MY PIRACI I KORSARZE! NASZ CHARAKTER SIŁĄ JEST! PHIL'USA DUMA! I HONOR NASZ! WILKI MORSKIE! WATAHA!

MY PIRACI I KORSARZE! NASZ CHARAKTER SIŁĄ JEST! PHIL'USA DUMA! I HONOR NASZ! WILKI MORSKIE! WATAHA!

niedziela, 28 października 2012

Sprowadzeni na Ziemię? Czarny tydzień Watahy.

Wilki Morskie poległy w tym tygodniu na każdym froncie. Zaczęło się w środę, kiedy to Wataha po porażce 1:2 z FC Crespo Kołobrzeg już w 6 rundzie pożegnała się z Pucharem Polski. Przed niedzielnym meczem z dotychczasową czerwoną latarnią naszej ligi, wszyscy fani bordowo-czarnych byli pełni obaw. Zastanawiali się czy środowa wpadka, to wypadek przy pracy, czy też objaw głębszego kryzysu. Niestety, okazało się, że obawy nie były bezpodstawne, dzisiaj Wilki Morskie znowu schodziły z murawy pokonane, ze spuszczonymi głowami. Goście z Mysłowic zwyciężyli Watahę 3:1. Oprócz fatalnej gry i niekorzystnego wyniku, mamy jeszcze dwie złe wiadomości; Nasza Sfora straciła na kolejne dwa tygodnie Urro, a co najważniejsze straciła zaufanie kibiców i sponsorów...
Przed nami dwumecz z teoretycznie najsilniejszym w tym sezonie zespołem naszej ligi. Będą nim FC Gitniaki Ostrzeszów/Kobyla Góra, którzy po tej kolejce, zasiedli na pozycji lidera. Każda zdobycz punktowa z tym przeciwnikiem będzie traktowana jako spory sukces. Tak więc, po otrzymanych dwóch mocnych ciosach, mogą przyjść następne. Trzeba przetrwać ten trudny okres, uniknąć nokautu i jak najszybciej przejść do kontrataku. Nasza Wataha nie po takich ciosach podnosiła się z kolan! A przecież: NIC DO STRACENIA, WSZYSTKO DO ZYSKANIA! Przyświeca nam w tym sezonie!
Przykład można wziąć z Młodych Wilków, którzy po kolejnym zwycięstwie znowu są w strefie awansów M.L.III, a we wtorek powalczą o kolejne 3 pkt. :)
W związku z odpadnięciem z P.P. i wolnymi środowymi terminami, rusza kolejny Pirate Cup. Będzie to jubileuszowa, dziesiąta edycja walki o Złoty Piszczel. W P.C.-10 zagra sześć zespołów, każdy z każdym, mecz i rewanż. Swoim udziałem zaszczycili nas: Comand 2005 Szczecin, Drinktim Szczecin, FC Fighters Gliwice, Underworld Świercze/W-wa, Legia Warszawa. Jubileuszowy Pirate Cup zapowiada się bardzo ciekawie, oprócz spotkań wielokrotnych uczestników i zdobywców Złotego Piszczela, zagrają ze sobą, aż 4 zespoły z byłej VI-1011. Będzie więc czas na sentymentalnych wspomnień czar ;D
a pocieszając Wilki Morskie w trudnym dla nich czasie, zaśpiewajmy im:
Choć nas czasem ogrywają!
My się nie poddamy!
Nasza Wataha znów zwycięży!
Znów będziemy na fali!

poniedziałek, 22 października 2012

Z wicemistrzem do przodu!!!

