzy, pokonali swoich rówieśników z GKS Jastrzębie 5:0. Teraz na drodze naszej młodzieży staną Smoki Białystok, mamy nadzieję, że Młode Wilki nie dadzą się również Smokom ;)
Ubiegły tydzień był bardzo udany dla naszego klubu i w nadchodzącym tygodniu życzymy sobie powtórki. Jedynym zmartwieniem jest ciężka kontuzja Manlio Cazzanigi, której nabawił się w meczu pucharowym. Zawodnik ten, nie będzie zdolny do gry przez najbliższe trzy tygodnie i jest to poważna strata dla siły naszej ofensywy. Sympatycznemu Włochowi, życzymy szybkiego powrotu do zdrowia, a jego kolegom, godnego zastąpienia popularnego Cazzy na murawie.


Choć w sokerze wiele klubów jest!
I choć bogatsze są! I sława większa jest!
My w Szczecinie mamy taki klub!
Któremu serca oddaliśmy już!
Bordowo-czarny sztandar!
Nad Starą Łajbą powiewa!
Powiewa!
Wiele tysięcy kibiców!
Wilki Morskie do boju zagrzewa!
Zagrzewa!
Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha! Wa!Ta! Ha!...

poniedziałek, 24 października 2011

Zaczęło się!!!

Nowy sezon rozpoczęty! Wilki Morskie w ubiegłą środę, pokonały swojego przeciwnika w 1 rundzie Pucharu Polski, FC MPOT1 4:0. Wataha wystąpiła w tym meczu w mocno rezerwowym ustawieniu, można więc być zadowolonym z wyniku spotkania. W drugiej rundzie, już za dwa dni, czeka nas przeciwnik o podobnych predyspozycjach co nasz zeszłotygodniowy rywal, a będzie nim 6-ligowa FC Legia Słomczyn. Mocno liczymy na awans bordowo-czarnych do kolejnej rundy P.P.
Natomiast jutro, swoje boje w Młodej V-tej Lidze, zaczynają nasi juniorzy. Wystąpią tam w roli beniaminka, ale Młode Wilki Watahy zapowiadają walkę o kolejny awans. Powodzenia, będziemy trzymać kciuki, a prezes pewnie każde spotkanie swojej młodzieży obejrzy na żywo z trybun.
Niestety, Wilkom Morskim nie powiodło się w meczu pierwszej kolejki V.197. Na inaugurację w ligowym klasyku z odwiecznym rywalem Barcemarkami Marki, Wataha przegrała 1:2. Wierzymy, że w rewanżu na Starej Łajbie, który zaplanowany jest na ostatnią kolejkę ligowych zmagań, Wilki w końcu będą górą i przełamią tzw. kompleks BM. Tymczasem liczymy na dobry występ Watahy w Warszawie z Bździnami i komplet punktów z tego wyjazdowego meczu. Innego wyjścia nie ma, trzeba rozpocząć pogoń za głównym rywalem do mistrzowskiego tytułu.
Wilki! Morskie!
Morskie! Wilki!
Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!

wtorek, 11 października 2011

Czwarta liga? Jeszcze nie teraz.

Osłabione Wilki Morskie przegrały 0:1, barażowy bój o 4 ligę. Przeciwnik okazał się o klasę lepszy, choć wynik spotkania tego nie odzwierciedla. Wataha stworzyła sobie tylko dwie okazje do zdobycia bramki, natomiast nasz rywal miał ich co niemiara. Poprzeczka i słupki, bramki strzeżonej przez Kuru, były przez całe spotkanie niemiłosiernie obijane przez napastników Pionek. Tylko dzięki słabej skuteczności przeciwnika i wspaniałej dyspozycji naszego bramkarza, zawdzięczamy, że porażka nie była dużo wyższa. Taka postawa z przeciętnym czwartoligowcem oznacza, że Wataha jest jeszcze za słaba, żeby prezentować się na boiskach wyższej klasy rozgrywkowej.
Pozostało cieszyć się z mistrzostwa ligi i spokojnie przygotowywać się do następnego sezonu. Sezonu w którym to, wszyscy fani będą oczekiwać obrony mistrzowskiego tytułu i skutecznej walki o czwarty front sokkera. Rozgrywki zapowiadają się bardzo ciekawie, do V.197 awansowały dwa silne zespoły, co powinno znacznie podnieść poziom ligi. Zaczniemy i zakończymy sezon meczami z naszym odwiecznym rywalem Barcemarkami Marki, co powinno dodać jeszcze większego smaczku w walce o mistrzowski tytuł.
W środę Wilki Morskie będą reprezentować nasz kraj w NSW, gdzie zmierzą się z rumuńskim zespołem Acid Sulfuric Craiova. Trener Kuńczak zapowiedział debiut dwóch naszych utalentowanych juniorów Tyfosa i Gilewicza. Mamy nadzieję, że Wataha godnie zaprezentuje się w tych rozgrywkach i zdobędzie dla Polski 1 punkt za zwycięstwo.
Od czwartku zawodnicy udadzą się na krótkie, tygodniowe urlopy, by powrócić do klubu już w środę, kiedy to meczem w pierwszej rundzie Pucharu Polski, zaczniemy nowy sezon.
Jeszcze Stara Łajba nie zatonęła! 
Póki Wilków Morskich Wataha płynie!
Szkwałowa fala nas nie ugięła!
Do czwartej ligi jeszcze zawinie!

poniedziałek, 3 października 2011

Przed barażem o awans.

Znamy już naszego rywala w walce o czwartą ligę. Przeciwnikiem tym będzie, broniący się przed spadkiem, zespół Pionki FC z siedzibą w Warszawie, prowadzony przez prezesa Pitbulla. Klub istnieje od lutego 2005 roku, a rozgrywki zaczął od poziomu piątej ligi. Największym sukcesem Pionki FC było mistrzostwo czwartej ligi i awans do ligi trzeciej w której jednak gracze Pionek długo miejsca nie zagrzali i po jednym sezonie spadli  z powrotem do ligi piątej. Ciekawostką jest, że podopieczni prezesa Pitbulla grali kiedyś w V.197 i teraz w razie niepowodzenia z Wilkami Morskimi mogą znowu tu trafić, czego oczywiście wszyscy fani Watahy z serca im życzą :)
Pionki będą bardzo trudnym, wymagającym i godnym szacunku przeciwnikiem. Zespół co prawda wiekowo ciut zaawansowany, ale nadal w sile wieku i bardzo groźny. Na szczególną uwagę zasługują dwaj boczni pomocnicy, którzy mogą sprawić wiele problemów naszej defensywie. Od dziś sztab szkoleniowy zaczął rozkładać grę Pionek na czynniki pierwsze, szukając zarówno mocnych, jak i słabych punktów. Szkoda tylko, że Wilki Morskie nie będą mogły zaprezentować się w najsilniejszym ustawieniu. Brak Cazzanigi, Koczko i Rechcińskiego, może okazać się decydujący w walce o awans. No ale dopóki piłka w grze...
Wilki my z Wami! 
Łatwo się nie poddamy!
Wilki my z Wami!
Razem baraż wygramy!

niedziela, 2 października 2011

Formalności dopełnione!

Najwyższym zwycięstwem w historii klubu: 23:0, zakończyły Wilki Morskie swój mistrzowski sezon w V.197!!! Złoto już mamy! Na awans teraz czekamy! Śpiewali kibice Watahy na Youkon Arenie. Dzisiejszy mecz był tylko dopełnieniem formalności, bo przeciwnik z którym przyszło się zmierzyć, przegrałby prawdopodobnie z naszymi szesnastoletnimi juniorami :)
Dwie porażki w sezonie nie pozwolą na bezpośredni awans do czwartej ligi, trzeba będzie o ten awans walczyć w barażach. Wilki Morskie walki się nie boją, a niektórzy zawodnicy i działacze twierdzą, że jak awansować, to najlepiej po pokonaniu klasowego przeciwnika, inaczej nie byłoby pewności, że zespół dojrzał do gry na wyższym szczeblu. Przeciwnika poznamy jutro i wtedy go przedstawimy.
Niestety, przed barażem sytuacja kadrowa nie wygląda najlepiej. Kontuzje Koczko i Rechcińskiego są dosyć poważne i nie wiadomo, czy ci zawodnicy będą w stanie zagrać za tydzień. Do tego wicekról strzelców naszej ligi, Cazzaniga dostał dzisiaj za dyskusje z sędzią, kolejną żółtą kartkę, która eliminuje go z gry w następnym meczu. Tak więc nasz sztab szkoleniowy jeszcze przed poznaniem przeciwnika ma niezły ból głowy z ustaleniem wyjściowego składu na niedzielny baraż. Wierzymy, że przez tydzień uda się wszystko jakoś poukładać, a tymczasem:
Wilki są mistrzem ligi!!!
Morscy najlepsi są!!!
Wataha to jest potęga!!!
Wilki Morskie!!! Szczecin!!!
Wilki są mistrzem ligi!!!...

poniedziałek, 26 września 2011

Przed koronacją...

Po wczorajszym, trudnym, ciężkim, ale zwycięskim boju, 4:2 z WKS Ktery Łęczyca, Wilkom Morskim do zdobycia mistrzowskiej korony brakuje tylko 1 pkt. Ostatni mecz sezonu nasi zawodnicy zagrają na wyjeździe w Małopolsce z FC Youkon. Nasz najbliższy przeciwnik, to drużyna chyląca się ku upadkowi. Po spadku z czwartej ligi do V.197, nie zdołała jeszcze zdobyć nawet jednego punktu, a bilans bramkowy jest wręcz żenujący 0 bramek zdobytych, 187 straconych. Nikt na Starej Łajbie nie wyobraża sobie, że ten pojedynek mógłby zakończyć się inaczej, niż dwucyfrowym zwycięstwem Naszej Watahy, tym samym kibice bordowo-czarnych już uważają swoich pupili za mistrzów ligi. Trudno nie przyznać im racji, bo ewentualną stratę jakichkolwiek punktów z najbliższym rywalem, można by było uznać za... chyba nie ma słów, które mogłyby określić tak dramatyczne zdarzenie...
Tak więc czekamy jeszcze do niedzieli, ale tylko na dopełnienie formalności, a na ulicach Szczecina niesie się głośne zawołanie:
Mistrz! Mistrz! Wilki! Mistrz!
Mistrz! Mistrz! Wilki! Mistrz!
Mistrz! Mistrz! Wilki! Mistrz!...

wtorek, 20 września 2011

Kompleks Barcemarek, czy chwilowa zadyszka?

Drugi raz w tym sezonie Wilki Morskie, uległy swojemu "odwiecznemu rywalowi" Barcemarkom, tym razem 1:2. Porażki nie tłumaczy osłabienie w jakim musieli grać bordowo-czarni (bez Urro i Stuckiego), gdyż rywal był o klasę lepszy i tylko dzięki słabej dyspozycji Panzeri'ego (snajper BM) spotkanie nie zakończyło się blamażem.  Czy to kompleks Barcemarek z którymi przecież kiedyś potrafiliśmy wygrywać? Czy też chwilowa zadyszka Watahy w walce o złoto?
Wilki Morskie po tej przegranej nadal są liderem z przewagą 3 punktów. Do końca sezonu zostały do rozegrania 2 kolejki, jeżeli Morscy chcą zdobyć tytuł mistrza ligi i na piersi powiesić złote medale, nie mogą już sobie pozwolić na żadną stratę punktów. O ile w ostatniej kolejce w meczu z FC Youkon, trudno by było nie wygrać, ligowy dorobek tej drużyny to: 12 porażek, czyli wszystkie mecze przegrane, 0 bramek strzelonych, 175 bramek straconych, to już w najbliższą niedzielę z trzecim w tabeli WKS Ktery Łęczyca, trzeba przygotować się na ciężki bój: śmierć, albo życie...

