MY PIRACI I KORSARZE! NASZ CHARAKTER SIŁĄ JEST! PHIL'USA DUMA! I HONOR NASZ! WILKI MORSKIE! WATAHA!

MY PIRACI I KORSARZE! NASZ CHARAKTER SIŁĄ JEST! PHIL'USA DUMA! I HONOR NASZ! WILKI MORSKIE! WATAHA!

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Nieskuteczne bombardowanie.

Niestety, Wilki Morskie nie staną na koniec sezonu, nawet na najniższym stopniu podium. Wataha nie wykorzystała swojej szansy, choć nie można powiedzieć, że się nie starała, zabrakło ociupinki szczęścia. Nasi zawodnicy przez całe spotkanie z Sony Police dominowali na murawie, przez większość czasu gry przebywając na połowie Policzan, co rusz doprowadzając do kotłowaniny w ich polu karnym. Oddali masę strzałów na bramkę przeciwnika, urządzając prawdziwe bombardowanie, jednak piłka jak zaczarowana nie chciała wpaść do siatki rywali. Dopiero gdy w oczy Wilków Morskich zajrzało widmo baraży, kiedy to w 75 min. przeciwnik otworzył wynik spotkania, po jednym z niewielu kontrataków, Wataha mając nóż na gardle, rzuciła się ze zdwojoną wściekłością na rywala i "Wilczy" w 81 min. ustalił wynik spotkania na 1:1. Ten rezultat pozwoli Wilkom utrzymać się nad kreską, czyli zapewnia nam ligowy byt, bez potrzeby rozgrywania baraży, a zatem cel założony przed sezonem, został zrealizowany z nawiązką. Z nawiązką, bo przed sezonem marzyliśmy o tym, by naciułać przynajmniej tyle punktów, by starczyło na baraż o utrzymanie. Sezon trzeba zaliczyć do udanych, a nawet do bardzo udanych, choć...
pozostał też pewien niedosyt, albowiem apetyty kibiców wzrosły, gdy Wilki Morskie przez 5 pierwszych kolejek liderowały w ligowej stawce, a na półmetku Nasza Sfora plasowała się na srebrnej pozycji, natomiast do brązu zabrakło zwycięstwa w ostatnim meczu z przeciwnikiem, którego wcześniej Wataha rozgromiła 7:1. Może i dobrze... głodne Wilki, będą bardziej niebezpieczne w następnym sezonie, syte mogłyby spocząć na laurach...
Natomiast nasi juniorzy, po kolejnym zwycięstwie, prawie na 100% zapewnili sobie awans do Młodej Ligi 2, ale to nie wszystko, we wtorek powalczą dodatkowo o medal w tych rozgrywkach! W przypadku zwycięstwa, może to być nawet złoty medal!
A więc w kończącym się sezonie, będziemy mieli jeszcze w najbliższy wtorek sporo emocji związanych z występem Młodych Wilków!
Zatem zaśpiewajmy teraz tak:

Do boju Młode Wilki!
Do boju Sforo świeża!
Marsz! Marsz! Marsz!
Do boju! Marsz!
Zwycięstwo czeka Was!

Wszystkim czytelnikom, sympatykom i przeciwnikom, redakcja życzy:
Zdrowych i Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!

niedziela, 16 grudnia 2012

Wataha wraca na pudło!

Zwyciężając dzisiaj Harcerzy 4:0, Wilki Morskie wracają na podium! Co prawda na najniższy jego stopień, ale gdyby udało się na nim ustać do końca sezonu, to będzie to, niewątpliwy sukces, największy w dotychczasowej historii klubu. Szansa jest, nie wolno jej tylko zmarnować!
Wilki pokazały dzisiaj, szczególnie w pierwszej połowie meczu, że stać ich na walkę o najwyższe cele. Tym bardziej, że po wyłożeniu okrągłych sumek przez prezesa, skład został wzmocniony dwoma doświadczonymi boiskowymi wyjadaczami. Są to: szwajcarski napastnik Wölfi, czyli Wilczy :), oraz włoski defensywny pomocnik Urru, nie mylić z naszym zasłużonym strzelcem wyborowym Portugalczykiem Urro :) Obaj nowi zawodnicy spisali się dzisiaj wyśmienicie, "Wilczy" strzelił dwie bramki i zaliczył asystę, Urru dzielnie i skutecznie szarpał na lewej flance. Jednak to cały zespół zasługuje na słowa uznania i gratulacje udanego występu.
Ostatnim naszym przeciwnikiem w tym sezonie, będzie sąsiad zza miedzy Sony Police. Zespół  z którym na inaugurację Wilki wygrały 7:1. Jest to klub przeżywający poważny kryzys organizacyjny. Prezes tego klubu, jakiś czas temu, "zawinął" kasę i tyle go widziano. Jednak jest to nadal przeciwnik niebezpieczny, o czym przekonały się już niektóre zespoły naszej ligi. O lekceważeniu rywala nie może być mowy, tym bardziej, że będą to derby, które przecież rządzą się swoimi prawami. Zwycięstwo w tym meczu daje nam trzecie miejsce na koniec sezonu, porażka może zepchnąć Watahę znowu w strefę barażową. Jest więc o co walczyć!
Nie sposób nie wspomnieć o udanych występach naszych juniorów, po kolejnym zwycięstwie Młode Wilki plasują się już na trzeciej pozycji w ML-3 i są jedną nogą w ML-2, o awans trzeba będzie jednak jeszcze powalczyć, oby skutecznie. Prezes, jak zawsze, nie omieszka osobiście dopingować naszą młodzież.
A więc:

My piraci i korsarze!
To bordowo-czarna krew!
W naszych sercach zawsze Wilki są!
Wilki Morskie! Wataha!

My piraci i korsarze!
Nasz charakter siłą jest!
Phil'usa duma i honor nasz!
Wilki Morskie! Wataha!

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Przegrali, ale nie ulegli...

Niestety nie udał się Wilkom Morskim wyjazd na dalekie Podkarpacie. Nasi zawodnicy wrócili na tarczy po porażce 1:3 z Czarnymi Pawłosiów. O wyniku spotkania, kolejny już raz, zadecydowała lepsza skuteczność napastników rywala. Sama gra naszego team'u nie była najgorsza, Wilki przez większość spotkania przeważały, częściej rozgrywając piłkę na połowie przeciwnika, niż na swojej. Częściej też byli w jej posiadaniu. Prezes po tym meczu stracił cierpliwość, a w związku z tym, rumuński napastnik Ganea, stracił pracę na Starej Łajbie... trwają intensywne poszukiwania strzelca wyborowego, prezes obiecał, że na klasowego napastnika jest gotowy wyłożyć okrągłą sumkę.
Po tej porażce, Wataha znowu znalazła się w strefie barażowej o utrzymanie i Naszą Sforę czeka heroiczna walka o uniknięcie baraży. Do końca sezonu pozostały dwie kolejki, jest więc szansa na zdobycie 6 punktów, gdyby sztuka ta udała się bordowo-czarnym, to i cały sezon można by zaliczyć do udanych, gdyż utrzymanie w IV lidze byłoby raczej zapewnione, a taki cel minimum zakładano sobie w klubie przed sezonem. Cel ten jest jak najbardziej do osiągnięcia, bo kolejnymi przeciwnikami będą "Harcerze" z którymi w pierwszej rundzie, na ich terenie wygraliśmy 3:2 i Sony Police, klub przeżywający poważny kryzys organizacyjny, który w wyjazdowym pojedynku derbowym, Wataha rozgromiła aż 7:1. Dodatkowym atutem będzie to, że Wilki oba te spotkania rozegrają przed własną publicznością.
Wataha powalczy o plan minimum, a Młode Wilki powalczą o najwyższe cele. Nasi juniorzy po ostatnim zwycięstwie 2:0 są tylko o parę kroków od awansu do Młodej Ligi II. Będą jednak musieli w każdym meczu dać z siebie wszystko, wykazując się maksymalną koncentracją i determinacją, bo konkurencja jest spora i tylko czyha na potknięcie naszych Wilczków... a emocje z tym związane już jutro, czyli zapraszamy na 12 kolejkę ML-3 !!!
Zaśpiewajmy razem!!!



poniedziałek, 3 grudnia 2012

Wilki pożarły Krokodylki, ale...

14:1 wygrała Wataha w Poznaniu z Krokodylkami, ale... no własnie... jest pewne ale...Wilki wygrały dosłownie z: Krokodylkami, a nie Krokodylami. 85% składu gospodarzy, to juniorzy, którzy dopiero uczą się piłkarskiego abecadła. Bordowo-czarni podreperowali swój bilans bramkowy, który może mieć duże znaczenie w końcowym bilansie sezonu, lecz skuteczność Morskich i tak pozostawia wiele do życzenia. Niewykorzystanych sytuacji podbramkowych było zbyt wiele!
Swoją szansę w tym meczu (45 minut pierwszej połowy) dostał, 16-letni wychowanek klubu, Orest Sołtykowski. Zaprezentował się z jak najlepszej strony i zaliczył asystę przy jednym ze strzelonych goli. Kto wie, czy Wilki Morskie w przyszłości nie będą miały wiele pożytku i radości z gry tego chłopaka, jak niegdyś z gry innych wychowanków, chociażby Oczachowskiego, czy Wysockiego.
W szkółce juniorów jest jeszcze kilku dobrze zapowiadających się zawodników, ich mecze prezes ogląda z wielkim zainteresowaniem i jest na każdym spotkaniu. Nasza młodzież zajmuje aktualnie, premiowane awansem, 11 miejsce w Młodej Lidze III. Trzymajmy kciuki za Młode Wilki, bo to jest przyszłość Naszej Watahy!
Za tydzień Wilki Morskie zmierzą się (znowu na wyjeździe) z rewelacją sezonu, nowym, aktualnym liderem IV.06, Czarnymi Pawłosiów. W pierwszej rundzie w starciu na Starej Łajbie, mecz zakończył się wynikiem nierozstrzygniętym 1:1. Wtedy czuliśmy pewien niedosyt, teraz taki wynik spotkania wielu wzięłoby w ciemno. Liczymy jednak, że przy odrobinie szczęścia, Wataha może pokusić się o zwycięstwo.

