MY PIRACI I KORSARZE! NASZ CHARAKTER SIŁĄ JEST! PHIL'USA DUMA! I HONOR NASZ! WILKI MORSKIE! WATAHA!

MY PIRACI I KORSARZE! NASZ CHARAKTER SIŁĄ JEST! PHIL'USA DUMA! I HONOR NASZ! WILKI MORSKIE! WATAHA!

niedziela, 22 stycznia 2012

Polegli w walce.

Niestety nie udało się Wilkom Morskim pokonać lidera z Marek. Wataha po twardym, emocjonującym meczu przegrała z Barcemarkami 1:2. Trzeba przyznać, że przeciwnik był dzisiaj lepiej dysponowany i poprzeczkę zawiesił wysoko. Przez większość meczu spychał naszych zawodników do głębokiej defensywy, która momentami przypominała tzw. obronę Częstochowy. Zabrakło też odrobiny szczęścia, bo przy stanie 1:1, Wilki Morskie miały okazję do wyjścia na prowadzenie w tym spotkaniu, gdyby to się udało, przebieg meczu mógł być zgoła inny. Trudno, nie udało się, nikt szat nie będzie rozdzierał, widocznie to jeszcze nie czas na awans, choć apetyt kibicom dopisywał. Wilki Morskie kończą sezon na drugim miejscu i pomimo tego, że do gabloty prezesa trafia kolejne trofeum w postaci srebrnego pucharu, to jednak pozostał lekki niedosyt. Liczymy na to, że głodne sukcesu Wilki w następnym sezonie nie dadzą szans swoim przeciwnikom i najedzą się do syta!


Czy zwycięstwo! Czy nie!
My i tak wiemy! Że!
W naszych sercach! Będzie!
Wataha Wilków! Zawsze!

niedziela, 15 stycznia 2012

Wymęczyli grę o prymat.

Wilkom Morskim w meczu z Bździnami Warszawa szło jak po grudzie, goście dwukrotnie wychodzili na prowadzenie i po 45 min. gry, schodzili do szatni na przerwę wygrywając 2:1. Wilkom okazji do zmiany niekorzystnego rezultatu nie brakowało, jednak skuteczność pod bramką przeciwnika była dzisiaj, delikatnie mówiąc: mierna, żeby nie rzec: beznadziejna. Dobrze, że Nasza Wataha, pomimo wielu niewykorzystanych okazji do zdobycia gola, nie straciła wiary w końcowy sukces i dopięła swego. Końcowy rezultat widniejący na świetlnej tablicy i zapisany w protokóle arbitra brzmi: Wilki Morskie 3, Bździny 2.
Ten rezultat pozwala wierzyć w powtórzenie sukcesu z poprzedniego sezonu, czyli wywalczenie mistrzostwa ligi! Lider, Barcemarki ma 1 pkt. przewagi nad bordowo-czarnymi, ale za tydzień w ostatniej kolejce, przyjeżdża na Starą Łajbę. Wilki, żeby dorwać się do złota muszą ten mecz wygrać, gościom wystarczy remis. Zapowiada się walka na śmierć i życie! Komplet biletów na to spotkanie już w ubiegłym tygodniu rozszedł się jak świeże bułeczki, zostało 2 tys. wejściówek na trybunę "Szczury Lądowe" (dla gości), które zostaną jutro przesłane do klubu z Marek.
Przed tak wielkimi emocjami zaśpiewajmy Wilkom Morskim:

Bo najlepszy! Klub na świecie!
Co kibiców! Mnóstwo ma!
Każdy kibic! Wie, że przecież!
To jest Wilków! Wa!Ta!Ha!
Strzelić bramkę! By mecz wygrać!
Aby punkty! Zdobyć trzy!
Aby mistrzem! Ligi była!
Nasza Wilków! Wa!Ta!Ha!

niedziela, 8 stycznia 2012

Jeszcze broni nie składamy!

W dobrych humorach wraca z Gdańska Nasza Wataha! Wilki Morskie pokonały Garowie 6:0, a lider Barcemarki stracił dzisiaj, po remisie z Bździnami Warszawa (w derbach stołecznej aglomeracji) 2 pkt.
W wyścigu o złoto tracimy do lidera tylko 1 pkt. i ciągle zachowujemy szansę na zdobycie mistrzostwa ligi. Ciągle pod jednym warunkiem... trzeba wygrać wszystko do końca!
Za tydzień na Starej Łajbie, Wilki Morskie podejmą, sprawcę sporej niespodzianki dzisiejszej kolejki, stołeczny zespół Bździny. Jeżeli bordowo-czarnym uda się zdobyć komplet punktów w tym meczu, to za dwa tygodnie czekać nas będzie w Szczecinie, prawdziwa piłkarska uczta, czyli mecz o złoto i klasyk naszej ligi: Wilki Morskie Szczecin-Barcemarki Marki.
Ale najpierw, żeby zamiast święta nie było żałoby, trzeba uporać się z Bździnami, bardzo trudnym i niewygodnym przeciwnikiem, a więc:

Dzisiaj! Obiecaliście nam na pewno!
Że trzy punkty za tydzień będą!
Więc my ufamy Wam!
Nasza! Nasza wiara niezachwiana!
Bo wśród Wilków wychowana!
Więc my ufamy Wam!
Hej Wilki Morskie! 
Ukochana nasza Wataho!
Wygrajcie dla nas mecz!
Ten jeden mecz! W Szczecinie!

niedziela, 1 stycznia 2012

Za długo balowali?

Dzisiaj Wilki Morskie zawiodły swoich fanów. Bezradność pod bramką przeciwnika, nieuzasadniona nerwowość w obronie oraz dziwna powolność i nieporadność pomocników sprawiły, że musimy przełknąć gorzką pigułkę w postaci porażki 0:1 z Dumą Podlasia. Czy zawodnicy zachowali się dzisiejszej nocy nieprofesjonalnie i hucznie obchodzili przywitanie Nowego Roku? Dowodów nie ma, nikt nie został przyłapany na niesportowym trybie życia, ale cóż innego mogło sprawić, że Wataha nagle wychodzi na murawę na nogach z waty... W przyszłości zagrożenie takim zachowaniem, trzeba będzie zniwelować kilkudniowym przedmeczowym zgrupowaniem.
Dzisiejsza porażka, choć nie zatrzaskuje jeszcze Wilkom furtki do czwartej ligi, to jednak poważnie ją przymyka i żeby nie przytrzasnąć sobie palców, trzeba wygrać do końca sezonu wszystkie 3 mecze. Tylko wtedy zawodnicy mogą liczyć na łaskawość prezesa i to, że sezon nie zakończy się czystką w składzie, szczególnie dotyczy to zawodników zbliżających się do trzeciego krzyżyka na karku...
a przed meczem z Garowie Gdańsk, możemy Wilkom krzyknąć tylko jedno:
Kurza twarz! Wilki grać!
Wilki grać! Kurza twarz!