My chcemy złota! Wilki Morskie!
My chcemy mistrza! Wataho!
Niech Wasze żagle wiatr napełni!
Niech życzenie nasze się spełni!

poniedziałek, 12 września 2011

Niewykorzystane sytuacje się mszczą!

Manlio Cazzaniga, strzelec trzech bramek w niedzielnym meczu z Telford, schodził z murawy Starej Łajby z opuszczoną głową. Jeżeli ktoś zapyta: Dlaczego? Jak to? To wiadomo, że jest to kibic Wilków Morskich w kapciach, który przestraszył się ulewy i został w domu... a na Starej Łajbie działo się w niedzielę, oj działo... no ale zacznijmy od początku:
Ulewny deszcz i silne zachmurzenie spowodowały, że mecz zaczął się z 40 minutowym opóźnieniem. Z powodu silnej ulewy na trybunach Starej Łajby zasiadło tylko 15 tys. widzów (prezes powinien pomyśleć o zadaszeniu obiektu). Gdy tylko można było zacząć, zaczęło się... do 13 minuty spotkania padły cztery gole.
5 min. Cazzaniga 1:0, 7 min. Kałuziński 1:1, 10 min. Cazzaniga 2:1, 13 min. Rajović 2:2. Pierwsza połowa kończy się takim rezultatem, ale fani Watahy są dobrej myśli, bo Wilkom okazji do strzelenia kolejnych bramek nie brakowało, Cazza sam zmarnował przynajmniej trzy tzw. "setki". Druga część spotkania zaczęła się od mocnego uderzenia Morskich. Tuż po gwizdku arbitra rozpoczynającym drugą połowę, Cazzaniga podwyższa na 3:2. Zdobycie kolejnych bramek przez bordowo-czarnych wydawało się tylko kwestią czasu, co prawda goście bardzo groźnie kontratakowali, ale Wilki bramkowych okazji mieli co niemiara. Dlaczego piłka nie wpadła do siatki przeciwnika w 52 i 77 minucie, wie tylko strzelec poprzednich trzech bramek, czyli popularny Cazza... a że niewykorzystane sytuacje się mszczą, to goście po strzale Rajovića, wyrównali w 81 min. na 3:3. Naszym zawodnikom zabrakło determinacji, aby pokusić się o zwycięskiego gola i mecz zakończył się wynikiem nierozstrzygniętym.
Wilki dopisują sobie tylko jeden punkt, ale również nasz główny rywal do tytułu mistrzowskiego Barcemarki, pogubił punkty, zremisował z Garowie 1:1 i nadal dzieli nas od nich 6 pkt.
W najbliższą niedzielę mecz sezonu! Barcemarki-Wilki Morskie! Mamy nadzieję, że Wataha utrzyma przewagę punktową, a być może nawet ją powiększy, pomimo sporych osłabień w drużynie (Urro i Stucki będą pauzować za kartki). Szansa na awans bezpośredni raczej została pogrzebana, ale wciąż trwa walka o mistrzowski tytuł i możliwość gry w barażach o czwartą ligę!

Do boju Wilki Morskie!
Do boju Wataha!
Marsz! Marsz! Marsz!
Do boju marsz!
Zwycięstwo czeka nas!
Do boju Wataha!
Do boju Wilki Morskie!
Marsz! Marsz! Marsz!
Do boju marsz!
Zwycięstwo czeka nas!

niedziela, 4 września 2011

Wilki nie zwalniają tempa!

Wilki Morskie zanotowały dzisiaj kolejną wysoką victorię. Nasi zawodnicy pokonali na wyjeździe, warszawski zespół FC Bździny 8:0. Po pierwszej połowie (1:0) nic nie wskazywało na taki pogrom przeciwnika, jednak w drugiej części spotkania Wataha niepodzielnie rządziła na murawie, co udokumentowała siedmioma celnymi trafieniami.
Dzisiaj swój ostatni mecz w bordowo-czarnych barwach rozegrali wielce zasłużeni dla klubu, Bogumił Grubczyk i Zdzisław Michalczuk. Obaj godnie pożegnali się z klubem, prezentując się z jak najlepszej strony, a słynny Bodzio strzelił dwie bramki i zaliczył jedną asystę, kończąc swoją karierę w klubie ze Starej Łajby bilansem: 149  rozegranych meczów, 162 zdobytych goli i 14 asyst. Obu zawodnikom życzymy powodzenia w ich nowych klubach, a nowym właścicielom ich kart, wiele radości z ich gry. Oficjalne pożegnanie legend Watahy w poniedziałek, po podpisaniu transferów. Suma odstępnego nie jest na razie znana, gdyż licytacja potrwa do jutra, do godzin wieczornych.
Za tydzień o godz. 17.00 Wilki Morskie będą podejmować na Starej Łajbie, groźnego beniaminka AFC Telford Namysłów. Rezultat pierwszego meczu (6:0) był bardzo korzystny dla bordowo-czarnych, teraz trzeba uważać, bo po dobrych występach piłkarze z Namysłowa pałają rządzą rewanżu, a do tego przyświeca im stara idea: "bij lidera". Mocno wierzymy, że Wataha stanie na wysokości zadania i zrobi kolejny krok w stronę mistrzostwa ligi, pokonując nieobliczalnego beniaminka.

Wilkiiiiii! Morskieeee! 
Morskieee! Wilkiiiii!
Wilkiiiii! Morskieeee!
Morskieee! Wilkiiiii!
Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!


poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Pogromcy Trampek!

Przed meczem ze Zbuntowanymi Trampkami, fani bordowo-czarnych liczyli na zdobycie kolejnych 3 pkt., ale nawet w najśmielszych marzeniach nie spodziewali się zwycięstwa w tak dużych rozmiarach. Wilki Morskie pokonały wczoraj swojego rywala 10:1. Trzeba przyznać, że przeciwnik zagrał bardzo odważnie i ofensywnie, nie murując własnej bramki, jak robi to większość zespołów przybywających na Starą Łajbę.
Pierwsze minuty spotkania nie wskazywały na taki pogrom, goście po szybko straconej bramce, zaraz wyrównali i co jakiś czas groźnie atakowali. Jednak od 20 min. Wataha zaczęła ostre strzelanie, które zakończyła przy liczbie 10 w 82 min. meczu.
Do koncertowej gry Wilków nie dostosował się arbiter spotkania. Oba zespoły grały twardo, ale fair. Sędzia interpretował to inaczej. Za każde dotknięcie przeciwnika pokazywał żółty kartonik, lecz tylko jednej ze stron... podobno na kolorowych prostokątach widniał napis: ,,tylko dla Wilków", coś w tym jest bo za 5 przewinień Wilki otrzymały 4 żółte kartki.
Zachowanie sędziego nie popsuło humoru sympatykom Watahy. Wypełnione do ostatniego miejsca, rozśpiewane trybuny Starej Łajby skandowały co chwilę: Mistrz! Mistrz! Wilki! Mistrz! A po ogłoszeniu przez spikera zawodów wyniku meczu Barcemarki-Bździny 1:2 wpadły w euforię i oszalały z radości. Tak, tak, porażka Barcemarek poważnie przybliża Watahę do złota, pamiętajmy jednak o tym, że przed nami trzy trudne mecze. Najpierw z dwoma pogromcami Barcemarek, beniaminkami ligi:
Bździnami Warszawa i Telfordem Namysłów, a później z samymi Barcemarkami Marki. Sytuacja w tabeli jest bardzo dobra, Wataha prowadzi z 6 pkt. przewagi. Trzeba jednak do końca grać skoncentrowanym, żeby nie roztrwonić dorobku, tym bardziej, że w przypadku kompletu zwycięstw... ale nie, nie, nie, na razie o tym nie myślmy :)

Wil!Ki! Bordo!Wo! Czar!Ni!
Wil!Ki! Bordo!Wo! Czar!Ni!
Wil!Ki! Bordo!Wo! Czar!Ni!
Wil!Ki! Bordo!Wo! Czar!Ni!
...
Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Wilki powiększają przewagę!

Wilki Morskie pokonały w rewanżowym meczu w Gdańsku, zespół Garowie 4:0. Cała drużyna zasługuje na pochwałę za wspaniałą postawę, ale głównym bohaterem spotkania został strzelec trzech bramek i asystent przy czwartej, Manlio Cazzanigia, który dwoił się i troił w ofensywie, żeby osiągnąć tak dobry rezultat.
Dopisujemy sobie kolejne 3 punkty w tabeli, a że nasz główny rywal do mistrzowskiego tytułu, Barcemarki przegrały z Telford Namysłów 4:6, to właśnie o te trzy punkty będziemy przeważać nad graczami z Marek.
Sytuacja Watahy jest bardzo dobra, ale prezes przestrzega przed hurraoptymizmem:
"Sezon dopiero zaczyna wkraczać w decydującą fazę, przed nami mecze z coraz trudniejszymi rywalami, np. rewanż z czarnym koniem rozgrywek-Telfordem, a także z Bździnami W-wa z którymi łatwo w pierwszym meczu nie było, nie wspominając już o pojedynku na szczycie z odwiecznym rywalem, Barcemarkami. Przed nami jeszcze długa droga i nikt nam mistrzostwa nie podaruje, trzeba walczyć do końca, a na razie skupić się na najbliższym przeciwniku, Zbuntowanych Trampkach."
Właśnie! Prezes ma zawsze rację! Mądrego, to i warto posłuchać :)
A więc za tydzień na Starej Łajbie będziemy gościć Zbuntowane Trampki z Mazowsza, drużynę która jest beniaminkiem naszej ligi, ma na swoim koncie trzy zwycięstwa i pięć porażek, a w pierwszym spotkaniu, na własnych śmieciach uległa Wilkom 0:6. Mamy nadzieję, że "Trampkarze" nie będą miło wspominać swojego pobytu w Szczecinie :)
We wtorek nasza młodzież spróbuje zapomnieć o przykrej porażce 1:2 w poprzednim tygodniu i powalczy o kolejne zwycięstwo w M.L.VI oraz powrót na pierwszą stronę ligowej tabeli.

Wataha! Gol! Wataha! Gol!
Wataha! Gol! Gol! Gol! Gol! Gol!
Jak tak dalej będziesz grała!
Mistrza ligi będziesz miała!



niedziela, 14 sierpnia 2011

Mistrzowie półmetka.