My nie! My nie!
My nie! My nie!
My nigdy nie poddamy się!
Wa!Ta!Ha!

wtorek, 27 listopada 2012

Pozostało walczyć o przetrwanie.

W niedzielę Wilki Morskie przegrały kolejne z rzędu spotkanie. Wataha przed własną, coraz bardziej skromną publicznością, uległa ChelseaWin Team 0:1. Nasza Sfora, po tej porażce, stoczyła się do strefy barażowej o utrzymanie w czwartej lidze. Wilkom Morskim w tym sezonie, pozostaje jedynie: dramatyczna walka o przetrwanie. Od tej chwili, każdy zdobyty w ligowych bojach punkt, będzie liczony na wagę złota.
Nie ma co gdybać i szat rozdzierać, trzeba ostro wziąć się do roboty, inaczej może nas spotkać bolesny upadek... z czwartego na piąty szczebel...
a więc:
Wilki my z Wami! Wilki ciągle ufamy!
Wilki my z Wami! Wilki ciągle ufamy!
Wilki my z Wami! Wilki ciągle ufamy!
Wilki my z Wami! Wilki ciągle ufamy!
...

poniedziałek, 19 listopada 2012

Czarnej serii ciąg dalszy, czekamy na przełom.

Kolejną z rzędu porażkę zanotowały wczoraj Wilki Morskie. GKS_ROB zwyciężył Watahę 3:0. Nasz zespół wędruje w dół ligowej tabeli i jest jedną nogą w strefie barażowej o utrzymanie. Bezsilność pod bramką  przeciwnika i błędy w obronie, to główne przyczyny ostatnich porażek. Czy stać Wilki na przełamanie czarnej passy? Czy Wataha podniesie się jeszcze z kolan w tym sezonie? Takie pytania nurtują wierniejszą część fanatyków. Wierniejszą, bo grupka zdrajców, która opuściła fan-club, nie zadaje sobie już żadnych pytań, ta grupka dynda na rejach Starej Łajby...
Ciekawostką jest to, że Wilki grają coraz bardziej efektownie, ale za to coraz mniej efektywnie. Wczoraj bordowo-czarni znowu przeważali w polu i stworzyli sobie o wiele więcej sytuacji podbramkowych z których niestety nic nie wynikało, za to przeciwnik po raz kolejny okazał się skuteczny do bólu...
Czekamy na przełamanie Naszej Sfory. Liczymy, że nastąpi to już niedługo, najlepiej w najbliższym meczu z ChelseaWin Team. Będzie to mecz o 6, a nie o 3 pkt., gdyż obie ekipy są po serii porażek i obu zespołom zagraża widmo degradacji.

Tylko Wilki! Ukochane Morskie! Cały Szczecin czeka! Na zwycięstwo Wasze!
Tylko Wilki...

poniedziałek, 12 listopada 2012

Kibice się wściekli!

Niestety, czarna seria Wilków trwa. Wataha drugi raz została pokonana przez Gitniaków, po raz drugi 2:0, tym razem przed własną publicznością. To już czwarta z rzędu porażka w oficjalnych meczach. Fani bordowo-czarnych, częściowo uspokojeni po ubiegłotygodniowym apelu prezesa, teraz już nie są przygnębieni, teraz są wściekli... najbardziej zabolało ich to, że Wilki Morskie wcale nie byli gorsi od rywala, mieli przewagę w polu: częściej przebywali na połowie przeciwnika, dłużej utrzymywali się przy piłce, oddali dwa razy więcej strzałów. Gitniaki byli jednak skuteczniejsi, a ich napastnik Wieloch, okazał się "wydajnym" do bólu, oddał w całym spotkaniu tylko dwa strzały na bramkę Trindade, dwukrotnie pognębiając naszego goalkeeper'a. Podsumowując: Wilki grały efektownie, a Gitniaki efektywnie.
Sztab szkoleniowy musi dobrze przepracować nadchodzący tydzień, bo choć nasz zespół spadł w ligowej tabeli tylko o jedno oczko, na trzecią pozycję, to strefa barażowa o utrzymanie, znacznie się przybliżyła...
Kolejnym przeciwnikiem Watahy, będzie kolejny nasz pogromca z pierwszej rundy, GKS_ROB Mysłowice.
Wierzymy, że Wilki Morskie potrafią skutecznie zrewanżować się temu rywalowi, który w tym sezonie zwyciężył tylko raz... właśnie z Naszą Sforą...
a więc:
Porażek dosyć już mamy!
Na zwycięstwo czekamy!
Dosyć porażek już mamy!
Na piękne gole czekamy!

Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!

poniedziałek, 5 listopada 2012

Wataha na tarczy. Apel prezesa!

Niestety, nie udał się Wilkom Morskim wyjazd na Śląsk. Wataha przegrała z Gitniakami 0:2. Trzeba dodać, że Wilki przegrały zasłużenie, bo byli po prostu zespołem słabszym od dobrze w tym meczu dysponowanych Gitniaków. Pozostaje mieć nadzieję, że za tydzień w rewanżu na Starej Łajbie, bordowo-czarni zaprezentują się o wiele lepiej i zdołają urwać punkty liderowi naszej ligi.
Oprócz sportowej porażki, która niewątpliwie zasmuciła naszego umiłowanego prezesa, ale z którą można się pogodzić i wyciągnąć odpowiednie wnioski, miało miejsce jeszcze jedno przykre zdarzenie... część fanów Watahy obrzuciła zawodników, trenerów i prezesa stekiem niecenzuralnych wyzwisk oraz plugawych oskarżeń. Z takim zachowaniem nasz możnowładca nie mógł się pogodzić. Ruszył samotnie w tłum grupki krzykaczy i rozgonił towarzystwo, które swoje zachowanie tłumaczyło przygnębieniem, spowodowanym słabymi ostatnio wynikami Watahy. Prezes postanowił zaapelować do rozsądnej większości kibiców Wilków Morskich. Oto jego słowa:

Drodzy sympatycy Watahy! Mamy półmetek rozgrywek, Wilki Morskie w swoim debiutanckim sezonie w czwartej lidze zajmują drugie miejsce w tabeli. Przed sezonem, marzeniem każdego z Was, także i moim, było zdobycie tylu punktów, żeby starczyło na baraż o utrzymanie. Dobry start na początku rozgrywek, dał nam liderowanie w tym doborowym towarzystwie, które dopiero w 7 kolejce zostało nam odebrane, ale za tydzień staniemy przed szansą powrotu na tron! Dlaczego jesteście przygnębieni?! Jesteśmy wiceliderem! Nie ciągniemy się w ogonie ligowej stawki! Nie jesteśmy dostarczycielem punktów, ani czerwoną latarnią! Toczymy ciężkie i zwycięskie boje z możnymi tej ligi! Nikt nas nie lekceważy, a często występujemy w roli faworytów! Wasze wymagania względem Watahy zostały chorobliwie pobudzone! Czy ktoś obiecywał Wam, że po awansie wygramy każdy mecz? Obiecywaliśmy, że tanio skóry nie sprzedamy! I słowa dotrzymujemy! Nie dajcie podpuścić się grupce podżegaczy i zdrajców! Spójrzcie realnie na możliwości naszego klubu! Już zrobiliśmy więcej niż było w naszej mocy! Zapisujcie się do fan-clubu, opłacajcie składki członkowskie, wykupujcie karnety, przychodźcie na mecze i cieszcie się z osiągnięć Waszych pupili! A kiedy przyjdzie porażka, wspierajcie ich w trudnych chwilach! To od Was zależy przyszłość klubu! Zdrajcy będą surowo ukarani! Dla buntowników litości nie będzie!

zostało tylko zaśpiewać:

My! Wierzymy! W nasze Wilki Morskie!
Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!
My! Wierzymy! W nasze Wilki Morskie!
Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!

niedziela, 28 października 2012

Sprowadzeni na Ziemię? Czarny tydzień Watahy.