Nie bez obaw oczekiwali wiadomości z Małopolski sympatycy Watahy. Wiadomo było, że z wicemistrzem przelewek nie będzie. Jednak po pierwszych minutach meczu, wszyscy przecierali oczy ze zdumienia... zarówno ci którzy wybrali się w daleką podróż, by na miejscu być świadkiem zdarzeń, jak również ci którzy zasiedli przed telewizorami, telebimami i monitorami. Przecierali oczy, bo Wilki Morskie zepchnęły gospodarzy do głębokiej defensywy, nie pozwalając ChelseaWin Team rozwinąć skrzydeł. Ktoś niezorientowany, mógłby się zastanawiać w których strojach gra wicemistrz, a w których beniaminek. Kiedy w 20 min. Ganea dał prowadzenie Wilkom, zanosiło się na pogrom gospodarzy. Jednak pomimo wielu prób i kontrolowania przebiegu gry, Morskim nie udało się po raz kolejny pokonać bramkarza rywali. Wynik spotkania do końca wisiał na przysłowiowym włosku, bo przecież wystarczyłby jeden udany kontratak przeciwników i wysiłek całego zespołu obróciłby się w niwecz. Nasza defensywa zachowała jednak do końca zimną krew i czyste konto. Wilki Morskie pokonały wicemistrza 1:0 i dopisujemy do puli kolejne bardzo cenne trzy punkty.
W lidze Wilki Morskie grają rewelacyjnie, ale i w Pucharze Polski jest szansa na historyczne osiągnięcie. Wataha przebrnęła już przez 5 rund tych rozgrywek, ostatnio gromiąc Duki 5:0. Przypominamy, że największym sukcesem bordowo-czarnych w P.P., było dotarcie do 7 rundy. Wiadomo, że każdy kolejny przeciwnik, będzie coraz trudniejszy i w szóstej rundzie trafiliśmy dokładnie na takiego rywala. Dodatkowo będą to derby Pomorza Zachodniego, gdyż przeciwnikiem będzie, wielokrotny medalista 5-ligi, FC CRESPO Kołobrzeg. Rywal trudny, ale jak najbardziej w zasięgu, będącej na fali Watahy. W środę czekamy więc na dobre wieści znad morza.
Natomiast wcześniej, we wtorek, nasi juniorzy zmierzą się z Burakami z Ćwikłowa Pobiedziska. Młode Wilki nadal są bez porażki na koncie w MLIII, niestety po ostatnim remisie znowu wypadli z krótkiej strefy awansów. Liczymy na powrót do tej strefy po wtorkowym meczu, ale do tego potrzebne jest zwycięstwo.
W niedzielę w 6 kolejce IV.06 będziemy gościć na Starej Łajbie GKS_ROB Mysłowice. Jest to brązowy i srebrny medalista naszej ligi, zespół któremu w tym sezonie najwyraźniej nie idzie, do tej pory gracze ze Śląska nie zdobyli w rozgrywkach nawet 1 punktu. Podopiecznych prezesa Maxa nie wolno jednak lekceważyć, będą bardzo niebezpieczni, bo potrzebują punktów jak ryba wody i zrobią wszystko by je w końcu zdobyć. Nam pozostaje mieć nadzieję, że Wilki jako gospodarz nie wypuszczą gości bez zaopatrzenia ich w pełny bagaż bramek na drogę powrotną.
OD POMORZA!
DO PODOLA!
PŁYNIE PIOSNKA TA WESOŁA!
CZY STARUSZEK! CZY MAŁOLAT!
KAŻDY ŚPIEWA!
WILKI GOLA!

WILKI GOLA! WILKI GOLA!
OD POMORZA! DO PODOLA!

WaTaHa! Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!

poniedziałek, 15 października 2012

Nadal na fali!