Wilki Morskie pokonały swojego dzisiejszego przeciwnika Garowie Gdańsk 4:1. Pewne i wysokie zwycięstwo daje naszej drużynie utrzymanie przodownictwa w tabeli na półmetku rozgrywek. Niestety kolejny zawodnik dołączył do grona kontuzjowanych, a mianowicie podpora naszej defensywy, Rafał Moszkiewicz. Zawodnik ten, będzie potrzebował ok. 2 tygodni, żeby wrócić do pełni zdrowia. Również około 2 tyg. kuracji potrzebują jeszcze Mal Sentado i Michalczuk, a więc prezesa i trenerów czeka niezła łamigłówka co zrobić, żeby ten "szpital" nie odbił się czkawką...
Na pocieszenie strapionych głów, trzeba dodać, że niedawno pozyskani młodzi zawodnicy prezentują się nad wyraz dobrze i zrobili spore postępy w wyszkoleniu podczas ubiegłego tygodnia, a dzisiaj dwóch z nich zadebiutowało w pierwszym składzie. Klub powinien mieć z nich sporo pociechy w przyszłości.
Skoro mowa o młodzieży, to nasi juniorzy wygrali 2:0 kolejny mecz w ML VI i mocno usadowili się w czubie tabeli. Młode Wilczki zasługują na gromkie brawa!
Za tydzień w lidze, rewanż z dzisiejszym przeciwnikiem, czyli mecz w "Gorącym Garnku" w Gdańsku. Liczymy, że Wilki Morskie pomimo przeciwnych wiatrów, potrafią pokonać tego przeciwnika również na jego terenie.
Odśpiewajmy pieśń o zdobywcach dzisiejszych bramek (Urro-2, Cazzanigia-2):

Hej Wilki Morskie!
Do boju Nasza Wataho!
Dwie bramki Cazza!
Dwie bramki Urro!
Bordowo-Czarni są górą!

niedziela, 7 sierpnia 2011

Szóstka do zera i mamy lidera.

 Wilki Morskie odniosły kolejne wysokie i przekonywujące zwycięstwo w lidze. Dzisiaj, nasi zawodnicy pokonali w meczu wyjazdowym, trzeciego z beniaminków, Zbuntowane Trampki 6:0. Wynik spotkania mówi sam za siebie, więc pozostawiamy to bez komentarza. Największą niespodzianką kolejki jest wpadka dotychczasowego lidera Barcemarek Marki z innym beniaminkiem AFC Telford Namysłów i to aż 0:8!!! Tym samym Wilki Morskie po tej kolejce, zastąpią podopiecznych prezesa Kacperleo na tej pozycji i sami zasiądą w fotelu lidera!
 Niestety, nie obyło się bez ofiar. W niegroźnej sytuacji, bez faulu, prawdopodobnie przez źle przygotowaną płytę boiska, groźnej kontuzji doznał, podstawowy Wilk naszej Watahy, portugalski pomocnik, Chico Mal Sentado. Klubowy lekarz stwierdził, że kuracja potrzebna do powrotu do pełnej dyspozycji, potrwa 16 dni. Przypominamy, że jest to drugi zawodnik pierwszego składu, który nie będzie mógł grać przez najbliższe dwa tygodnie z powodu kontuzji, albowiem jeszcze 14 dni będzie się kurował obrońca Zdzisław Michalczuk, który urazu nabawił się 3 tyg. wcześniej w meczu pucharowym.
 A propos pucharu. Wilki Morskie pomimo tego, że w środę w szóstej rundzie Pucharu Polski, rozegrali bardzo dobry mecz , byli zespołem lepszym od swojego przeciwnika, mieli więcej z gry i przez większość spotkania przeważali na boisku, przegrali niestety 0:2 i odpadli z tych rozgrywek. Zawiodła skuteczność pod bramką rywala. Szkoda, bo była szansa na sprawienie sporej niespodzianki. Ale i tak skazywana "na pożarcie" Wataha napędziła sporo strachu renomowanemu rywalowi. Wstydu nie było, a Morscy odpadli z honorem.
 Natomiast juniorzy wygrali swój kolejny mecz, tym razem 4:0. Brawo Młode Wilki! Tak trzymać! Młoda V-ta liga coraz bliżej!
 Za tydzień mecz ze "starymi znajomymi" z Gdańska, czyli derby Pomorza. Bordowo-czarni podejmą na Starej Łajbie zespół Garowie z którym spotykaliśmy się już ośmiokrotnie. Sześć z tych spotkań podopieczni Phil'usa rozstrzygnęli na swoją korzyść, a dwukrotnie schodzili z murawy pokonani, nigdy nie było remisu. Fani liczą na kolejne 3 pkt. i tym samym mistrzostwo 1 rundy, tym bardziej, że nasz najbliższy rywal przechodzi pewien kryzys organizacyjny, a mianowicie: brak prezesa, który gdzieś się nagle ulotnił, podobno zabierając ze sobą klubową kasę. Jednak Garowie to wciąż groźny i nieobliczalny przeciwnik, pomimo tak wielu kłopotów zajmują trzecią lokatę w tabeli, a w ostatniej kolejce złoili skórę, chylącemu się ku upadkowi FC Youkon 33:0! Trzeba będzie uważać, by nie roztrwonić dorobku...

Wa! Ta! Ha! Wa! Ta! Ha!
Wilki Morskie! Wilki Morskie!
Wa! Ta! Ha! Wa! Ta! Ha!

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Zrobili co do nich należało.

Wilki Morskie pokonały FC Bździny Warszawa 3:1, lecz tak jak przewidywali fachowcy, to nie był spacerek. W pierwszych minutach meczu inicjatywę przejęli goście z Warszawy i do 10 minuty stworzyli trzy groźne, bramkowe sytuacje. Jednak po żadnej z nich, piłka nie znalazła drogi do bramki Kuru, za to w 27 min. Cazzaniga po znakomitym uderzeniu, trafił celnie, wyprowadzając Wilki na prowadzenie 1:0. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa spotkania. W drugiej połowie Wataha rządziła na murawie, jednak pomimo wielu dogodnych sytuacji, nie potrafiła udokumentować swojej przewagi bramkami. Gra się zaostrzyła, szczególnie za sprawą zawodników ze stolicy, sędzia co rusz wyciągał żółte kartoniki, aż w końcu jeden z zawodników gości ujrzał "żółć" po raz drugi i musiał opuścić boisko. Nerwową atmosferę zakończył na pewien czas, piękny i skuteczny strzał Stuckiego z rzutu wolnego, wykonywanego z ok. 35 metrów w 73 min. spotkania. Wilki prowadziły 2:0 i chyba poczuły się zbyt pewnie, bo nasi zawodnicy dopuścili do strzelenia przez Bździny gola kontaktowego w 87 min. Na szczęście bardzo szybka odpowiedź Morskich, a dokładniej, duetu Grubczyk-Cazzaniga, pozwoliła uniknąć nerwówki w ostatnich minutach meczu.
Tak więc, Wilki Morskie dopisują sobie kolejne 3 punkty, które bardzo cieszą wszystkich fanów, gdyż bordowo-czarni nadal zajmują drugą lokatę w tabeli i nie tracą kontaktu z liderem Barcemarkami Marki.
Za tydzień potyczka z kolejnym beniaminkiem naszej ligi, Zbuntowanymi Trampkami. Mecz odbędzie się na Mazowszu i wszyscy kibice Watahy oczekują zdobycia kolejnych 3 punktów. Oby tylko ta presja zwycięstwa nie zaszkodziła naszym graczom, bo Zbuntowane Trampki jak sama nazwa wskazuje, to team nieobliczalny, zdolny nieźle namieszać w buńczucznych planach. Do tego meczu trzeba po prostu dobrze się przygotować!
W środę, w VI-tej rundzie Pucharu Polski, Wataha podejmie na Starej Łajbie trzecioligowe, śląskie Torpedo Nikisz. Przeciwnik niesamowicie trudny i raczej poza zasięgiem Wilków Morskich, no ale dopóki piłka w grze... a przecież puchary rządzą się swoimi prawami... w każdym bądź razie, nikt nie będzie miał pretensji, jeżeli Wilki odpadną po walce, którą stoczą w ciężkiej bitwie... a może jednak Dawid pokona Goliata... sensacja mile widziana :)
Liczymy również na kolejny dobry występ juniorów, tym bardziej, że po dobrym początku, coraz wyraźniej rysuje się szansa na walkę o awans do wyższej Młodej Ligi.

Wilki! Morskie! Morskie! Wilki! WaTaHa! WaTaHa! WaTaHa!...

sobota, 30 lipca 2011

Dobre nastroje w klubie.

Powrót prezesa z urlopu przerodził się w małe klubowe święto. Działacze przepychali się, aby swojemu chlebodawcy przedstawić listę sukcesów, osiągniętych pod jego nieobecność. Wypoczęty kaper Phil'us z uznaniem kiwał głową, po ojcowsku klepał po plecach i wręczał koperty z premiami, które obiecał za dobrze wykonaną pracę. Później w rodzinnej atmosferze, przy beczce piwa i szaszłykach z grilla, obejrzano wspólnie na telebimie, skróty z ostatnich meczów seniorów i juniorów.
Wilki Morskie podczas nieobecności swojego bossa, wygrały wyjazdowy, ligowy mecz z AFC Telford Namysłów 6:0, a w Pucharze Polski pokonały 6-ligową Szmaciankę Opole 3:2, oraz 5-ligowe H*BaAsRyCn*A Nowy Targ, również 3:2 i tym samym po raz pierwszy w historii klubu awansowały do szóstej rundy tych rozgrywek. Młode Wilczki Morskie, również nie zostały pokonane w Młodej Szóstej Lidze, bordowo-czarna nadzieja klubu, jeden mecz zremisowała 1:1, a drugi wygrała walkowerem 5:0.
Na ulicach Szczecina znów słychać śpiewy fanów o miłości nad życie do swojej Watahy...
Tak więc nastroje w klubie są bardzo dobre. Wszyscy oczekują na jutrzejszą hojność sponsorów, oraz na dobry i zwycięski występ Wilków Morskich w niedzielnym meczu z beniaminkiem FC Bździny Warszawa, który odbędzie się na Starej Łajbie o godz.17.00.
Bździny, to przeciwnik nie łatwy, każdy wynik dający 3 punkty będzie przyjęty z radością. Wierzymy, że płynąca na fali Wataha pokona tą przeszkodę taranem ;)

Dziś zgodnym rytmem biją nam!
Nasze serca, które my!
Za Wilki damy w każdy czas!
Czy w czas dobry, czy w czas zły!

Nie dla nas jest porażki smak!
Nie dla nas forma zła!
Na całe gardło krzyczmy wraz!
Do boju! Wa Ta Ha!

niedziela, 17 lipca 2011

Duet Job.-Pan. wypunktował Watahę.