Wilki Morskie poległy w tym tygodniu na każdym froncie. Zaczęło się w środę, kiedy to Wataha po porażce 1:2 z FC Crespo Kołobrzeg już w 6 rundzie pożegnała się z Pucharem Polski. Przed niedzielnym meczem z dotychczasową czerwoną latarnią naszej ligi, wszyscy fani bordowo-czarnych byli pełni obaw. Zastanawiali się czy środowa wpadka, to wypadek przy pracy, czy też objaw głębszego kryzysu. Niestety, okazało się, że obawy nie były bezpodstawne, dzisiaj Wilki Morskie znowu schodziły z murawy pokonane, ze spuszczonymi głowami. Goście z Mysłowic zwyciężyli Watahę 3:1. Oprócz fatalnej gry i niekorzystnego wyniku, mamy jeszcze dwie złe wiadomości; Nasza Sfora straciła na kolejne dwa tygodnie Urro, a co najważniejsze straciła zaufanie kibiców i sponsorów...
Przed nami dwumecz z teoretycznie najsilniejszym w tym sezonie zespołem naszej ligi. Będą nim FC Gitniaki Ostrzeszów/Kobyla Góra, którzy po tej kolejce, zasiedli na pozycji lidera. Każda zdobycz punktowa z tym przeciwnikiem będzie traktowana jako spory sukces. Tak więc, po otrzymanych dwóch mocnych ciosach, mogą przyjść następne. Trzeba przetrwać ten trudny okres, uniknąć nokautu i jak najszybciej przejść do kontrataku. Nasza Wataha nie po takich ciosach podnosiła się z kolan! A przecież: NIC DO STRACENIA, WSZYSTKO DO ZYSKANIA! Przyświeca nam w tym sezonie!
Przykład można wziąć z Młodych Wilków, którzy po kolejnym zwycięstwie znowu są w strefie awansów M.L.III, a we wtorek powalczą o kolejne 3 pkt. :)
W związku z odpadnięciem z P.P. i wolnymi środowymi terminami, rusza kolejny Pirate Cup. Będzie to jubileuszowa, dziesiąta edycja walki o Złoty Piszczel. W P.C.-10 zagra sześć zespołów, każdy z każdym, mecz i rewanż. Swoim udziałem zaszczycili nas: Comand 2005 Szczecin, Drinktim Szczecin, FC Fighters Gliwice, Underworld Świercze/W-wa, Legia Warszawa. Jubileuszowy Pirate Cup zapowiada się bardzo ciekawie, oprócz spotkań wielokrotnych uczestników i zdobywców Złotego Piszczela, zagrają ze sobą, aż 4 zespoły z byłej VI-1011. Będzie więc czas na sentymentalnych wspomnień czar ;D
a pocieszając Wilki Morskie w trudnym dla nich czasie, zaśpiewajmy im:
Choć nas czasem ogrywają!
My się nie poddamy!
Nasza Wataha znów zwycięży!
Znów będziemy na fali!

poniedziałek, 22 października 2012

Z wicemistrzem do przodu!!!

Nie bez obaw oczekiwali wiadomości z Małopolski sympatycy Watahy. Wiadomo było, że z wicemistrzem przelewek nie będzie. Jednak po pierwszych minutach meczu, wszyscy przecierali oczy ze zdumienia... zarówno ci którzy wybrali się w daleką podróż, by na miejscu być świadkiem zdarzeń, jak również ci którzy zasiedli przed telewizorami, telebimami i monitorami. Przecierali oczy, bo Wilki Morskie zepchnęły gospodarzy do głębokiej defensywy, nie pozwalając ChelseaWin Team rozwinąć skrzydeł. Ktoś niezorientowany, mógłby się zastanawiać w których strojach gra wicemistrz, a w których beniaminek. Kiedy w 20 min. Ganea dał prowadzenie Wilkom, zanosiło się na pogrom gospodarzy. Jednak pomimo wielu prób i kontrolowania przebiegu gry, Morskim nie udało się po raz kolejny pokonać bramkarza rywali. Wynik spotkania do końca wisiał na przysłowiowym włosku, bo przecież wystarczyłby jeden udany kontratak przeciwników i wysiłek całego zespołu obróciłby się w niwecz. Nasza defensywa zachowała jednak do końca zimną krew i czyste konto. Wilki Morskie pokonały wicemistrza 1:0 i dopisujemy do puli kolejne bardzo cenne trzy punkty.
W lidze Wilki Morskie grają rewelacyjnie, ale i w Pucharze Polski jest szansa na historyczne osiągnięcie. Wataha przebrnęła już przez 5 rund tych rozgrywek, ostatnio gromiąc Duki 5:0. Przypominamy, że największym sukcesem bordowo-czarnych w P.P., było dotarcie do 7 rundy. Wiadomo, że każdy kolejny przeciwnik, będzie coraz trudniejszy i w szóstej rundzie trafiliśmy dokładnie na takiego rywala. Dodatkowo będą to derby Pomorza Zachodniego, gdyż przeciwnikiem będzie, wielokrotny medalista 5-ligi, FC CRESPO Kołobrzeg. Rywal trudny, ale jak najbardziej w zasięgu, będącej na fali Watahy. W środę czekamy więc na dobre wieści znad morza.
Natomiast wcześniej, we wtorek, nasi juniorzy zmierzą się z Burakami z Ćwikłowa Pobiedziska. Młode Wilki nadal są bez porażki na koncie w MLIII, niestety po ostatnim remisie znowu wypadli z krótkiej strefy awansów. Liczymy na powrót do tej strefy po wtorkowym meczu, ale do tego potrzebne jest zwycięstwo.
W niedzielę w 6 kolejce IV.06 będziemy gościć na Starej Łajbie GKS_ROB Mysłowice. Jest to brązowy i srebrny medalista naszej ligi, zespół któremu w tym sezonie najwyraźniej nie idzie, do tej pory gracze ze Śląska nie zdobyli w rozgrywkach nawet 1 punktu. Podopiecznych prezesa Maxa nie wolno jednak lekceważyć, będą bardzo niebezpieczni, bo potrzebują punktów jak ryba wody i zrobią wszystko by je w końcu zdobyć. Nam pozostaje mieć nadzieję, że Wilki jako gospodarz nie wypuszczą gości bez zaopatrzenia ich w pełny bagaż bramek na drogę powrotną.
OD POMORZA!
DO PODOLA!
PŁYNIE PIOSNKA TA WESOŁA!
CZY STARUSZEK! CZY MAŁOLAT!
KAŻDY ŚPIEWA!
WILKI GOLA!

WILKI GOLA! WILKI GOLA!
OD POMORZA! DO PODOLA!

WaTaHa! Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!

poniedziałek, 15 października 2012

Nadal na fali!

Wczoraj Wilki Morskie uporały się z niezwykle groźnymi Krokodylkami. Wataha, przed własną publicznością, pokonała spadkowicza z trzeciej ligi 1:0! Trzeba jednak obiektywnie przyznać, że Morscy w tym spotkaniu często byli w tarapatach, a przed utratą bramek wielokrotnie ratował Watahę, stróż naszej świątyni, brazylijski bramkarz Nenzinho Trindade. Wilki Morskie, czujące respekt przed renomowanym przeciwnikiem, grały na zero z tyłu i kontratak, co jakiś czas  strasząc przeciwnika groźnymi wypadami na jego połowę. Jeden z takich wypadów zakończył się powodzeniem, obrońca Krokodylków skierował piłkę do własnej bramki... Trindade zagrał mecz życia, Wataha zdobyła kolejne trzy punkty i obroniła pozycję lidera czwartej ligi! Niestety, poważnej kontuzji nabawił się w tym meczu, portugalski napastnik Urro, jego absencja potrwa przynajmniej 2 tygodnie. Jest to poważne osłabienie naszego zespołu.
Jutro Młode Wilki zagrają kolejny mecz w ML3. Nasi juniorzy po 2 zwycięstwach i 1 remisie znajdują się w strefie awansów z 7 pkt. na koncie. Oby tak dalej! Czekamy na zgarnięcie kolejnej pełnej puli!
W środę czekamy na awans Watahy do kolejnej rundy Pucharu Polski. Po znokautowaniu Nokautu 2:0, Wilki Morskie w 5 rundzie tych rozgrywek zmierzą się z 5-ligowym Duki Milówka. Przeciwnik trudny i wymagający, ale przecież Nasza Wataha, też sroce spod ogona nie wypadła...
W niedzielę kolejny ligowy mecz z serii: nic do stracenia, wszystko do ugrania. Wilki Morskie wyjadą do Małopolski, na gorący teren aktualnego wicemistrza IV.06 ChelseaWin Team, prowadzonego przez prezesa Spesziala, który ma ogromną ochotę przerwać dobrą passę Watahy. Faktem jest, że z tego wyjazdu, każdy wynik punktowany, będzie na Starej Łajbie przyjęty jak zwycięstwo. Wiadomo, że Wilki zagrają jak zawsze o komplet punktów. Czy ta sztuka się powiedzie? Odpowiedź poznamy w niedzielę...
A póki co:
Mamy lidera! W Szczecinie mamy lidera!
Lidera mamy! Łatwo go nie oddamy!

poniedziałek, 8 października 2012

Remisowo, ale nadal bojowo.

Nie udało się Wilkom Morskim pokonać Czarnych Pawłosiów, ale nikt na Starej Łajbie nie będzie dramatyzował, ani rozpaczał z tego powodu. Dzięki remisowi 1:1, udało się Wilkom utrzymać przodownictwo w tabeli IV.06. Nie od dziś wiadomo też było, że Czarni to kawał dobrego zespołu, a Wataha musiała wystąpić w tym spotkaniu osłabiona, brakiem Paulo Gabriela Urro w ataku, który pauzował za czerwoną kartkę, otrzymaną w środowym meczu pucharowym. Pojedynek dwóch beniaminków mógł zakończyć się różnie, okazji do przechylenia szali na swoją stronę nie brakowało po obu stronach boiska. Wataha pierwsza trafiła do siatki rywala, jednak nie ustrzegła się też jednego błędu w obronie, który skwapliwie wykorzystał przeciwnik.
Nie jest źle, jesteśmy nadal liderem, bez porażki na koncie! Oby nie było gorzej, cieszmy się z udanego startu w czwartej lidze i idźmy za ciosem!
Tak po meczu skomentował nierozstrzygnięty wynik spotkania, nasz wspaniały, fenomenalny, najukochańszy prezes Phil'us.
Idźmy za ciosem! A więc:
-we wtorek czekamy na zwycięstwo juniorów, bo ostatnio zremisowali i wypadli ze strefy awansów. 
-w środę, po pokonaniu 3:1 Socho(L)Group, Wilki zagrają w 4 rundzie Pucharu Polski z kolejnym wymagającym przeciwnikiem, 5-ligowym dolnośląskim CC Nokaut Sqad. Liczymy oczywiście na awans bordowo-czarnych do kolejnej rundy tych rozgrywek. 
-w niedzielę zaś, zaczynamy mecze z górną półką naszej ligi. Pierwszym z arcytrudnych przeciwników, będą spadkowicze z trzeciej ligi, Krokodylki Poznań, prowadzone przez przesympatyczną Panią Prezes Kasię, skądinąd chcącą zapewne dokopać beniaminkowi. Czeka więc nas prawdziwa piłkarska uczta, bo Morskie Wilki, po udanym starcie, mają teraz wilczy apetyt na mięsko z krokodylków, muszą tylko uważać, żeby samemu nie stać się daniem głównym tych groźnych drapieżników, które płacząc zjadają swoje ofiary...