Wczoraj Wilki Morskie uporały się z niezwykle groźnymi Krokodylkami. Wataha, przed własną publicznością, pokonała spadkowicza z trzeciej ligi 1:0! Trzeba jednak obiektywnie przyznać, że Morscy w tym spotkaniu często byli w tarapatach, a przed utratą bramek wielokrotnie ratował Watahę, stróż naszej świątyni, brazylijski bramkarz Nenzinho Trindade. Wilki Morskie, czujące respekt przed renomowanym przeciwnikiem, grały na zero z tyłu i kontratak, co jakiś czas  strasząc przeciwnika groźnymi wypadami na jego połowę. Jeden z takich wypadów zakończył się powodzeniem, obrońca Krokodylków skierował piłkę do własnej bramki... Trindade zagrał mecz życia, Wataha zdobyła kolejne trzy punkty i obroniła pozycję lidera czwartej ligi! Niestety, poważnej kontuzji nabawił się w tym meczu, portugalski napastnik Urro, jego absencja potrwa przynajmniej 2 tygodnie. Jest to poważne osłabienie naszego zespołu.
Jutro Młode Wilki zagrają kolejny mecz w ML3. Nasi juniorzy po 2 zwycięstwach i 1 remisie znajdują się w strefie awansów z 7 pkt. na koncie. Oby tak dalej! Czekamy na zgarnięcie kolejnej pełnej puli!
W środę czekamy na awans Watahy do kolejnej rundy Pucharu Polski. Po znokautowaniu Nokautu 2:0, Wilki Morskie w 5 rundzie tych rozgrywek zmierzą się z 5-ligowym Duki Milówka. Przeciwnik trudny i wymagający, ale przecież Nasza Wataha, też sroce spod ogona nie wypadła...
W niedzielę kolejny ligowy mecz z serii: nic do stracenia, wszystko do ugrania. Wilki Morskie wyjadą do Małopolski, na gorący teren aktualnego wicemistrza IV.06 ChelseaWin Team, prowadzonego przez prezesa Spesziala, który ma ogromną ochotę przerwać dobrą passę Watahy. Faktem jest, że z tego wyjazdu, każdy wynik punktowany, będzie na Starej Łajbie przyjęty jak zwycięstwo. Wiadomo, że Wilki zagrają jak zawsze o komplet punktów. Czy ta sztuka się powiedzie? Odpowiedź poznamy w niedzielę...
A póki co:
Mamy lidera! W Szczecinie mamy lidera!
Lidera mamy! Łatwo go nie oddamy!

poniedziałek, 8 października 2012

Remisowo, ale nadal bojowo.

Nie udało się Wilkom Morskim pokonać Czarnych Pawłosiów, ale nikt na Starej Łajbie nie będzie dramatyzował, ani rozpaczał z tego powodu. Dzięki remisowi 1:1, udało się Wilkom utrzymać przodownictwo w tabeli IV.06. Nie od dziś wiadomo też było, że Czarni to kawał dobrego zespołu, a Wataha musiała wystąpić w tym spotkaniu osłabiona, brakiem Paulo Gabriela Urro w ataku, który pauzował za czerwoną kartkę, otrzymaną w środowym meczu pucharowym. Pojedynek dwóch beniaminków mógł zakończyć się różnie, okazji do przechylenia szali na swoją stronę nie brakowało po obu stronach boiska. Wataha pierwsza trafiła do siatki rywala, jednak nie ustrzegła się też jednego błędu w obronie, który skwapliwie wykorzystał przeciwnik.
Nie jest źle, jesteśmy nadal liderem, bez porażki na koncie! Oby nie było gorzej, cieszmy się z udanego startu w czwartej lidze i idźmy za ciosem!
Tak po meczu skomentował nierozstrzygnięty wynik spotkania, nasz wspaniały, fenomenalny, najukochańszy prezes Phil'us.
Idźmy za ciosem! A więc:
-we wtorek czekamy na zwycięstwo juniorów, bo ostatnio zremisowali i wypadli ze strefy awansów. 
-w środę, po pokonaniu 3:1 Socho(L)Group, Wilki zagrają w 4 rundzie Pucharu Polski z kolejnym wymagającym przeciwnikiem, 5-ligowym dolnośląskim CC Nokaut Sqad. Liczymy oczywiście na awans bordowo-czarnych do kolejnej rundy tych rozgrywek. 
-w niedzielę zaś, zaczynamy mecze z górną półką naszej ligi. Pierwszym z arcytrudnych przeciwników, będą spadkowicze z trzeciej ligi, Krokodylki Poznań, prowadzone przez przesympatyczną Panią Prezes Kasię, skądinąd chcącą zapewne dokopać beniaminkowi. Czeka więc nas prawdziwa piłkarska uczta, bo Morskie Wilki, po udanym starcie, mają teraz wilczy apetyt na mięsko z krokodylków, muszą tylko uważać, żeby samemu nie stać się daniem głównym tych groźnych drapieżników, które płacząc zjadają swoje ofiary...

My piraci i korsarze!
Szaro-bordowo-czarny zew!
W naszych sercach zawsze Wilki są!
Wilki Morskie! Wa!Ta!Ha!