Niestety, pomimo dobrej gry, Wilki Morskie zostały pokonane przed własną publicznością przez Barcemarki 3:1, a właściwie przez duet z Marek, czyli: Jobim-Panzeri. Ten pierwszy wrzucał i zaliczył trzy asysty, ten drugi główkował i trafił trzy razy. Nasi zawodnicy, choć uwijali się jak w ukropie, to jednak nie mogli wskórać za wiele, a to za sprawą skuteczności naszych napastników. Z takim przeciwnikiem nie można sobie pozwolić na marnowanie, tak wielu dogodnych sytuacji do strzelenia gola, do tego z tak wielkim trudem wypracowanych. O przestrzelonym przez Urro rzucie karnym nie wspominając! No cóż, nie zawsze z górki, nie zawsze na wozie... Liczymy na skuteczny pościg za głównym rywalem do złota i udany rewanż w 12 kolejce!
Na ugaszenie palącej w gardłach kibiców goryczy, będzie okazja już w środę. Albowiem po ciężkim, ale zwycięskim 1:0 boju w 3 rundzie Pucharu Polski z Legią KcN, nasi zawodnicy powalczą o możliwość awansu do 5 rundy tych rozgrywek. Na drodze do tego awansu staną nam piłkarze 6-ligowej Szmacianki Opole, przeciwnik trudny i wymagający, ale na pewno w zasięgu Naszej Watahy.
Pewnym pocieszeniem jest również dobra postawa naszych juniorów, którzy w drugiej kolejce Młodej Szóstej Ligi, pokonali swojego przeciwnika 4:0. Mamy nadzieję, że we wtorek Młode Wilczki znowu powalczą i zaliczą udany i zwycięski występ.
Tymczasem prezes wyjeżdża na zasłużony urlop. Za namową klubowych lekarzy, ma udać się do głębokiej głuszy lub w samotności na pełne morze, gdzie będzie leczył nadszarpnięte po ostatnim meczu ligowym nerwy, poprzez nieodbieranie żadnych wieści z klubu... ale nie do końca dajemy temu wiarę ;) przecież oko Pańskie konia tuczy :) Działacze dostali wytyczne i w oczekiwaniu na powrót prezesa mają zrobić wszystko, by fani znów miłowali swój klub nad życie. Prezes obiecał, że jeżeli po powrocie zastanie klub w dobrej kondycji, to do końca aktualnych rozgrywek nie będzie żadnych zmian personalnych.
Zaśpiewajmy prezesowi:

Kto? Kto jeśli nie Ty!
Przywróci w klubie ład!
W serca fanów!
Wiarę nową! Wleje!
Kto? Kto jeśli nie Ty!
Powróci do nas tu!
O dobro Wilków zadba!
O swą Watahę!
Zatroszczy się!

Kaper! Phil'us! Kaper! Phil'us!...
Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!...

poniedziałek, 11 lipca 2011

Do jednej bramki.

Wilki Morskie pokonały wczoraj w wyjazdowym meczu ligowym, WKS Ktery Łęczyca 5:0. Był to tzw. mecz do jednej bramki, gdyż na palcach jednej ręki można policzyć sytuacje w których gospodarzom udało się przekroczyć z piłką, środkową linię boiska i znaleźć się na połowie Naszej Watahy. Wilki utrzymują pozycję lidera, ale za tydzień grają przed własną publicznością z odwiecznym rywalem i głównym kandydatem na mistrza V.197 w tym sezonie: Barcemarkami z Marek. Mecze z tą drużyną zawsze elektryzowały starołajbową publiczność, zawsze były zacięte i zawsze wynik meczu był nieprzewidywalny. Tak wygląda historia spotkań z tym trudnym przeciwnikiem:
Barcemarki-Wilki Morskie 2:1 [22.05.2011]
Wilki Morskie-Barcemarki 2:2 [03.04.2011]
Barcemarki-Wilki Morskie 1:2 [09.01.2011]
Wilki Morskie-Barcemarki 1:2 [02.01.2011]
Barcemarki-Wilki Morskie 1:2 [17.10.2010]
Wilki Morskie-Barcemarki 2:0 [15.08.2010]
Wilki Morskie-Barcemarki 2:1 [30.05.2010]
Barcemarki-Wilki Morskie 6:1 [23.05.2010]
a więc: 4 zwycięstwa Wilków, 1 remis i 3 porażki Morskich. Jak będzie tym razem? Bordowo-czarni wierzą, że po kolejnym klasyku, statystyki wspólnych spotkań, nadal będą korzystniejsze dla Naszej Watahy.

W środę trzecia runda Pucharu Polski, tym razem przeciwnik: Legia KcN Bielawa, grająca aktualnie w 6 lidze (po spadku w czerwcu 2011), wydaje się być bardzo groźnym i nieobliczalnym rywalem. Żeby nie trafić pod zimny prysznic, tylko przejść do następnej rundy P.P., nasi zawodnicy muszą do tego spotkania przystąpić w pełni zdeterminowani i skoncentrowani. Liczymy, że ta sztuka uda się naszym zawodnikom z powodzeniem.

We wtorek, swój drugi mecz w historii zagrają Młode Wilczki Morskie. Niestety, nasi juniorzy w debiucie zapłacili "frycowe" i zostali pokonani 4:0. Po korektach w ustawieniu składu, mamy nadzieję na lepszą grę i pierwsze historyczne zwycięstwo.

Na nowy, miejmy nadzieję, że udany tydzień, zaśpiewajmy wszyscy razem:

Choć nas czasem ogrywają!
My się nie poddamy!
Za Starą Łajbę! Za nasze barwy!
Życie swe oddamy!
Marsz! Marsz! Wataho!
Znów zwycięska ma drużyno!
Czy wygrywasz! Czy przegrywasz!
Zostaniesz jedyną!

Wilki! Morskie! Morskie! Wilki!
WaTaHa! WaTaHa!

niedziela, 3 lipca 2011

Walkower na inaugurację.

Od jakiegoś już czasu starołajbowe mewy kwiliły, że dzisiaj Wilki Morskie bez walki zdobędą 3 pkt. Bystre ptaszyska miały rację. Małopolski FC Youkon, spadkowicz z czwartej ligi, to klub upadający, czekający na zmianę właściciela. Jego nadal oficjalny prezes, sprzedał wszystkich zawodników tego klubu i ulotnił się z zagarniętą z transferów kasą w nieznanym kierunku. Ścigany jest przez SBŚ (Sokkerowa Brygada Śledcza), ale jak na razie wyniki śledztwa są marne.
W związku z tym, że na murawie Starej Łajby pojawiła się tylko Wataha Wilków Morskich, arbiter spotkania Bolo Koziagłowa odgwizdał walkowera, wpisując w protokół meczu, wynik 5:0 na korzyść naszej drużyny. Fani zamiast ligowego spotkania, obejrzeli mecz: Pierwszy Skład-Rezerwy&Juniorzy, treningowa gierka zakończyła się zwycięstwem tych pierwszych 13:5, co zrekompensowało kibicom brak zwrotu gotówki za bilety.
Wilki może nie do końca zasłużenie, ale jednak, zasiądą po pierwszej kolejce w fotelu lidera V.197. Życzymy utrzymania tej pozycji do końca sezonu, choć wszyscy zdają sobie sprawę, że nie będzie to łatwe.
Z dziennikarskiego obowiązku trzeba przypomnieć, że w minioną środę Nasza Wataha pokonała w pierwszej rundzie Pucharu Polski podlaski, 6-ligowy Burn 9:0. Jednak prezes nie do końca był zadowolony z gry swoich pupili, wynik powinien być co najmniej dwukrotnie wyższy, zawiodła skuteczność pod bramką przeciwnika.
W najbliższy wtorek debiutuje w Młodej Lidze VI, ekipa naszych juniorów. Młode Wilki Morskie chcą pokazać się z jak najlepszej strony, przedsmak ich gry mieliśmy dzisiaj... strzelili swoim starszym kolegom pięć bramek... a więc: Do boju Młode Wilki! Do boju! Młoda Wa-ta-ho!
A w najbliższą środę druga runda Pucharu Polski. Przeciwnikiem będzie 6-ligowy zespół z Warmii, POM-NOWA-WIEŚ-IŁAWA. Z całym szacunkiem dla przeciwnika, nikt na Starej Łajbie nie wyobraża sobie, że w 3 rundzie P.P. mogłoby zabraknąć Naszej Watahy...
W niedzielę natomiast, druga kolejka ligowa. Wilki Morskie zagrają na wyjeździe w Łęczycy ze starym ligowym znajomym WKS Ktery. Będzie to jak zwykle ciężka przeprawa, tym bardziej, że zawodnicy Ktery pałają żądzą rewanżu za ostatnie, delikatnie mówiąc, niepowodzenia z Wilkami Morskimi.
Tak więc zapowiada się bardzo ciekawy sokkerowy tydzień :) na który zaśpiewajmy wszyscy razem:

Wilki to jest potęga!
Morscy najlepsi są!
Rywal Watahy się lęka!
Bordowo-czarni gol!

piątek, 24 czerwca 2011

W środku sezonu ogórkowego.

Podczas dwutygodniowej przerwy w rozgrywkach ligowych, Wilki Morskie po krótkich urlopach wyjechały na obóz kondycyjny. Zakończono również rozgrywki szóstej edycji Pirate Cup. Walka o Złoty Piszczel toczyła się do ostatniej kolejki. Tak emocjonującej edycji jeszcze nie było. Zwyciężył po raz kolejny z rzędu Drinktim Szczecin, ale tym razem tylko lepszą różnicą bramek. Wilki po dobrym początku, później spuściły z tonu i w końcowym rozrachunku uplasowały się na ostatniej, szóstej pozycji. Ale przecież nie chodziło o to żeby wygrać za wszelką cenę. Morscy w doborowym trzecio i czwartoligowym towarzystwie nabywały niezbędnego doświadczenia i zgrania, a ośmiotysięczna frekwencja na Starej Łajbie (przy ligowych cenach biletów), świadczy o tym, że Pirate Cup cieszy się coraz większą popularnością.
Końcowa tabela VI-tego Pirate Cup:
1.Drinktim Szczecin (3 liga)
2.Underworld Świercze/W-wa (4 liga)
3.Prawy Brzeg Szczecin (5 liga)
4.Comand 2005 Szczecin (4 liga)
5.Fighters Gliwice (3 liga)
6.Wilki Morskie Szczecin (5 liga)
i pomimo drobnych sprzeczek prezesów, na temat: kto komu, kiedy i za ile sprzedał mecz (wrocławska prokuratura nie dopatrzyła się żadnych uchybień), na tych rozgrywkach wszyscy raczej skorzystali.
Dziękując wszystkim uczestnikom za udział, w imieniu prezesa zapraszamy na następną siódmą edycję :)

Znamy już naszego przeciwnika w pierwszej rundzie Pucharu Polski, która rozegrana zostanie w najbliższą środę. Jest nim zespół z szóstej ligi, podlaski Burn. Ciekawostką jest, że prezes tego klubu jest zawieszony w wykonywaniu  czynności służbowych, przyczyna tego stanu nie jest podana do publicznej wiadomości...

Znamy również nowy skład V.197. W nadchodzącym sezonie w naszej lidze zaprezentują się aż cztery nowe zespoły, które będziemy przedstawiać bezpośrednio przed pojedynkami z Wilkami Morskimi.

Wiemy także, że nie nastąpią większe zmiany w kadrze zespołu, ale nie znaczy to, że transferów nie będzie wcale. Z klubem pożegnają się raczej na pewno zawodnicy niedawno pozyskani, zakupieni w celach zarobkowych ;) oraz być może rezerwowy bramkarz Fin Aslak Aijala, a także wielce zasłużony dla klubu, przywieziony w kołysce z Warszawy do Szczecina, strzelec wyborowy, ulubieniec kibiców, Bogumił Grubczyk, któremu klub nie będzie robił trudności w odejściu do innego zespołu w którym mógłby nadal być jasno świecącą gwiazdą, jak niegdyś przez wiele lat na Starej Łajbie.

I jeszcze jedna bardzo miła wiadomość: nasi juniorzy po zgłoszeniu do rozgrywek MŁODEJ A-KLASY, nie rozgrywając w niej ani jednego spotkania awansowali do MŁODEJ VI LIGI ! Doceniona została klasa Młodych Wilków Morskich ! Możemy z wielkimi nadziejami patrzeć w przyszłość naszego klubu !