My piraci i korsarze!
Szaro-bordowo-czarny zew!
W naszych sercach zawsze Wilki są!
Wilki Morskie! Wa!Ta!Ha!

My piraci i korsarze!
Nasz charakter siłą jest!
Phil'usa duma i honor nasz!
Wilki Morskie! Wa!Ta!Ha!

poniedziałek, 1 października 2012

Kolejna bitwa wygrana! Ale wojna jeszcze potrwa.

Wilki Morskie obroniły na Śląsku pozycję lidera, zwyciężając po emocjonującym meczu, Harcerską Team 3:2. Emocjonujący mecz... to chyba za delikatne określenie... to była prawdziwa bitwa, a jej losy ważyły się do ostatniego gwizdka sędziego. Pierwsi skutecznie trafili gospodarze, a właściwie, to... kapitan Watahy, Rafał Moszkiewicz, niestety... do własnej bramki... Wilki zdołały podnieść się po tej niefortunnej interwencji i doprowadziły do stanu 2:1 dla bordowo-czarnych. Pod koniec pierwszej połowy, arbiter odgwizdał kontrowersyjny rzut karny dla Harcerzy (po kolejnej interwencji Moszkiewicza), który został zamieniony na bramkę wyrównującą. Na przerwę drużyny schodziły przy nierozstrzygniętym stanie meczu. Kluczową, ustalającą wynik spotkania akcją, okazało się podanie w 55 min. Di Pede do Urro, który po raz drugi skutecznie ugodził przeciwnika, tym razem śmiertelnie.
W meczu beniaminków nie brakowało niczego, co składa się na piłkarskie widowisko: było dużo walki i zaangażowania, padały piękne gole, bramkarze zaliczyli kilka wspaniałych interwencji, trafiło się też parę niewykorzystanych tzw. setek, no i dramat Moszkiewicza (gol samobójczy i dyskusyjny karny), a wszystko zakończone happy end'em Watahy. Na takie mecze czekaliśmy! Takie mecze pamięta się latami...
Trzeba dodać, że Wataha wiele w tym spotkaniu zawdzięcza debiutującemu w jej składzie, 27-letniemu Brazylijczykowi Nenzinho Trindade, który trochę przez przypadek został pozyskany do klubu w ubiegłą sobotę. Wygląda na to, że był to szczęśliwy zbieg okoliczności, bo pomimo dwóch wpuszczonych goli, przy których nie ponosi winy, świątyni Watahy bronił jak lew i kilkakrotnie powstrzymał szarżujących sam na sam napastników przeciwnika. Szkoda tylko, że klubu nie stać na utrzymanie dwóch klasowych bramkarzy i ze Starą Łajbą będzie musiał pożegnać się wielce zasłużony i lubiany Marc Morientes. Życzymy Hiszpanowi udanego transferu, a znając predyspozycje tego zawodnika, jesteśmy pewni jego dalszej dobrej postawy w nowym klubie. Na kartach historii Wilków Morskich wpisał się on złotymi literami, jest m.in. współautorem historycznego awansu do 4 ligi.
We wtorek, juniorzy po zwycięstwie w pierwszej kolejce 2:0, zagrają o kolejne punkty w ML3. W środę, 3 runda Pucharu Polski, tym razem przeciwnik bardzo wymagający, 5-ligowy Socho(L)Group. W niedzielę, kolejna ligowa kolejka, Wataha zagra po raz pierwszy w 4 lidze przed własną publicznością! Przeciwnikiem będzie, najsilniejszy z beniaminków Czarni Pawłosiów/Rzeszów. Nasza Sfora już dziś zaczyna przygotowania do tego bardzo ważnego pojedynku. A nam pozostaje wierzyć, że Wilki Morskie płynąc na wznoszącej fali, utrzymają się na niej, podtrzymując dobrą passę!
Zaśpiewajmy naszym bohaterom!
Choć wiele klubów w sokkerze jest!
I choć bogatsze są!
I sława większa jest!
My w Szczecinie mamy taki klub!
Któremu serca oddaliśmy już!
Bordowo-czarny sztandar!
Nad Starą Łajbą powiewa!
Powiewa!
Wiele tysięcy kibiców!
Do boju Wilki zagrzewa!
Zagrzewa!
Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!...

niedziela, 23 września 2012

Rewelacyjny początek!!!

W czwartoligowym debiucie, na inaugurację nowego sezonu, Wilki Morskie pokonały w derbowym pojedynku FC Sony Police 7:1 !!! Fani są wniebowzięci!!! Wszystkie drogi z Polic do Szczecina są zakorkowane!!! Kibice Watahy nie spieszą się do domu!!! W drodze powrotnej, czy to przez Skolwin, czy to przez Przęsocin, czy też przez Głębokie, świętują rewelacyjny początek sezonu swoich pupili. Ten stan euforii przenosi się powoli na coraz dalsze od Polic dzielnice Szczecina i potrwa zapewne do białego rana... a może i dłużej...
Radość jest wielka, bo i jest się z czego cieszyć, ale na całonocne świętowanie mogą pozwolić sobie tylko sympatycy bordowo-czarnych. Sztab szkoleniowy szybko studzi gorące głowy wśród zawodników i już od dzisiejszego wieczoru zaczyna przygotowania do kolejnego ligowego pojedynku. Wataha po raz drugi z rzędu zagra na wyjeździe, tym razem uda się w dalszą podróż, a mianowicie na Śląsk, by zmierzyć się tam z podopiecznymi prezesa Krissa, Harcerska Team Sosnowiec. Będzie to pojedynek beniaminków, a Harcerze po przegranej inauguracji, będą za wszelką cenę szukali punktów z Wilkami. Tym bardziej, że pomimo porażki zaprezentowali się jako bardzo solidny zespół. Naszą Sforę czeka kolejny, bardzo trudny bój o punkty, ale przecież od początku było wiadomo, że łatwo w czwartej lidze nie będzie...
Nic do stracenia, wszystko do zyskania! Ta idea zapewne długo jeszcze będzie przyświecać Wilkom Morskim w IV.06.
Wcześniej też czekają nas spore emocje. We wtorek Młode Wilki, świeżo po awansie, zainaugurują swój sezon w Młodej Lidze III, a w środę, Stara Wataha zagra w 2 rundzie Pucharu Polski.
Życząc naszym pupilom powodzenia na wszystkich frontach, dołączmy do chóralnych śpiewów niosących się po obu stronach Odry i Regalicy:
Mamy lidera! W Szczecinie mamy lidera! Mamy lidera! W Szczecinie mamy lidera!
i zaśpiewajmy naszą pieśń zwycięstwa:
PRZECHYŁY


wtorek, 18 września 2012

Zaczynamy! Nową erę, czy epizod?

Tak, tak, przerwa w rozgrywkach sokkera powoli dobiega końca i jesteśmy już u progu nowego sezonu ligowego. Jaki to będzie sezon dla Wilków Morskich? Czego będzie więcej? Uśmiechów, radości, kłopotów czy żalu? Szampana, czy też nerwosan będziemy pić? Jak to w '82 śpiewał B. Łazuka: okaże się... i choć dzisiaj trudno na ten temat spekulować: ja jednak wierzę, że nie będzie źle, E VIVA WATAHA OLE!!! I tej wersji zdarzeń się trzymajmy :)
W środę, czyli jutro, Wilki Morskie zagrają w 1 rundzie Pucharu Polski. Żadnego przeciwnika nie wolno lekceważyć, ale tym razem wszyscy sympatycy bordowo-czarnych, będą oczekiwali wieści o gradzie bramek strzelonych przez swoich pupili w dalekim Tarnowie, gdzie Wataha zmierzy się z A-klasową Tarnovią. Jedyne czego możemy obawiać się w tym meczu, to o zdrowie naszych zawodników, bo gdyby przeciwnicy do spotkania podeszli ze zbyt wielkimi i wygórowanymi ambicjami... może być jatka... a że nasi nie ułomki... miejmy nadzieję, że gra będzie czysta i nie dojdzie do jakiś niesportowych ekscesów.
Natomiast w niedzielę czeka Watahę debiut w czwartej lidze. Niby na wyjeździe... a prawie jak u siebie :) Wilki Morskie bój o ligowe punkty zaczną meczem derbowym z FC Sony Police. Ostatnie derby Wataha grała, dawno, dawno temu... jeszcze w szóstej lidze... również z zespołem z Polic, prowadzonym przez starołajbowego VIP-a, prezesa Luqasa (FC Police). Czeka nas więc bardzo emocjonujące spotkanie na inaugurację, nie dosyć, że debiut, to jeszcze derby!
Przeciwnik jest faworytem, ale derby rządzą się przecież swoimi prawami, poza tym, jeżeli Wilki Morskie chcą zacząć  nową erę w historii klubu, to muszą ciułać punkty już od pierwszych ligowych spotkań, inaczej może się to skończyć 4-ligowym epizodem.
A więc:
Wil-ki! Mor-skie!
Mor-skie! Wil-ki!
Wa! Ta! Ha!
Wa! Ta! Ha!
...

poniedziałek, 10 września 2012

Wykorzystali szansę!!! Mamy 4 ligę!!!