My piraci i korsarze!
Nasz charakter siłą jest!
Phil'usa duma i honor nasz!
Wilki Morskie! Wa!Ta!Ha!

poniedziałek, 1 października 2012

Kolejna bitwa wygrana! Ale wojna jeszcze potrwa.

Wilki Morskie obroniły na Śląsku pozycję lidera, zwyciężając po emocjonującym meczu, Harcerską Team 3:2. Emocjonujący mecz... to chyba za delikatne określenie... to była prawdziwa bitwa, a jej losy ważyły się do ostatniego gwizdka sędziego. Pierwsi skutecznie trafili gospodarze, a właściwie, to... kapitan Watahy, Rafał Moszkiewicz, niestety... do własnej bramki... Wilki zdołały podnieść się po tej niefortunnej interwencji i doprowadziły do stanu 2:1 dla bordowo-czarnych. Pod koniec pierwszej połowy, arbiter odgwizdał kontrowersyjny rzut karny dla Harcerzy (po kolejnej interwencji Moszkiewicza), który został zamieniony na bramkę wyrównującą. Na przerwę drużyny schodziły przy nierozstrzygniętym stanie meczu. Kluczową, ustalającą wynik spotkania akcją, okazało się podanie w 55 min. Di Pede do Urro, który po raz drugi skutecznie ugodził przeciwnika, tym razem śmiertelnie.
W meczu beniaminków nie brakowało niczego, co składa się na piłkarskie widowisko: było dużo walki i zaangażowania, padały piękne gole, bramkarze zaliczyli kilka wspaniałych interwencji, trafiło się też parę niewykorzystanych tzw. setek, no i dramat Moszkiewicza (gol samobójczy i dyskusyjny karny), a wszystko zakończone happy end'em Watahy. Na takie mecze czekaliśmy! Takie mecze pamięta się latami...
Trzeba dodać, że Wataha wiele w tym spotkaniu zawdzięcza debiutującemu w jej składzie, 27-letniemu Brazylijczykowi Nenzinho Trindade, który trochę przez przypadek został pozyskany do klubu w ubiegłą sobotę. Wygląda na to, że był to szczęśliwy zbieg okoliczności, bo pomimo dwóch wpuszczonych goli, przy których nie ponosi winy, świątyni Watahy bronił jak lew i kilkakrotnie powstrzymał szarżujących sam na sam napastników przeciwnika. Szkoda tylko, że klubu nie stać na utrzymanie dwóch klasowych bramkarzy i ze Starą Łajbą będzie musiał pożegnać się wielce zasłużony i lubiany Marc Morientes. Życzymy Hiszpanowi udanego transferu, a znając predyspozycje tego zawodnika, jesteśmy pewni jego dalszej dobrej postawy w nowym klubie. Na kartach historii Wilków Morskich wpisał się on złotymi literami, jest m.in. współautorem historycznego awansu do 4 ligi.
We wtorek, juniorzy po zwycięstwie w pierwszej kolejce 2:0, zagrają o kolejne punkty w ML3. W środę, 3 runda Pucharu Polski, tym razem przeciwnik bardzo wymagający, 5-ligowy Socho(L)Group. W niedzielę, kolejna ligowa kolejka, Wataha zagra po raz pierwszy w 4 lidze przed własną publicznością! Przeciwnikiem będzie, najsilniejszy z beniaminków Czarni Pawłosiów/Rzeszów. Nasza Sfora już dziś zaczyna przygotowania do tego bardzo ważnego pojedynku. A nam pozostaje wierzyć, że Wilki Morskie płynąc na wznoszącej fali, utrzymają się na niej, podtrzymując dobrą passę!
Zaśpiewajmy naszym bohaterom!
Choć wiele klubów w sokkerze jest!
I choć bogatsze są!
I sława większa jest!
My w Szczecinie mamy taki klub!
Któremu serca oddaliśmy już!
Bordowo-czarny sztandar!
Nad Starą Łajbą powiewa!
Powiewa!
Wiele tysięcy kibiców!
Do boju Wilki zagrzewa!
Zagrzewa!
Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!...