Na cześć prezesa Phil'usa:
Łubu dubu!  Łubu dubu! Niech nam żyje prezes klubu! Niech żyje nam!
to my wierni kibice ;)

poniedziałek, 13 czerwca 2011

Świetne zakończenie udanego sezonu.

Wilki Morskie-CK Krymy 6:0 ! Nasi zawodnicy w ostatnim występie sezonu nie dali szans beniaminkowi, który tylko dzięki bardzo dobrej postawie swojego bramkarza nie schodził z boiska z dwucyfrowym bagażem bramek. Tym samym bordowo-czarni potwierdzili, że ich druga lokata w tabeli nie jest dziełem przypadku, lecz efektem dobrze przepracowanego okresu przygotowawczego, po kiepskim (7 miejsce) poprzednim sezonie. Wracamy na salony! Mamy srebro! Zaliczyliśmy najbardziej udany okres w historii klubu! Wilki zdobywały już wicemistrzostwo piątej ligi, lecz nie tak przekonująco jak teraz. Wataha wygrała 10 z 14 spotkań, 2 razy padał wynik nierozstrzygnięty i tylko 2 razy Wilki schodziły z murawy z opuszczonymi głowami. Morscy tym samym zdobyli 32 punkty, strzelając 44 bramki, tracąc tylko 14. W piątej lidze tak dobrze jeszcze nigdy nie było!
I choć wróble ćwierkają, a mewy kwilą, że finanse w klubie kuleją, to ufamy, że prezes upora się z tymi przejściowymi problemami, a następny sezon będzie jeszcze bardziej udany, bo:
My! Wierzymy! W nasze Wilki Morskie! Wa-Ta-Ha! Wa-Ta-Ha!
My! Wierzymy! W nasze Wilki Morskie! Wa-Ta-Ha! Wa-Ta-Ha!

niedziela, 5 czerwca 2011

Wszystko już jasne.

Wilki Morskie pokonały dzisiaj w Łęczycy WKS Ktery 5:1, a że cała grupa pościgowa (Barcelona, Barcemarki  i Ktery) w 13 kolejce nie ugrały nawet 1 punktu, to Wataha już przed rozegraniem ostatniej ligowej kolejki jest wicemistrzem V.197. (7 pkt. przewagi). Niestety na złoto Morscy nie mają szans, gdyż Kolejorz Dębica zwyciężając dzisiaj Barcelonę, ma 6 pkt. przewagi nad Wilkami i został mistrzem naszej ligi. Gratulujemy prezesowi Trzepakowi i życzymy awansu do wyższej klasy rozgrywkowej.
W ostatniej, czternastej kolejce rozgrywek, Wilki Morskie zmierzą się z walczącym o utrzymanie beniaminkiem, świętokrzyskim CK Krymy. Jeżeli chcemy w przyszłą niedzielę na Starej Łajbie w pełni świętować udany sezon, to Wilki Morskie muszą wznieść się na wyżyny swych umiejętności i pokonać beniaminka, jak na Srebrną Watahę przystało.

W tramwaju jest tłok!
W pociągu jest tłok!
Kibice na Łajbę jadą!
Wtem nagle ktoś wstał!
Zaśpiewam ja Wam!
Piosenkę mą ukochaną!
Hej! Wa!Ta!Ha!
Do boju! Morskie Wilki!
Dwie bramki Cazza!
Dwie bramki Urro!
I Wilki znowu są górą!

niedziela, 29 maja 2011

Srebro coraz bliżej.

Dziś Wilki Morskie przybliżyły się do zdobycia srebrnego pucharu za wicemistrzostwo ligi V.197. Nasz zespół pokonał Garowie Gdańsk 2:1. Był to trudny, zacięty i emocjonujący mecz, który obfitował w wiele sytuacji podbramkowych po obu stronach boiska. Skazywana na pożarcie, czerwona latarnia naszej ligi, stawała dzisiaj na Starej Łajbie bardzo dzielnie, za co po spotkaniu zawodnicy z Gdańska zostali pożegnani oklaskami, przez obiektywną część publiczności, życzymy takiej woli walki do końca rozgrywek i utrzymania się w lidze. Natomiast zawodnikom w bordowo-czarnych strojach, wszyscy jak jeden mąż odśpiewali tę oto pieśń:

Posłuchajcie ludzie opowieści mej!
O Wilkach Morskich ze Starej Łajby szczecińskiej!
Bordowo-czarną Watahą ich zwą!
Ci co w swych sercach te barwy noszą!

Wataha! Wataha! Wataha!
Ona zawsze o zwycięstwo gra!
Ona zawsze do upadłego walczy!
Choć się zdarza, że ląduje na tarczy!

Wilki Morskie! Nasza Wataha!
Cel jest jasny, nikt się nie zawaha!
Od najniższej w hierarchii A-klasy!
Po mistrzostwo elitarnej Ekstraklasy!


Wilki Morskie to swych fanów wielka chluba!
I choć droga jest jeszcze długa!
Wszyscy wierzą, że to nie złuda!
Że po trudach przejść się ją uda!


No cóż w drodze po mistrzostwo Ekstraklasy Wilki Morskie nie są jeszcze nawet w połowie, ale jak mówią
słowa tej pieśni: CEL JEST JASNY! :)
Tymczasem do końca rozgrywek zostały dwie kolejki. Przed nami dwa ważne mecze. Za tydzień w Łęczycy z WKS-em Ktery, który zawsze jest trudnym przeciwnikiem, a za dwa tygodnie będziemy gościć na Starej Łajbie beniaminka, świętokrzyskie CK Krymy, które spisują się coraz lepiej i będą gryźć trawę w walce o utrzymanie. Życzymy Wilkom zdobycia kompletu punktów w tych spotkaniach.
WaTaHa! WaTaHa! WaTaHa!

poniedziałek, 23 maja 2011

Twierdza Marki nie zdobyta.

Wilki Morskie po ciężkim boju w Markach, wracają do Szczecina bez zdobyczy punktowych. Nasza Wataha rozegrała bardzo dobry mecz i mogła nawet z tego pojedynku wyjść zwycięsko, jednak tym razem szczęście bardziej sprzyjało gospodarzom, którzy pokonali bordowo-czarnych 2:1. Przegrana z Barcemarkami oddala marzenia o zdobyciu złota w tym sezonie. Wilkom pozostaje walczyć do końca o utrzymanie drugiej lokaty, by po zakończeniu rozgrywek móc przekazać do gabloty prezesa, kolejny srebrny puchar za wicemistrzostwo. Najgroźniejszym przeciwnikiem w wyścigu po to trofeum, będzie nasz ostatni rywal, Barcemarki, który zniwelował stratę punktową do naszej drużyny, do tylko 1 punktu. Dlatego, aby nie oglądać się za własne plecy, trzeba do końca sezonu grać na najwyższych obrotach, bez różnicy czy przeciwnikiem będzie zespół z górnych rejonów tabeli, czy też czerwona latarnia naszej ligi... a właśnie nasz najbliższy przeciwnik, Garowie Gdańsk, to aktualnie czerwona latarnia V.197 i mocno wierzymy, że po występie na Starej Łajbie nadal nią pozostanie.

NA PÓŁNOCNYM KRAŃCU POLSKI !
NA ZACHODNIM JEGO SKRAJU !
W WIELKIM, PIĘKNYM GRODZIE GRYFA !
WILKI MORSKIE MECZE GRAJĄ !

STRZELAĆ BRAMKI ! BY MECZ WYGRAĆ !
ABY PUNKTY ZDOBYĆ TRZY !
ABY MISTRZEM SOKKERA BYŁA !
NASZA WILKÓW WATAHA !

WILKI MORSKIE ! MORSKIE WILKI !
TO JEST WŁAŚNIE ! WA-TA-HA !
STARA ŁAJBA NASZA TWIERDZA !
ZAWSZE BORDOWO-CZARNA !

OJCIEC KAPER PHIL'US !
O WIKT, OPIERUNEK DBA !
TO DLA NIEGO CHCE ZWYCIĘŻAĆ !
NASZA WILKÓW WA-TA-HA !

poniedziałek, 16 maja 2011

Zdemolowali Barcelonę!

Wczoraj, wypełnione do ostatniego miejsca trybuny Starej Łajby, były świadkiem koncertu na osiem fajerek! Wilki Morskie rozbiły małopolską Barcelonę w proch i pył, zwyciężając 8:0 (słownie: osiem do zera)! Fani bordowo-czarnych bili brawa na stojąco, a dwóm strzelcom wszystkich bramek odśpiewali pieśń chwały:
Urro i Cazza, dla naszych wrogów zaraza!
Cazza i Urro! I Wilki znowu są górą!
Ale na słowa najwyższego uznania zasługuje cały zespół. Tak pięknie grającej Watahy dawno nie widzieliśmy. Wysokie zwycięstwo nad zawsze trudnym przeciwnikiem jakim jest Barcelona, podziałało na wyobraźnię 27-tysięcznej publiczności, która zaczęła się domagać:
Wilki w koronie! Wilki w tym jeszcze sezonie!
Wilki w koronie! Wilki w tym jeszcze sezonie!
No cóż, miło by było spełnić życzenie wiernych fanów, ale sprawa nie jest prosta. Morscy mają nadal 3 pkt. straty do lidera, Kolejorza Dębica, trzeba by wygrać wszystko do końca i liczyć na potknięcie podopiecznych prezesa Trzepaka i to podwójne potknięcie, bo lider, różnicę bramek i bezpośredni pojedynek ma lepsze.
"Nie myślimy o mistrzostwie, chcemy pokazać się z jak najlepszej strony i zająć jak najlepszą pozycję w tabeli. Wicemistrzostwo wydaje się być w zasięgu ręki, jednak do końca rozgrywek zostały cztery kolejki i wszystko jeszcze może się zdarzyć. Kolejorz pewnie czuje nasz oddech na plecach, więc gra pod pewną presją, jeżeli pogubi gdzieś punkty, postaramy się to skwapliwie wykorzystać. Tymczasem musimy uważać, żebyśmy sami z euforii nie wpadli w przygnębienie, bo przed nami mecz z bardzo trudnym przeciwnikiem jakim są Barcemarki. Tym bardziej, że spotkanie odbędzie się na gorącym terenie w Markach."- tak kapitan Naszej Watahy, Tadeusz Kubica przedstawił sytuację i nastroje w zespole.

Wilki! Morskie!
Morskie! Wilki!
WaTaHa! WaTaHa! WaTaHa!

niedziela, 8 maja 2011

W dziesiątkę z bramkarzem w polu.