Od niedzieli mamy prawdziwe szaleństwo na ulicach Szczecina! Świętują wszyscy! Prezydent Miasta ogłosił poniedziałek dniem wolnym od pracy! Wilki Morskie awansowały do 4 ligi!!! Trwa feta z zawodnikami na i pod Starą Łajbą! Odgłos chóralnych śpiewów na cześć Watahy, niesie się, aż do rogatek Polic, Stargardu, Gryfina i Pasewalku! Radość udziela się nawet piłkarskim laikom! Po ośmiu sezonach spędzonych w piątej lidze (2,5 roku), bordowo-czarni wdrapali się na kolejny, wyższy szczebel drabiny, prowadzącej do Ekstraklasy!
Zwycięzców się nie sądzi, trzeba jednak przyznać, że odrobina szczęścia w barażu, bardzo się naszym przydała. Wilki Morskie pokonały podlaską Betlejemkę 2:1, ale do rozstrzygnięcia meczu, potrzebna była dogrywka. W regulaminowym czasie gry, spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Bohaterem barażu został Paulo Gabriel Urro, który dwa razy celnie ugodził przeciwnika, za drugim razem rywal już się nie podniósł...
Wilki Morskie trafiły do silnej, wymagającej i z tradycjami ligi IV.06. Będziemy w niej występować jako beniaminek, więc cel na przyszły sezon może być tylko jeden... oczywiście MISTRZOSTWO!!! :))
Nie, nie... żarty, żartami, a realia, realiami... spełnieniem marzeń będzie utrzymanie się w tym doborowym towarzystwie. Mamy nadzieję, że Wilki swej skóry tanio nie sprzedadzą i napsują sporo krwi i nerwów mocarzom IV.06. Ale to wszystko jeszcze przed nami... a na razie cieszmy się wielkim sukcesem Naszej Sfory! A więc:
Hej! Wa!Ta!Ha! Hej! Wa!Ta!Ha!
Hejaeja! Hej! Wa!Ta!Ha!
Hej! Wa!Ta!Ha! Hej! Wa!Ta!Ha!
Hejaeja! Hej! Wa!Ta!Ha!
Hej! Wa!Ta!Ha! Hej! Wa!Ta!Ha!
Hejaeja! Hej! Wa!Ta!Ha!
...

piątek, 7 września 2012

Przykład dały Młode Wilki!

Dwa dni dzielą nas od barażowego meczu o awans do IV ligi. W poniedziałek poznaliśmy przeciwnika z którym przyjdzie Wilkom Morskim stoczyć bój o być, albo nie być w wyższej klasie rozgrywkowej. Jest nim Betlejemka z Podlasia, rywal bardzo trudny i wymagający, ale też poniekąd nam znany, bo pokonany już raz przez Watahę (23 listopada 2011r.), na Starej Łajbie 2:1 w 5 rundzie Pucharu Polski. Pamiętajmy jednak, że puchary, pucharami, a baraże, barażami... każde z nich rządzi się przecież swoimi prawami...
Żeby zwyciężyć w niedzielę, Wilki Morskie będą musiały wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, a nawet ponad nie, bo Morscy zagrają na wyjeździe, na drugim końcu Polski, przed wrogą sobie publicznością, choć... Wataha też będzie mogła liczyć na wsparcie swoich kibiców, wilczy apetyt na 4 ligę został mocno wśród fanów bordowo-czarnych pobudzony i w licznych grupach wybierają się oni na Podlasie.
Trwa rozpracowywanie rywala przez sztab szkoleniowy i ustalanie taktyki na najważniejszy mecz sezonu, a w ubiegły wtorek, nasi juniorzy, przykład seniorom dali jak zwyciężać mają. Młode Wilki pokonały 1:0 swojego przeciwnika w ostatniej kolejce M.L.IV i tym samym zapewnili sobie awans do Młodej Ligi III. Tylko brać przykład z klubowej młodzieży!!! Przy okazji: GRATULACJE!!!
a naszym Wilkom zaśpiewajmy:
Grać na całego! I walczyć do upadłego! Wataha! Grać na całego! I walczyć do upadłego! Wataha!...
innej recepty na pokonanie podlaskiej Betlejemki nie ma!

poniedziałek, 3 września 2012

Złota Wataha!!!

Do ostatniego gwizdka sędziego, ważyły się losy mistrzostwa V.197 w zakończonym wczoraj sezonie. W korespondencyjnym pojedynku z Lisią Górą, Wilki Morskie zwyciężały od pierwszych minut, lecz wicelider prowadził pewnie i wysoko z Barcemarkami, a Wataha skromnie, 1:0 z Dumą Podlasia. Emocje były do samego końca rozgrywek, gdyż wystarczyłaby 1 bramka zdobyta przez zawodników z Sokołowa Podlaskiego i Wilki mogłyby obejść się smakiem. Ku radości wszystkich sympatyków bordowo-czarnych, Wilkom Morskim udało się dowieźć do końca meczu korzystny wynik i tym samym wywalczyć mistrzostwo ligi!!!
ZŁOTO JUŻ MAMY! NA AWANS TERAZ CZEKAMY!
Śpiewali na całe gardło, licznie obecni w Sokołowie Podlaskim fani Watahy.
Kibice mają rację, już najwyższy czas wyrwać się z 5-ligowej rzeczywistości w wyższe sfery. Dziś poznamy naszego przeciwnika w barażach, będzie to zapewne trudny rywal, bo Wilki Morskie z dwoma porażkami i dwoma remisami w sezonie nie mogą liczyć na trafienie słabeusza, ale wiadomo nie od dziś, że:
WILKI NA FALI! NIE BĘDĄ SIĘ OBAWIALI!
WILKI NAD FALĄ! I MOCARZA POWALĄ!
Czekamy więc na rywala i na korzystny wynik w barażach, a na ulicach Szczecina słychać donośne:
MISTRZ! MISTRZ! WILKI! MISTRZ!
MISTRZ! MISTRZ! WILKI! MISTRZ!
MISTRZ! MISTRZ! WILKI! MISTRZ!
MISTRZ! MISTRZ! WILKI! MISTRZ!
...
Oprócz wielkiego sukcesu seniorów, nasi juniorzy też są o krok od sporego osiągnięcia, a mianowicie od awansu do Młodej Ligi III! Trzeba tylko zrobić ten ostatni krok... a będzie nim zwycięstwo we wtorkowym meczu z młodzieżówką Szmacianki Kraków. Wygrana w tym spotkaniu daje złoty wieniec Młodym Wilkom i grę w wyższej klasie rozgrywkowej w przyszłym sezonie, a więc:
DO BOJU MŁODE WILKI!
DO BOJU SFORO ŚWIEŻA!
MARSZ! MARSZ! MARSZ!
ZWYCIĘSTWO CZEKA NAS!


wtorek, 28 sierpnia 2012

Zdemolowali Barcemarki!!!

W XIII kolejce, w ligowym klasyku z odwiecznym rywalem z którym do tej pory Wilki Morskie nie bardzo sobie radziły, dużo więcej punktów straconych, niż zdobytych, tym razem było inaczej... Wataha w końcu przełamała złą passę z tym przeciwnikiem, a niektórzy twierdzą, że został przełamany kompleks Barcemarek.  
Przełom nastąpił w wielkim stylu, bo i wielkie są rozmiary zwycięstwa. Nawet najwięksi optymiści się tego nie spodziewali!!! Można śmiało rzec, że była to prawdziwa demolka, bo jak inaczej nazwać zwycięstwo 7:0  To był pogrom za sezony upokorzeń!!! Wilki Morskie zagrały koncertowo i w ciągu całego spotkania nie było nawet jednego momentu w którym Wataha nie dominowałaby na boisku. Wiwat Wataha!!! Wiwat Wilki Morskie!!! Czapki z głów...
Wilki Morskie są liderem z przewagą jednego punktu nad Lisią Górą, a do zakończenia sezonu została do rozegrania tylko jedna kolejka. Szansa na zdobycie mistrzostwa ligi i grę w barażach o awans, staje się coraz bardziej realna. Wataha jest o jeden krok od złota, ale trzeba jeszcze postawić przysłowiową kropkę nad i, którą byłoby zwycięstwo w Sokołowie Podlaskim nad Dumą Podlasia. W obozie bordowo-czarnych można wyczuć determinację i wolę walki o najwyższe laury, ale można też wyczuć lekką presję i usłyszeć za plecami oddech ''górskich lisów''.
Wszyscy jednak głęboko ufamy, że w najbliższą niedzielę, choć łatwo nie będzie, to uda się Wilkom Morskim zainkasować trzy punkty i bez oglądania się na inne rozstrzygnięcia meczów ostatniej ligowej kolejki, usiąść na mistrzowskim tronie w złotej koronie, bo:
MY!!! WIERZYMY!!! W NASZE WILKI MORSKIE!!!
Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!
MY!!! WIERZYMY!!! W NASZE WILKI MORSKIE!!!
Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Wilki liderem!!!

Po niedzielnym zwycięstwie 2:0 nad Lisią Górą, Wataha wysforowała się na czoło ligowej stawki, detronizując tym samym wczorajszego przeciwnika. Trzeba jednak uczciwie przyznać, nic nie ujmując Naszej Sforze, że było to dość szczęśliwe zwycięstwo. Gdyby strzelcy Lisiej Góry, mieli troszkę bardziej wyregulowane celowniki (na szczęście nie mieli), mecz mógłby zakończyć się dotkliwą i wysoką porażką...
Stare piłkarskie porzekadło mówi, że szczęście sprzyja lepszym... i tej wersji będziemy się trzymać :) bo przecież Urro, tradycyjnie już, też swoje zmarnował...
Do końca rozgrywek pozostały 2 kolejki i wszystko się jeszcze może wydarzyć. Wataha dwa ostatnie mecze sezonu zagra na wyjeździe z bardzo trudnymi rywalami. Za niecały tydzień  Wilki Morskie zmierzą się z Barcemarkami w Markach. Najstarsi fani nie mogą sobie przypomnieć zwycięstwa z tym rywalem, a przecież w zamierzchłych czasach takowe bywały. Czy Wilki przełamią w końcu złą passę, 8 porażek z rzędu i 9 meczów bez zwycięstwa z podopiecznym prezesa Kacperleo? Jeżeli myślą o mistrzostwie to muszą!!! Powodzenia Wataho!!! A od wczoraj cały Szczecin śpiewa:
Mamy lidera!!! W Szczecinie mamy lidera!!!
Mamy lidera!!! W Szczecinie mamy lidera!!!
Lidera mamy!!! Nikomu go nie oddamy!!!
Lidera mamy!!! Nikomu go nie oddamy!!!

niedziela, 12 sierpnia 2012

Udany rewanż lecz mecze prawdy przed nami.

Dzisiaj, przed własną publicznością, Wilki Morskie udanie zrewanżowały się Tince Wrocław za porażkę 1:2 z 1 rundy rozgrywek. Wataha zwyciężyła 5:1, nie pozostawiając swojemu przeciwnikowi w ciągu całego spotkania, nawet krzty złudzeń, kto na Starej Łajbie będzie górą.
Brawo Wilki Morskie! Brawo Bordowo-Czarna Sforo! Tak trzymać Wataho! -takie okrzyki zadowolonych fanów żegnały schodzących po meczu do szatni zawodników.
Tak więc dzisiaj w Szczecinie kibice mają swoje święto, jednak mecze prawdy dopiero nadejdą. Do końca sezonu zostały do rozegrania 3 kolejki, a następni przeciwnicy zawieszą poprzeczkę znacznie wyżej niż dzisiaj. Za tydzień na Starej Łajbie, Wilki Morskie zmierzą się z aktualnym mistrzem i liderem ligi, MKS-em Lisia Góra, a za dwa tygodnie wyjadą do podstołecznych Marek na klasyk z odwiecznym rywalem, Barcemarkami. W obu tych przypadkach o punkty będzie bardzo ciężko, za jakąkolwiek zdobycz punktową trzeba będzie, zapłacić krwią i potem. Lecz w przypadku podwójnego zwycięstwa Watahy, mistrzostwo będzie prawie w naszej kieszeni, a więc warto wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności i dać z siebie wszystko, a nawet więcej...
Skupmy się na najbliższym przeciwniku. Wilki Morskie spotkały się w boju z Lisią Górą trzykrotnie:
25.03.12 W.M.-L.G. 5:0///01.04.12 L.G.-W.M. 3:0///17.06.12. L.G.-W.M. 0:5. Tak więc w poprzednim sezonie po wysokim zwycięstwie Watahy, nastąpiła wysoka porażka. W tym sezonie wysokie zwycięstwo nad tym przeciwnikiem Wilki już odniosły i mamy nadzieję, że historia z ubiegłych rozgrywek się nie powtórzy. Tym bardziej, że tym razem, rewanż Wataha zagra na własnych śmieciach. Trzeba uważać na nieobliczalnego mistrza, na pewno nie odda punktów bez walki...
Tym razem zaśpiewajmy Wilkom znaną receptę na zdobywanie punktów:
Wa!Ta!Haaaaaaaaaaa!
Grać na całego! I walczyć do upadłego!
Wa!Ta!Haaaaaaaaaaa!
Grać na całego! I walczyć do upadłego!
Wa!Ta!Haaaaaaaaaaa!
Grać na całego! I walczyć do upadłego!

środa, 8 sierpnia 2012

RADOSNY POWRÓT PREZESA

Po wyjazdowym, przykrym remisie 2:2 z Bździnami Warszawa (22.07.2012), prezes Phil'us nagle i niespodziewanie rzucił wszystko i wyjechał z klubu, by zaszyć się w osamotnionym miejscu i tam leczyć nadszarpnięte nerwy. Czy było to pełne morze, czy też może leśna głusza, tego nie wie nikt, nawet księgowy klubu... taki to azyl prezesa i tyle... przecież nasz dobroczyńca ma do tego pełne prawo...
Ale ileż to było radości po jego powrocie!!! I to wielostronnej!!!
Cieszyli się działacze, trenerzy i zawodnicy wraz z księgowym, gaciową, sprzątaczką i cieciem, nie wspominając już nawet mojej skromnej osoby. Cieszyli się bo nareszcie będą mogły zapadać różne ważne i ważniejsze decyzje, zaczynając od zakupu papieru toaletowego, a kończąc na sprawach personalnych, takich jak lista transferowa, tzn. którzy zawodnicy zostają w klubie, a którzy na nią trafią, oraz kogo ściągamy na Starą Łajbę i za ile. Cieszyli się również dlatego, bo pod nieobecność właściciela, Wilki Morskie osiągnęły całkiem przyzwoite wyniki sportowe i finansowe, a fani nadal miłują swój klub nad życie, czyli będzie można liczyć na łaskawość chlebodawcy... nasuwa się tylko jedno małe pytanko... czy nasz dobrodziej nie powinien częściej zaszywać się w tej swojej głuszy... ;) dla zdrowotności oczywiście, dla zdrowotności... ;)
Pod nieobecność prezesa, Wilki Morskie zanotowały na swoim koncie:
-seniorzy pokonali w lidze Free Tibet 7:0 (dom) i Dream Team Harts 5:0 (wyjazd), a w Pirate Cup-9 w derbowych spotkaniach, Comand 2005 3:0 (wyjazd) i Drinktim 6:3 (dom). W lidze Wataha zajmuje drugą pozycję z 2 pkt. straty do lidera i z wciąż całkiem realnymi szansami na mistrzostwo. W PC-9 Wilki z kompletem punktów, również plasują się na drugiej pozycji i najwyraźniej powalczą o drugi w historii klubu Złoty Piszczel.
-juniorzy natomiast, grając kolejne trzy mecze na wyjeździe, raz przegrali 0:1, raz zremisowali 0:0 i raz zwyciężyli 3:0. W jutrzejszej zaktualizowanej tabeli Młodej Ligi IV znajdą się prawdopodobnie w strefie awansów, lub tuż poza nią. Do końca rozgrywek zostały 4 kolejki, a więc Młode Wilki powalczą prawdopodobnie o awans do ML III.
Jutro gramy w PC-9 na wyjeździe z Brdą Rytel, a w niedzielę w V.197 podejmiemy na Starej Łajbie Tinkę Wrocław. W obu tych przypadkach liczymy na komplet punktów. Niedzielny pojedynek szczególnie przyprawia o dreszczyk emocji, bo Wataha pała żądzą rewanżu za niespodziewaną porażkę z 1 rundy 1:2.
No to zaśpiewajmy wszyscy razem:
Wilki! Bordowo-Czarni! Wilki! Bordowo-Czarni!
Wilki! Bordowo-Czarni! Wilki! Bordowo-Czarni!
Wilki! Bordowo-Czarni! Wilki! Bordowo-Czarni!
Wilki! Bordowo-Czarni! Wilki! Bordowo-Czarni!
Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!


wtorek, 17 lipca 2012

Pogrom połowiczny.

W 7 kolejce, czyli na półmetku rozgrywek, Wilki Morskie pokonały swojego rywala, Bździny Warszawa 9:0 i można by piać hymny pochwalne na cześć Watahy, gdyby nie to, że przeciwnik z niewiadomych przyczyn, wystąpił na Starej Łajbie w drugim, a być może nawet w trzecim garniturze... a to całkowicie zmienia postać rzeczy... nie będziemy zastanawiać się z jakich powodów Bździny zagrały w rezerwowym składzie, nie nasza to sprawa, ani problem. Warto jednak, po raz kolejny, zastanowić się nad skutecznością naszych napastników, szwankuje ona od dłuższego czasu, a w ubiegłą niedzielę to był szczyt nieskuteczności. Zamiast 9 goli nasi snajperzy powinni strzelić co najmniej trzykrotnie więcej!
Drogi trenerze, tak dalej być nie może! W meczach z potentatami naszej ligi, dogodnych sytuacji bramkowych będzie minimalna ilość i nie będzie można pozwolić sobie na takie marnotrawstwo! Trening strzelecki wskazany w dzień i w noc!

Wilki Morskie w połowie rozgrywek plasują się na trzecim miejscu w tabeli ze stratą jednego punktu do lidera, ale już w następnej kolejce jest szansa aby Wataha wysforowała się na pierwsze miejsce w tabeli. Lider gra z wiceliderem i bardzo prawdopodobny jest tam podział punktów. Wilki muszą jednak pokonać w rewanżu Bździny, które na własnych śmieciach, po dogadaniu się prezesa ze swoimi zawodnikami, wystąpią prawdopodobnie w najsilniejszym składzie i będą chcieli za wszelką cenę powetować sobie bolesną porażkę  ze Szczecina. Wilki Morskie czeka więc ciężki bój o ligowe punkty... wierzymy, że będzie to  bój zwycięski i nie ostatni!
Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!...

poniedziałek, 9 lipca 2012

Symptomy poprawy.