Wilki Morskie po zwycięstwie 3:1 nad Starem, przywożą ze Starachowic 3 punkty. Poważnie osłabiona, jednak zwycięska Wataha! Morscy, którzy od początku meczu wystąpili bez jednego zawodnika i z rezerwowym bramkarzem, grającym na pozycji pomocnika, zasługują na słowa najwyższego uznania. Nasi zawodnicy przez całe spotkanie dążyli do pokonania rywala i nie zwątpili nawet wtedy, gdy przeciwnik objął prowadzenie po słusznie podyktowanym rzucie karnym. Na murawie nie było widać braku jednego zawodnika w składzie, a wręcz odwrotnie, często wydawało się, że to Star gra w osłabieniu.
Brawo Wataha! Ręce same składają się do oklasków! Wilki awansowały na drugą pozycję w tabeli ze stratą trzech punktów do lidera.
Ale żeby nie spocząć na laurach, trzeba wytknąć kilka mankamentów. Nadal sporym problemem jest skuteczność pod bramką przeciwnika, ileż to dogodnych sytuacji bramkowych zostało dzisiaj zmarnowanych... a także zachowanie zimnej krwi we własnym polu karnym, czy koniecznie musimy w każdym prawie meczu zmuszać sędziego do dyktowania rzutu karnego przeciwko nam?
Te elementy gry są do natychmiastowej poprawki, zalecany intensywny trening. Tym bardziej, że w najbliższej przyszłości, przed Wilkami dwa arcytrudne mecze, za tydzień z Barceloną na Starej Łajbie, a za dwa tygodnie z Barcemarkami w Markach.

Chociaż każdy z nas jest młody!
Lecz go Starym Wilkiem zwą!
My strażnicy Starej Łajby!
Zawodnicy Phil'a są!
Łajbo! Stara Łajbo!
Będziem wiernie Ciebie strzec!
Mamy rozkaz tu mecz wygrać!
Lub na Twej murawie lec!
Lub z honorem! Na Twej murawie!
Lec z honorem! Lec! Z honorem! Lec!

WaTaHa! WaTaHa! WaTaHa!...

poniedziałek, 2 maja 2011

Sędzia kalosz!!!

Wilki Morskie, przy komplecie (27 tys.) widzów na Starej Łajbie, zremisowały z liderem, Kolejorzem Dębica 2:2. Mecz był emocjonującym widowiskiem i obfitował w wiele sytuacji podbramkowych po obu stronach boiska, lecz najbardziej do podniesienia temperatury i adrenaliny przyczynił się główny arbiter spotkania, który po meczu opuszczał murawę i miasto Szczecin w kordonie silnej obstawy, grupy antyterrorystycznej. Sędzia ten potraktował gości jak porcelanowe lalki i każde dotknięcie przeciwnika przez Wilka Morskiego było karane kartką, żółtą lub czerwoną... Wataha w pomeczowych statystykach miała na swoim koncie sześć niegroźnych przewinień, za co została ukarana trzema kartkami żółtymi i trzema kartkami czerwonymi, przeciwnik faulował trzy razy bez konsekwencji... Wilki już pierwszą połowę kończyły w dziewiątkę, a w drugiej połowie do ukaranych czerwienią Michalczuka (17 min.) i Mal Sentado (37 min.) dołączył Koczko (82 min.). Sędzia kalosz! Ile wziąłeś?! Wyrok zapadł! Poszukiwany żywy lub martwy! Sędzia ty zmoro, ty zginiesz jak Aldo Moro! Sędzia weź sznur i powieś się, a od Wilków odp... się, itp. itd. To tylko niektóre z wielu epitetów, które padały pod adresem arbitra z trybun Starej Łajby, to tylko te, które są najmniej wulgarne... Popisy pana Alfonsa Kleiłapki zepsuły piłkarskie święto i prawdopodobnie wypaczyły wynik spotkania. Kleiłapka lepiej niech się na Pomorzu Zachodnim więcej nie pokazuje.
Wilki Morskie trzeba pochwalić za determinację i wolę zwycięstwa, bo pomimo tak bardzo przeciwnych wiatrów potrafili urwać liderowi 2 pkt. Niestety, konsekwencją zachowania arbitra będzie poważne osłabienie naszego zespołu również w kolejnym, wyjazdowym meczu ze Starem Starachowice, gdyż wymieniona wcześniej trójka zawodników nie będzie mogła w nim wystąpić, chyba, że wydział dyscypliny anuluje kartki po rozpatrzeniu klubowego protestu. Trener jednak musi się przygotować na spory ból głowy przy ustalaniu składu meczowego.

Choć wiele klubów w sokkerze jest!
I choć bogatsze są! I sława większa jest!
My w Szczecinie mamy taki klub!
Któremu serca oddaliśmy już!
Bordowo-czarny sztandar!
Nad Starą Łajbą powiewa!
Powiewa!
Wiele tysięcy kibiców!
Wilki Morskie do boju zagrzewa!
Zagrzewa!
WaTaHa! WaTaHa! WaTaHa!...

poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Szczęścia zabrakło?

Wilki Morskie po pierwszych 45 min. meczu z Kolejorzem w Dębicy, były liderem V.197. Nasi zawodnicy schodzili do szatni na przerwę, prowadząc 1:0, a powinni mieć przynajmniej dwubramkową przewagę, bo jakim cudem piłka nie wpadła do siatki bramki przeciwnika w 4 min., tego nie wie nikt... trzy dobitki do pustej bramki i dwa trafienia w słupek... w każdym bądź razie, wydawało się, że Wataha w końcu pokona Kolejorza na jego terenie, nic nie wskazywało na to, że przeciwnik będzie w stanie coś wskórać... stało się inaczej... tradycyjnie już Lokomotywie z Dębicy na początku drugiej połowy (57 min.) pomógł sędzia, dyktując dyskusyjny rzut karny (kolejny z serii wspólnych spotkań). Wilki grały swoje, przeważając w polu i stwarzając wiele groźnych sytuacji, jednak przeciwnikowi w 77 min. wyszła jedna z nielicznych kontr, przy której znowu można mieć pretensje do arbitra, bo spalony był raczej ewidentny. Wściekła Wataha rzuciła się do heroicznego ataku, by uratować choć 1 pkt., niestety sztuka, ta się im nie udała, a rywal skarcił bordowo-czarnych jeszcze jednym kontratakiem w ostatnich sekundach meczu i ustalił wynik spotkania na 3:1 dla gospodarzy. Czy wczoraj szczęście sprzyjało lepszym? Sprawa dyskusyjna... ale za to, za tydzień rewanż na Starej Łajbie i Wilki Morskie już ostrzą kły :)

Tylko Wilki! Ukochane Morskie!
Cały Szczecin! Wierzy w Was!
My kibice! Pomożemy!
I trzy punkty zdobędziemy!

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Szczęście sprzyja lepszym.

Wczoraj Wilki Morskie potwierdziły, że są czołową drużyną ligi V.197. Nasza Wataha pokonała niedawnego czwartoligowca, Star Starachowice 2:1. Wypełnione do ostatniego miejsca, trybuny Starej Łajby, były świadkiem emocjonującego i dramatycznego spotkania. Bordowo-czarni przeważali przez całe 90 min., stwarzając wiele groźnych sytuacji pod bramką przeciwnika, a po 23 min. gry, gdy prowadzili 2:0 wydawało się, że jest już po meczu. Przeciwnikowi jednak w 30 minucie wyszła jedna z nielicznych kontr, po której strzelili kontaktowego gola. Wilki po stracie bramki kontynuowały swój dobry występ, jednak słynny bramkarz gości skutecznie interweniował w beznadziejnych wydawałoby się sytuacjach i Morskim do końca spotkania nie udało się go ponownie pokonać. Dramatycznie zrobiło się w 80 min., kiedy to nowo pozyskany, 24-letni fiński bramkarz Wilków Morskich, Tuomas Kuru doznał kontuzji, a z ławki rezerwowych nikt nie mógł go zastąpić... z prostej przyczyny: na ławce oprócz trenera i asystentów, nie siedział nikt... Nigdy więcej takiej sytuacji !!! Taki stan nie może się powtórzyć !!! Bramka Wilków Morskich przez ostatnie 10 min. spotkania była pusta i stała szeroko otwarta przed przeciwnikiem. Na szczęście nasi obrońcy nie dopuścili do utraty bramki, utrzymując piłkę z dala od niej. Trzeba przyznać, że w tej fazie gry bordowo-czarni mieli sporo szczęścia, że ta dramatyczna sytuacja nie obróciła się przeciwko nim i nie zaprzepaściła meczowego dorobku. Potwierdziło się więc stare przysłowie, że: szczęście sprzyja lepszym :)
Wilki nadal utrzymują się na drugim miejscu w tabeli z takim samym dorobkiem punktowym co lider, Kolejorz Dębica z którym to Wataha zmierzy się w najbliższych dwóch spotkaniach... oj będzie się działo, toż to ligowy klasyk, a do tego pojedynek lidera z wiceliderem i to w podwójnym wydaniu !!! Statystyka spotkań Wilków z Kolejorzem nie jest korzystna dla naszego zespołu, ale fani bordowo-czarnych mają nadzieję, że ulegnie ona poprawie, a przynajmniej się nie pogorszy.
Wyniki dotychczasowych spotkań obu zespołów:
Wilki Morskie 0:4 Kolejorz Dębica Liga V.197 2011-02-20
Kolejorz Dębica 4:0 Wilki Morskie Liga V.197 2010-11-21
Wilki Morskie 9:0 Kolejorz Dębica Liga V.197 2010-10-10
(strajk pierwszego zespołu Kolejorza)
Kolejorz Dębica 2:1 Wilki Morskie  Liga V.197 2010-08-22
Wilki Morskie 0:0 Kolejorz Dębica Liga V.197 2010-06-13
Kolejorz Dębica 3:0 Wilki Morskie Liga V.197 2010-05-09
czyli: Wilki Morskie-Kolejorz Dębica 1-1-4 10:13

a od środy, po dłuższej przerwie, rusza szósta już edycja Pirate Cup. W walce o Złoty Piszczel staną w szranki starzy znajomi i wielokrotni uczestnicy tych rozgrywek:
-FC Fighters Gliwice (III liga) prezesa Stracha.
-Drinktim Szczecin (III liga) prezesa Maćka, wielokrotny zdobywca Złotego Piszczela i aktualny jego obrońca.
-Comand 2005 Szczecin (IV liga) prezesa Sobola
-Underworld Świercze/W-wa (IV liga) prezesa Gordona
-Prawy Brzeg Szczecin (V liga) prezesa Filinho
-oraz organizator Wilki Morskie Szczecin.
Prezes Philus zapowiada tym razem ostrą walkę o odebranie Złotego Piszczela z rąk Drinktim'owców. Czy ta sztuka uda się jego zespołowi po raz pierwszy w historii? Podobno poszło nawet o zakład, a wszystko można wyczytać na forum tych rozgrywek.
Od redakcji wszystkim uczestnikom życzymy tradycyjnego: Oby bez kontuzji !!!

Kto wygra mecz???!!! Wilki!!! Kto???!!! Morscy!!! Kto???!!! Wataha!!! Wataha!!! Wataha!!!
Do boju Wilki Morskie! Do boju Wataha! Marsz! Marsz! Marsz! Do boju marsz!
Zwycięstwo czeka nas!

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Trójka do zera i mamy wicelidera!