Na początek, ta gorsza wiadomość: Wilki Morskie odpadły z Pucharu Polski w 6 rundzie, Wataha będąca w lekkim dołku nie dała rady dobrze dysponowanemu tego dnia przeciwnikowi i przegrała 0:2. Główną przyczyną była oczywiście, tragiczna skuteczność naszych napastników. Gdyby wykorzystali chociaż połowę z dogodnych okazji, wygrali by z co najmniej dwubramkową przewagą i teraz zajmowalibyśmy się rozpracowywaniem przeciwnika w siódmej rundzie... ale zostawmy już to gdybanie, które i tak do rozgrywek w P.P. w tym sezonie nas nie przywróci.
W niedzielę pojawiły się symptomy poprawy gry naszej Sfory i tu mamy tą drugą, lepszą wiadomość: Wilki Morskie pokonały na wyjeździe Free Tibet 4:1, a autorem czterech celnych trafień był Urro, który po tej kolejce jest wiceliderem w klasyfikacji króla strzelców V.197. Warto podkreślić, że boisko nie sprzyjało strzeleckim popisom, gdyż kojarząc z nazwą klubu, przypominało skaliste himalajskie zbocza, na których piłka mogła odbić się w każdym kierunku, tylko nie w tym w którym wszyscy by się spodziewali. To prawdziwy cud, że żaden z zawodników przebywających na murawie nie nabawił się poważnej kontuzji. Za to obie drużyny kończyły w osłabieniu. Po kiksach piłki, zawodnicy często nie spodziewając się tego, zamiast w nią trafiali w nogi przeciwnika... wśród bordowo-czarnych przydarzyło się to da Silvie w 28 min. i po ujrzeniu czerwonego kartonika musiał opuścić pseudo-płytę boiska, a do tego za ten "czyn" będzie pauzował w najbliższym oficjalnym meczu.
Najważniejsze jednak, że Wataha odblokowała się pod bramką przeciwnika i zdobyła cenne trzy punkty, a o kolejne ligowe punkty powalczy przed własną publicznością, podejmując w niedzielę na Starej Łajbie Bździny Warszawa. Jeżeli Wilki Morskie chcą liczyć się w walce o mistrzowski tytuł, muszą to spotkanie wygrać. Bździny, to nie będzie łatwy łup, ostatnie dwa spotkania z nimi zakończyły się podziałem punktów, zajmują co prawda przedostatnie miejsce w tabeli, ale to w głównej mierze z powodu remisów za które przyznaje się tylko 1 punkt. Doznali też kilku porażek, ale były to porażki różnicą jednej bramki z renomowanymi rywalami. Miejmy nadzieję, że czekający nas dwumecz z tą drużyną rozstrzygniemy na swoją korzyść, inaczej zamiast walki o najwyższe laury pozostanie nam ligowy marazm.
Bądźmy wszyscy razem z naszą drużyną w niedzielę o 17-tej i wspierajmy ich ze wszystkich sił naszym bojowym zawołaniem:
Wilki Morskie! Wilki Morskie! Wa! Ta! Ha! Wilki Morskie! Wilki Morskie! Wa!Ta!Ha!...

poniedziałek, 2 lipca 2012

Tylko remis z liderem.

Tylko 1 pkt. zdobyła wczoraj Wataha, po bezbramkowym remisie z liderem. Dlaczego "tylko"? A no dlatego, że przewaga naszej drużyny była miażdżąca, a skuteczność żenująca. Sytuacji do zdobycia gola było co niemiara, można by nimi obdzielić kilka spotkań, jednak nasi napastnicy raz za razem pudłowali niemiłosiernie, trafiali w słupki lub w poprzeczkę, ewentualnie w bramkarza gości. Kibice co rusz łapali się za głowy, nie dowierzając, że piłka nie wpadła do siatki.  Goście z rzadka kontrowali, ale za to bardzo groźnie. Fani bordowo-czarnych pod koniec spotkania byli pełni obaw, czy ta masa niewykorzystanych sytuacji nie zemści się na Wilkach, wg. starej piłkarskiej zasady, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Jednak żadnej ze stron nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Podsumowując niedzielny występ naszej drużyny: Wilki Morskie powinny ten mecz wygrać i to wysoko! Skończyło się podziałem punktów, pozostał żal i niedosyt...
Na pocieszenie zostaje nam Puchar Polski. Wataha dotarła w tych rozgrywkach już do 6 rundy i nie jest bez szans na awans, na kolejny szczebelek w pucharowej drabince. Przeciwnik tym razem będzie jednak bardzo wymagający, choć co prawda przeżywający pewien kryzys organizacyjny, to jednak piekielnie groźny. Morscy żeby pokonać swojego środowego rywala, będą musieli wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, a przede wszystkim wyregulować celowniki.
Natomiast w niedzielę Wataha uda się na Ziemię Opolską, by walczyć tam o ligowe punkty z Free Tibet. Najwyższy czas przywieźć zdobycz w postaci pełnej puli punktów, bo fani zaczynają zapominać jaki smak ma zwycięstwo. Wydaje się, że oprócz miejscowych graczy, drugim poważnym przeciwnikiem będzie murawa, która jest w katastrofalnym stanie i bardziej przypomina himalajskie zbocza niż boisko do piłki nożnej. No ale warunki do gry dla obu zespołów będą takie same, tylko żeby nie skończyło się to groźnymi kontuzjami... tfu... tfu... tfu...
A my, pomimo wszystko, pełni wiary w nasz zespół, zawołajmy:
Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!...

niedziela, 24 czerwca 2012

Czy to woda sodowa?

Po dobrych występach w lidze i P.P., przyszedł czas na mecz z beniaminkiem. Wilki Morskie były 100% faworytem tego spotkania, cały Szczecin czekał na wieści z Wrocławia, a dokładniej na to jak wysoko zwycięży nasza Wataha, fani przebijali się w podawaniu coraz wyższych wyników... i co?  Stało się to, czego nikt się nie spodziewał, nasi zawodnicy polegli, nie to za duże słowo... przerżnęli 1:2. Wilki chyba myślały, że przeciwnik się przed nimi położy błagając o litość, a gole to sobie sam nastrzela do własnej bramki... a tu zawodnicy Tinki, bez żadnych kompleksów poczynali sobie na murawie i to oni zgarnęli komplet punktów.
Czy Wilki myślały, że są już mistrzami świata?! Czy to woda sodowa uderzyła do głów naszych graczy po ostatnich sukcesach?! Jeżeli tak, to sztab szkoleniowy musi sobie poradzić z tym problemem. A zawodnicy, żeby odzyskać zaufanie kibiców, powinni w najbliższym czasie: wygrać w kolejnej rundzie P.P. i za tydzień pokonać na Starej Łajbie lidera, Dream Team Harts Brzeg.
Ech... a mogło być tak pięknie... wywiady... autografy... wizyty w zakładach pracy...

niedziela, 17 czerwca 2012

Mistrza rozgromili!!!

5:0 zwyciężyli dzisiaj bordowo-czarni!!! Wilki Morskie tym samym odniosły spory sukces, bo rozgromili nie byle kogo, tylko aktualnego mistrza naszej ligi, Lisią Górę!!! I to w dodatku na jego terenie!!! Brawo Wilki!!! Brawo Wataha!!! Oby tak dalej!!!
To był udany tydzień dla naszych zawodników. We wtorek, juniorzy w rozgrywkach Młodej Ligi IV, pokonali swojego przeciwnika 3:0, a w środę seniorzy gładko przeszli kolejną rundę Pucharu Polski, pokonując rywala w identycznym stosunku co dzisiaj w lidze, czyli 5:0.
Nasza Wataha płynie na wznoszącej fali i mamy nadzieję, że utrzyma się na niej jeszcze przez długi czas!!!
W najbliższą środę w kolejnej, 5 rundzie P.P., Wilki Morskie tym razem, zmierzą się z poważnym już przeciwnikiem, a będzie nim 5-ligowy Fablok Chrzanów. Jest to solidny zespół, ale na pewno w zasięgu naszej ekipy i wszyscy liczymy na awans do kolejnej rundy tych rozgrywek.
Natomiast w niedzielę Wataha uda się do Wrocławia na mecz z beniaminkiem naszej ligi Tinką Wrocław. Nikt na Starej Łajbie nie będzie ukrywał, że jedziemy tam po 3 pkt., choć zapewne beniaminek tanio swej skóry nie sprzeda...

Wilkiii! Bordowo! Czarni!
Wilkiii! Bordowo! Czarni!
Wilkiii! Bordowo! Czarni!
Wilkiii! Bordowo! Czarni!
Wilkiii!...

Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!

środa, 13 czerwca 2012

Z Barcemarkami tradycyjnie... w plecy...