Wilki Morskie wracają z Małopolski z tarczą, po pewnym i przekonywującym zwycięstwie 3:0 nad tamtejszą Barceloną. Ekipa ze Starej Łajby zajmuje aktualnie drugą lokatę w tabeli, ustępując Kolejorzowi Dębica, tylko gorszą różnicą bramek. Brawo Wataha! Kryzys z poprzedniego sezonu, najwyraźniej jest już za wami! Teraz przydałoby się utrzymać zwycięską passę, przynajmniej do dwumeczu z liderem z Dębicy, który to, już elektryzuje sympatyków bordowo-czarnych. Zanim jednak dojdzie do tego wydarzenia sezonu, przed Morskimi jeszcze jedna przeszkoda, a mianowicie spadkowicz Star Starachowice, sympatycznej Pani Prezes Eweliny. Piłkarze Stara jak do tej pory nie zdobyli nawet jednego punktu, przegrywając kolejno wszystkie pięć meczów z rzędu, jednak nie można lekceważyć tej drużyny i do spotkania trzeba przystąpić maksymalnie skoncentrowanym, gdyż nie znamy dnia, ani godziny kiedy to zielono-czarni otrząsną się po spadku i zabiorą przeciwnikom 3 punkty.
WaTaHa! WaTaHa! WaTaHa! ...

wtorek, 5 kwietnia 2011

Spory niedosyt.

Tak, tak, po niedzielnym remisie 2:2 Wilków Morskich z Barcemarkami pozostał niedosyt. Wszyscy sympatycy Watahy zdawali sobie sprawę, że nie będzie to łatwy mecz, tylko twarda walka o ligowe punkty, ale podczas jego przebiegu nabrali wilczego apetytu na 3 pkt., bo jak tu nie nabrać gdy:
już w 5 min. Urro strzela na 1:0 dla Wilków, od 10 min. przeciwnik gra w dziesięciu, bo po czerwonej kartce za brutalny faul, boisko opuszcza Jobim, a od 58 min. tylko w dziewięciu, gdy po faulu i czerwonej kartce boisko opuszcza Dobrzyński z Barcemarek. 11-stu na 9-ciu przy jednobramkowym prowadzeniu! Fani bordowo-czarnych zacierali ręce spodziewając się zdobycia kolejnych bramek przez Morskich. Tymczasem nastąpiła niespodziewana mobilizacja w obozie gości, którzy grając w tak poważnym osłabieniu, zdołali w 72 min. wyrównać stan meczu na 1:1 :o Jednak gdy 8 minut później Urro trafił na 2:1, wydawało się, że już żadna siła nie może Wilkom Morskim odebrać w tym dniu trzech punktów...stało się inaczej, goście znowu się podnieśli i wyrównali w 86 min. z rzutu karnego... minutę później Grubczyk po pięknym strzale z 35 metrów trafia w poprzeczkę, ale niestety nie do siatki...
Nasi zawodnicy za szybko uwierzyli w końcowy sukces, co było powodem ich dekoncentracji, a zarazem niesamowitej mobilizacji przeciwnika. W tej sytuacji, punkty raczej 2 stracone niż 1 zdobyty...
W najbliższą niedzielę koncentracji nie może zabraknąć! Na wyjeździe z Barceloną trzeba będzie zagrać na pełnych obrotach od 1 do 90 minuty! Inaczej może to się skończyć powrotem na tarczy...
a historia meczów z najbliższym przeciwnikiem wygląda tak:
Wilki Morskie 2:1 FC BARCELONA
Liga V.197 2011-02-06
FC BARCELONA 1:0 Wilki Morskie
Liga V.197 2010-12-05
Wilki Morskie 0:1 FC BARCELONA
Liga V.197 2010-10-24
FC BARCELONA 0:1 Wilki Morskie
Liga V.197 2010-08-08
FC BARCELONA 1:1 Wilki Morskie
Liga V.197 2010-07-11
Wilki Morskie 1:1 FC BARCELONA
Liga V.197 2010-04-11  
ogólnie: 2-2-2 5:5 czyli remis :)
Do boju Wilki Morskie! Do boju Wataha! Marsz! Marsz! Marsz! Do boju marsz!Zwycięstwo czeka nas!

niedziela, 27 marca 2011

W Pucharze Polski za burtą. W lidze w fotelu lidera.

Jak wynika z tytułu, mamy dwie wieści: złą i dobrą.
Zaczniemy od złej: w środę Wilki Morskie pomimo tego, że w każdym elemencie gry przewyższały swojego przeciwnika, uległy mu 1:2 i tym samym nasza drużyna już w III rundzie odpadła z tych rozgrywek. Szkoda, bo w klubie liczono na spore dochody z tytułu udziału w następnych rundach, a przynajmniej przez najbliższe dwa tygodnie. No cóż, czegoś zabrakło... najbardziej szczęścia... trzeba było przełknąć gorzką pigułkę i pogodzić się z niespodziewaną porażką.
Dobrą wiadomością jest: dzisiejsze ligowe zwycięstwo w derbach Pomorza nad Garowie Gdańsk. Wilki pokonały przeciwnika na jego terenie 2:0 i utrzymały pozycję lidera V.197 z dwoma punktami przewagi nad resztą stawki. Gratulujemy! Jest nadzieja, że wpadka w P.P., to tylko drobny, jednorazowy wypadek przy pracy.
Jednak, nadchodzą mecze prawdy, bo już od następnej niedzieli, przez kolejne osiem tygodni, dyspozycję Watahy będą sprawdzać drużyny z pierwszej czwórki poprzedniego sezonu.
Zaczniemy od pojedynku z Barcemarkami Marki, brązowego medalisty poprzednich rozgrywek. Mecze W.M.-B.M. zawsze wzbudzały ogromne zainteresowanie wśród kibiców, były zacięte i podnosiły ciśnienie szkoleniowcom obu ekip, można śmiało nazwać je ligowym klasykiem. Poniżej historia dotychczasowych spotkań:
Barcemarki 1:2 Wilki Morskie Liga V.197 2011-01-09
Wilki Morskie 1:2 Barcemarki Liga V.197 2011-01-02
Barcemarki 1:2 Wilki Morskie Liga V.197 2010-10-17
Wilki Morskie 2:0 Barcemarki Liga V.197 2010-08-15
Wilki Morskie 2:1 Barcemarki Liga V.197 2010-05-30
Barcemarki 6:1 Wilki Morskie Liga V.197 2010-05-23
ogólnie: Wilki Morskie-Barcemarki 4-0-2 10:11
czyli bilans korzystny (oprócz bramek) dla Morskiej Watahy i liczymy na kolejne zdobycze!

Dziś zgodnym rytmem biją nam! Nasze serca, które my!
Za Morskich damy w każdy czas! Czy w czas dobry, czy w czas zły!
Nie dla nas jest porażki smak! Nie dla nas forma zła!
Na całe gardło krzyczmy wraz! Do boju! Wilków Wataha!

niedziela, 20 marca 2011

Są kolejne 3 punkty!

Trybuny wypełnione do ostatniego miejsca! Fanatyczny doping przez całe 90 min.! Wspaniała oprawa! Niespotykane emocje! Zwycięstwo Wilków Morskich!
Tak w skrócie można opisać dzisiejsze piłkarskie święto na Starej Łajbie. Wilki Morskie po ciężkim boju pokonały WKS Ktery Łęczyca 1:0 (0:0). Morscy w kolejnym meczu pokazali swój nieustępliwy charakter, grając od 3 min. w dziesiątkę (czerwona kartka Koczko), przeważali na boisku i nieustannie atakowali rywala. Wygrali zasłużenie! Chwała Bohaterom!
W środę, jak już pisaliśmy wcześniej, III runda Pucharu Polski i mecz z Lampartami Bochnia, a za tydzień derby wybrzeża: Garowie Gdańsk-Wilki Morskie Szczecin.
Poniżej historia spotkań obu klubów:

Wilki Morskie 0:2 garowie Liga V.197 2011-01-16
garowie 0:4 Wilki Morskie Liga V.197 2010-12-26
garowie 1:0 Wilki Morskie Liga V.197 2010-10-03
Wilki Morskie 2:1 garowie Liga V.197 2010-08-29
garowie 0:3 Wilki Morskie Liga V.197 2010-06-06
Wilki Morskie 3:0 garowie Liga V.197 2010-05-16
ogólnie:
Wilki Morskie-Garowie Gdańsk 4-0-2 12:4

Emocji raczej brakować nie będzie! :)
Czekamy na dobre wieści z obu tych wyjazdowych spotkań.

Od Pomorza do Podola!
Płynie piosnka ta wesoła!
Czy staruszek! Czy małolat!
Każdy śpiewa Wilki gola!
WaTaHa! WaTaHa! WaTaHa!...

czwartek, 17 marca 2011

Udana inauguracja.

Wilki Morskie gromią swoich przeciwników! Najpierw w niedzielę w meczu ligowym pokonali na wyjeździe, beniaminka CK Krymy 6:1, a wczoraj w II rundzie Pucharu Polski piątoligową Olimpię Jaszczew 5:0. Bardzo dobrze w obu tych meczach zaprezentował się Urro, strzelając łącznie 5 bramek. Niestety drugi z pozyskanych niedawno napastników, Cazzaniga w ostatnich spotkaniach przebywał na murawie tylko 3 min., gdyż w meczu z CK Krymy już w trzeciej minucie spotkania, po faulu przeciwnika, doznał kontuzji , która wyeliminowała go z gry na dwa tygodnie. Absencję Włocha wykorzystał w pełni, stary wyga boiskowy, Bogumił Grubczyk, który podobnie jak Portugalczyk w dwóch ostatnich meczach, pięciokrotnie trafiał celnie do siatki rywali.
Kibice są wniebowzięci i znowu miłują swój klub nad życie, jednak mecze prawdy dopiero nadejdą...
W niedzielę Wilki będą podejmować na Starej Łajbie WKS Ktery, klub z którym od trzech spotkań nie wygrali. Jest to bardzo groźny zespół, piąta ekipa poprzednich rozgrywek.
Poniżej przedstawiamy historię dotychczasowych spotkań:
Wilki Morskie 1:1 wks ktery  Liga V.197 2011-01-30
wks ktery 3:0 Wilki Morskie  Liga V.197 2010-12-12
wks ktery 2:1 Wilki Morskie  Liga V.197 2010-09-19
Wilki Morskie 2:0 wks ktery  Liga V.197 2010-09-12
wks ktery 0:1 Wilki Morskie  Liga V.197 2010-06-27
Wilki Morskie 5:1 wks ktery  Liga V.197 2010-04-25
a więc wygląda to tak:
Wilki Morskie-WKS Ktery 3-1-2 10-7, mamy nadzieję, że po niedzieli te statystyki, będą jeszcze korzystniejsze dla naszej Watahy.
Natomiast, następnym pucharowym przeciwnikiem będą piątoligowe Lamparty z Bochni. Przeciwnik trudny, ale do pokonania. Wszyscy sympatycy Morskich Wilków wierzą, że ujrzą swoich pupili w czwartej rundzie Pucharu Polski. Powodzenia!
WaTaHa! WaTaHa! WaTaHa!...

sobota, 12 marca 2011

Zaczynamy... z nowymi nadziejami...

Nowy sezon już się rozpoczął, ale prawdziwe emocje zaczną się dopiero od jutra, kiedy to ruszy ligowa batalia. Wilki Morskie zaczęły od wysokiego zwycięstwa w pierwszej rundzie Pucharu Polski. Nasi zawodnicy pokonali 11:0 szóstoligowy, warmińsko-mazurski, Ac Juventus. Przeciwnik okazał się niezbyt wymagającym rywalem, a w szeregach Watahy udanie zadebiutował, strzelając 9 bramek i zaliczając 1 asystę, nowo pozyskany 22-letni Portugalczyk, Paulo Gabriel Urro. Oprócz Urro do klubu został sprowadzony, jeszcze jeden napastnik, 27-letni Włoch, Manlio Cazzaniga, który nie zdążył jeszcze zaprezentować się w bordowo-czarnych barwach.
Urro i Cazza mają wzmocnić siłę ataku. Formacja ta w poprzednim sezonie raziła swoją nieskutecznością i dlatego z klubem pożegnali się Truszkowski (transfer: 4,54 mln PLN) oraz Lichnowski (transfer: 5,2 mln PLN), z klubem pożegnał się również czeski pomocnik, Marcel Hora (transfer: 4 mln PLN).
Wzmocniony został sztab szkoleniowy. Do Nenema Canedy (główny-magiczny), Kornela Dubasa (asystent-niesamowity) i Radosława Kobylasa (asystent-niesamowity), dołączył jeszcze Rudolf Strzelecki (asystent-niesamowity), który ma odpowiadać za wyszkolenie techniczne zawodników.
Czy te zmiany pomogą Wilkom wrócić na medalową pozycję? Dziś trudno to przewidzieć i ocenić, ale pierwszy sprawdzian już jutro: z beniaminkiem "z siwą brodą", świętokrzyskim Ck Krymy.
Wilki zainaugurują nowy sezon na wyjeździe, a rzesze fanów jak zwykle będą ich wspierać z trybun z ogromnymi nowymi nadziejami :)
Tylko Wilki! Ukochane Morskie! Cały Szczecin czeka! Na zwycięstwo Wasze!
Wilki! Morskie! Morskie! Wilki! WaTaHa! WaTaHa! WaTaHa!...

niedziela, 27 lutego 2011

ZOSTAJEMY!!!

Wilki Morskie wygrały dzisiaj mecz barażowy o utrzymanie się w piątej lidze z Lechem Sulechów 4:0. Kibice wybaczyli już swoim pupilom słaby sezon i z ogromnymi nadziejami będą oczekiwać rozpoczęcia nowego.
Teraz może być tylko lepiej! Tak prezes Philus skomentował zakończenie najtrudniejszego okresu w historii klubu. Najtrudniejszego, bo Wilki nigdy w żadnej lidze nie zajęły tak niskiej lokaty w ligowej tabeli. Wierzymy, że w przyszłym sezonie, przy sprzyjających wiatrach, Wataha znowu pożegluje na medalowe podium.
A dzisiaj idziemy świętować wygrane baraże... w okolicy Starej Łajby i coraz dalej i dalej... słychać jeden wspólny śpiew:
Nasze Wilki! Najlepsze w świecie są! Najlepsze w świecie są!
Nasze Wilki! Najlepsze w świecie są! Najlepsze w świecie są!
Wa! Ta! Ha!
Wa! Ta! Ha!

poniedziałek, 21 lutego 2011

Wilki w opałach.

Wczoraj w ostatnim meczu ligowych zmagań tego sezonu, Wilki Morskie uległy Kolejorzowi Dębica 0:4. Ale to nie kiepskie zakończenie, bardzo nieudanych dla Wilków rozgrywek, martwi sympatyków Watahy najbardziej. Kolejorz w aktualnej dyspozycji i tak był poza zasięgiem i na porażkę fani raczej byli przygotowani. Martwi co innego... nasi zawodnicy nie potrafili w tym spotkaniu utrzymać nerwów na wodzy i po ujrzeniu kilku żółtych kartoników, przed meczem barażowym o utrzymanie w lidze są bezbronni. Kubica, Koczko, Stucki, trzech naszych podstawowych obrońców z powodu tych kartek będzie musiało oglądać mecz o "być, albo nie być" z trybun, aż włosy na głowie się jeżą na myśl, że w środę w sparingu z Drinktim'em, ktoś jeszcze mógłby doznać kontuzji...
Znamy już naszego barażowego przeciwnika, jest nim lubuski Lech Sulechów. Drużyna nieobliczalna i zdolna pokonać każdego. Wierzymy jednak, że nasza Wataha, nawet w rezerwowym składzie jest w stanie uporać się z tym rywalem i że w następnym sezonie Wilki Morskie nadal będą występować na boiskach piątej ligi.
A przed niedzielnym barażem z gardeł Watahy Rogera, wydobywa się, zachrypnięte już w poniedziałek, jedno zawołanie:
Tylko zwycięstwo! Wilki! Tylko zwycięstwo! 
Tylko zwycięstwo! Wilki! Tylko zwycięstwo!
...

niedziela, 13 lutego 2011

Tęgiego lania nie było, lecz punktów też nie ma.

Fani bordowo-czarnych z wielkimi obawami oczekiwali na dzisiejszy wyjazdowy mecz Wilków Morskich z Hektarem Morgi-Mysłowice. "Rolnicy" są przecież liderem naszej ligi z ogromną przewagą punktową nad resztą stawki, a swoich rywali, zmiatają wręcz z murawy wysokimi zwycięstwami. Zaliczyli co prawda jedną wpadkę, ale tylko dlatego, że wystąpili w głęboko rezerwowym składzie, bo seniorzy musieli stawić się na spóźnione "wykopki" u prezesa...
Nasza Wataha dzielnie stawiała dzisiaj czoła Rolnikom! Wilki dwa razy wychodziły w tym spotkaniu na prowadzenie, 2:1 i 3:2. Sensacyjny wynik, którym byłby nawet remis, wisiał na włosku. Jednak w końcówce meczu przeciwnik przyspieszył grę, a Morscy grający od 23 min. w dziesiątkę (czerwona kartka za bezmyślny i brutalny faul Gaspy) nie wytrzymali naporu i spotkanie zakończyło się wynikiem 5:3 dla gospodarzy.
Wilki dzisiaj wstydu nie przyniosły i pomimo porażki, przy takiej postawie zawodników, jest nadzieja, że kibice szybko zapomną o tym nieudanym sezonie i znowu przyjdzie czas na świętowanie sukcesów. Lecz najpierw trzeba dokonać jednego: utrzymać się w lidze...
Za tydzień, znowu czeka Watahę, ciężka ligowa przeprawa, tym razem z wiceliderem, Kolejorzem Dębica i choć mecz mógłby wydawać się o przysłowiową pietruszkę, bo pozycje w tabeli obu drużyn nie ulegną już zmianie, to jednak zapewne tak nie będzie. Spotkania obu tych klubów traktowane są jako ligowy klasyk, oba zespoły mają stare porachunki i coś sobie do udowodnienia, chodzi także o przewagę psychologiczną przed następnym sezonem. Pytanie tylko, czy trener Nenem Caneda zdecyduje się na wystawienie pierwszej jedenastki, czy też będzie chciał niektórych graczy, np. "kartkowiczów", oszczędzić przed barażem o utrzymanie, który urasta dla Wilków Morskich do meczu sezonu, a odbędzie się już za dwa tygodnie...

Bo najlepszy klub na świecie!
Co kibiców mnóstwo ma!
Każdy kibic! Wie, że przecież!
To jest Wilków! Wataha!

Wilki! Morskie!
Morskie! Wilki!
Wa! Ta! Ha! Wa! Ta! Ha!...

wtorek, 8 lutego 2011

Wygrali!!!

W ubiegłą niedzielę,  po dwóch celnych trafieniach Bogumiła Grubczyka, Wilki Morskie pokonały Barcelonę 2:1 i tym samym, prawie na 100% gracze ze Starej Łajby zapewnili sobie udział w barażu, co prawda nie w tym o którym marzyli przed rozpoczęciem rozgrywek, czyli o awans, lecz o utrzymanie, ale i tak jest się z czego cieszyć, bo Wilkom przez większość sezonu zaglądało w oczy widmo bezpośredniego spadku.
Trzeba dodać, że nasza Wataha ma jeszcze teoretyczną szansę na zajęcie czwartego miejsca w ligowej tabeli, co umożliwiłoby spokojne przygotowywanie się do kolejnego sezonu, bez potrzeby walki o ligowy byt, ale są to szanse raczej iluzoryczne, gdyż w ostatnich dwóch kolejkach Morscy zmierzą się z pierwszą (Hektar Morgi) i drugą (Kolejorz Dębica) drużyną naszej ligi, a żeby myśleć o czwartym miejscu, trzeba by było oba mecze wygrać, bezpośredni nasi rywale, WKS Ktery, Barcemarki i Garowie, mają teoretycznie łatwiejszych przeciwników, no ale dopóki piłka w grze...

Wilki! Morskie!
Morskie! Wilki!
Wa! Ta! Ha!
Wa! Ta! Ha!
...

poniedziałek, 31 stycznia 2011

Tylko remis...

Wczoraj Wilki Morskie, według oceny kibiców i komentatorów, nie zdobyły 1 pkt., ale straciły dwa... Przewaga naszej drużyny była bezdyskusyjna, to Wilki prowadziły grę i stwarzały więcej groźnych sytuacji pod bramką przeciwnika, który tylko od czasu, do czasu kontratakował, trzeba jednak przyznać, że po każdym z takich kontrataków, było bardzo niebezpiecznie pod bramką Carosi'ego. Skuteczność, skuteczność, skuteczność... to trzeba koniecznie poprawić.
Po remisie 1:1 z WKS Ktery, nasza drużyna ciągle nie ma pewności czy dostanie szansę walki w barażu o utrzymanie, czy też zaliczy bezpośredni spadek z ligi. Aby znacznie przybliżyć szansę na baraże, trzeba wywalczyć do końca sezonu jeszcze przynajmniej 2 pkt. Będzie to bardzo ciężki bój, gdyż Morscy ostatnie trzy mecze sezonu zagrają z trzema pierwszymi zespołami naszej ligi.
Za tydzień, na Starej Łajbie, bordowo-czarni spróbują urwać punkty aktualnemu wicemistrzowi i trzeciej drużynie w tabeli naszej ligi, FC Barcelona z którą mecze zawsze były emocjonujące do końca. Wyniki tych spotkań przedstawiamy poniżej:
FC BARCELONA 1:0 Wilki Morskie
Liga V.197 2010-12-05
Wilki Morskie 0:1 FC BARCELONA
Liga V.197 2010-10-24
FC BARCELONA 0:1 Wilki Morskie
Liga V.197 2010-08-08
FC BARCELONA 1:1 Wilki Morskie
Liga V.197 2010-07-11
Wilki Morskie 1:1 FC BARCELONA
Liga V.197 2010-04-11
My! Wierzymy! W nasze Wilki Morskie! WATAHA! WATAHA! My! Wierzymy! W nasze Wilki Morskie!...






niedziela, 23 stycznia 2011

Humory trochę poprawione.

Dzisiaj Wilki Morskie pokonały Władców Północy 6:0. Jest to bardzo cenne, wyjazdowe zwycięstwo, które przedłuża nadzieję na pozostanie Watahy w piątej lidze. Kibicom powróciła wiara w swój klub, a zawodnicy nareszcie zeszli z murawy z podniesionymi czołami. Wszyscy bordowo-czarni znowu patrzą w przyszłość z optymizmem, a fani po meczu skandowali oprócz tradycyjnego: Wa! Ta! Ha!  Wa! Ta! Ha!... także  Co! Mand! Co! Mand!  i   Drink! Tim! Drink! Tim! W podziękowaniu za wsparcie kibiców tych klubów w ciężkich dla Wilków chwilach. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.

Jeszcze Wilki nie zatonęły! Póki Stara Łajba płynie! Jeszcze kły swe pokażemy! Jeszcze żagle wiatr napełni!