Nie udało się Wilkom Morskim przełamać złej passy z Barcemarkami. Po raz kolejny z rzędu, po wyrównanym, emocjonującym meczu z murawy ze spuszczonymi głowami, schodziła nasza Wataha. Po raz kolejny Wilki Morskie przegrały jedną bramką, tym razem 1:2. Czy uda się kiedyś przełamać kompleks BM? Jak na razie wszelkie próby: zatrudnienie wybitnego psychologa przed meczem z tym odwiecznym rywalem, zmiana taktyki gry, wzmocnienia personalne, itp., itd., nie przynoszą skutków... Wilki, choć wizualnie prezentują się lepiej na murawie od tego przeciwnika, to jednak ciągle muszą uznawać jego wyższość.
Fani bordowo-czarnych wierzą jednak mocno, że moment przełamania nastąpi już w rundzie rewanżowej i wierzą, że będzie to mecz o najwyższe ligowe cele. Wiara czyni cuda, ale żeby tak się stało, Wataha musi najpierw zmierzyć się z innymi przeciwnikami i ugrać z nimi jak najwięcej punktów. Test generalny już w niedzielę, bo Wilki Morskie zmierzą się wtedy w ligowym boju z aktualnym mistrzem V.197, Lisią Górą. Będzie to bardzo ciężka przeprawa, tym bardziej, że nasi zawodnicy zagrają na wyjeździe, na bardzo gorącym terenie, przy fanatycznym dopingu miejscowych fanów. Wystarczy przypomnieć, że w poprzednim sezonie po wysokim zwycięstwie 5:0 na Starej Łajbie, tydzień później, Wilki (wtedy niespodziewanie) uległy w Lisiej Górze 0:3. Jak będzie teraz? Czekamy na zdobycze punktowe!!!
Natomiast dzisiaj wieczorem, Wataha rozegra mecz w 3 rundzie Pucharu Polski z 6-ligowym Oremusem Żyrardów. Wilki są faworytem tego spotkania i liczymy, że ze swojej roli wywiążą się wzorowo. Porażka w tym spotkaniu, byłaby bardzo przykrym doświadczeniem...
Opóźnienie relacji z występów Watahy, spowodowane jest trwającym EURO 2012. Fani ze Starej Łajby oprócz swojego bojowego okrzyku: Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha! Łącząc się z kibicami z całej Polski, śpiewają na całe gardło:
Polska! Biało-czerwoni! Polska! Biało-czerwoni! Polska! Biało-czerwoni!...

niedziela, 3 czerwca 2012

Dobry początek.

Nowy sezon rozpoczął się na dobre. W środę, meczem w 1 rundzie Pucharu Polski i dzisiaj w 1 kolejce ligowej, Wilki Morskie zainaugurowały rozgrywki na dwóch frontach. Inauguracja wypadła bardzo dobrze. W P.P. Wataha rozgromiła 8:0 Piaski Bydgoszcz, a dzisiaj w lidze nasi zawodnicy pokonali Dumę Podlasia 2:0. O ile środowy przeciwnik nie był zbyt wymagający, to pokonanie trzeciej drużyny V.197 z ubiegłego sezonu, można potraktować jako spory sukces, tym bardziej, że zwycięstwo zostało odniesione w przekonywujący sposób. Wystarczy spojrzeć w statystyki pomeczowe, żeby dowiedzieć się kto w dzisiejszym spotkaniu miał większy apetyt na 3 pkt. Bordowo-czarni oddali jedenaście strzałów na bramkę przeciwnika, rywal odpowiedział tylko jednym, 71% czasu gry, piłka była na połowie gości z Sokołowa Podlaskiego. Wilki wygrały zasłużenie i w dobrym stylu, a zawodnicy z Podlasia mogą podziękować swojemu bramkarzowi, że wracają do domu z tak małym bagażem bramek.
W nadchodzącym tygodniu w środę, Wilki Morskie zmierzą się w 2 rundzie P.P. z 6-ligowym Belmondo Warszawa, mecz odbędzie się w stolicy, a fani Watahy nie wyobrażają sobie, żeby ich pupile mogli odpaść z tych rozgrywek. Wcześniej, we wtorek rozgrywki w ML.IV zainaugurują nasi juniorzy, zmierzą się z KKS Lech Poznań, ale nie jakby nazwa klubu wskazywała, zespołem z Poznania, lecz... ze Strzelec Opolskich :) a za tydzień w niedzielę, mecz, który już elektryzuje wszystkich sympatyków Watahy. Wilki Morskie podejmą na Starej Łajbie swojego odwiecznego rywala, Barcemarki Marki! Czas zakończyć lata upokorzeń! Czas wziąć srogi rewanż! Szkoda tylko, że w drużynie rywali z powodu kontuzji, nie będzie mógł zagrać nasz dręczyciel i najlepszy strzelec drużyny z Marek, włoski napastnik Fernando Panzeri. Szkoda, bo w przypadku zwycięstwa Wilków, media zawsze będą mogły pogdybać... gdyby był Panzeri... a w przypadku porażki Morskich... lepiej nie myśleć, co będzie się działo w mediach...
Życząc Bordowo-czarnym samych sukcesów w najbliższym tygodniu, zaśpiewajmy wszyscy razem:

Nasze Wilki! Najlepsze w Sokkerze są! Najlepsze w Sokkerze są! Najlepsze w Sokkerze są!
Nasze Wilki! Najlepsze w Sokkerze są! Najlepsze w Sokkerze są! Najlepsze w Sokkerze są!
Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!

niedziela, 20 maja 2012

Wilki tuż za pudłem.

Tydzień już minął od ostatniego ligowego meczu, a fani bordowo-czarnych nadal chodzą przygnębieni. Remis z odwiecznym rywalem Barcemarkami dawał Wilkom Morskim tytuł wicemistrzów ligi i srebrny puchar dla prezesa. Niestety pomimo tego, że Wataha dwa razy wychodziła na prowadzenie w tym spotkaniu i grała naprawdę świetnie, została pokonana 3:2 i z drugiego miejsca w tabeli spadła na czwarte. Brak pozycji medalowej, to był prawdziwy szok dla kibiców, działaczy, trenerów i samych zawodników... rzecznik prasowy też z tego szoku musiał wyjść i dlatego dopiero teraz pisze tą relację...
Trwa przerwa sezonowa, choć nie dla wszystkich. Dzisiaj rozgrywane były baraże o awans i utrzymanie. Wiemy już, że mistrz naszej ligi, Lisia Góra, została pokonana i w następnym sezonie nadal występować będzie na boiskach V.197. Natomiast wszyscy nasi ligowcy walczący o utrzymanie, zakończyli swoje boje sukcesem, pokonali swoich rywali i zachowali status 5-ligowców.
Nowy sezon zapowiada się więc arcyciekawie, gdyż grono wyrównanej, mocnej grupy uzupełni tylko jeden beniaminek, a będzie to zapewne bardzo silny zespół, bo tylko taki mógł wywalczyć awans bezpośredni.
Pozostało mieć nadzieję, że nowy sezon, choć pewnie jeszcze trudniejszy, będzie dla Naszej Watahy bardziej udany od ubiegłego.
Swój sezon zakończyły również Młode Wilki Morskie. Przez większość sezonu martwiliśmy się, czy naszym juniorom uda utrzymać się w M.L.IV, a  na koniec rozgrywek okazało się, że Wilczkom zabrakło tylko 2 punktów do awansu. Gdyby nie pechowe remisy na inaugurację, finisz Młodych Wilków zakończyłby się wielkim sukcesem i świętowaniem, ale narzekać i tak nie możemy. Przy okazji do pierwszego składu dołączyło kilku obiecujących wychowanków.
Trzeba również wspomnieć o zakończonym Pirate Cup. Tym razem Złoty Piszczel do swojej gabloty wstawił prezes Gordon. Jego Underworld choć w ostatniej kolejce został rozgromiony przez Comand, to przy derbowym remisie Wilków z Drinktim, został zwycięzcą ósmej edycji, a zadecydowała lepsza różnica bramek. Drugie miejsce zajął Comand 2005, a na trzecim miejscu ze stratą jednego punktu do pierwszej dwójki, uplasowały się Wilki Morskie. Trzeba przyznać, że był to bardzo ciekawy i pouczający turniej z którego każdy z 10 uczestniczących klubów coś wyniósł i skorzystał.

Choć w Sokkerze wiele klubów jest!
I choć bogatsze są! I sława większa jest!
My w Szczecinie mamy taki klub!
Któremu serca oddaliśmy już!

Bordowo-czarny sztandar!
Nad Starą Łajbą powiewa!
Powiewa!
Wiele tysięcy kibiców!
Wilki Morskie do boju zagrzewa!
Zagrzewa!

Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!

wtorek, 8 maja 2012

Albo srebro, albo nic...

Po spodziewanym walkowerze z Footballclubbarca, Wilki Morskie zajmują drugie miejsce w tabeli V.197. Byłaby to nie najgorsza lokata na koniec sezonu, gdyby... no właśnie... gdyby została utrzymana. Jedyną gwarancją zdobycia wicemistrzostwa ligi w tym sezonie jest nie przegranie ostatniego, wyjazdowego meczu z Barcemarkami. Niedzielne spotkanie w Markach zapowiada się arcyciekawie, a nawet można pokusić się o stwierdzenie, że będzie to bój o życie, albo śmierć. Barcemarki są w podobnej sytuacji co Nasza Wataha z tym, że Wilkom do zdobycia srebra wystarczy remis, natomiast podopieczni prezesa Kacperleo muszą wygrać.
Wszystko to z powodu postawy Footballclubbarcy, która w niedzielę zapewne nie zrobi wyjątku i po raz kolejny odda walkowera, tym razem, czwartej w tabeli Dumie Podlasia, która w ten sposób, bez względu na wynik meczu B.M.-W.M., ma już zapewnione trzecie miejsce w tabeli na zakończenie rozgrywek, ale bez szans na wyższą lokatę (gorsza różnica bramek od Wilków w przypadku ich remisu z B.M.), chyba, że jakimś cudem mecz Duma Podlasia- Footballclubbarca odbędzie się i gospodarze wygrają bardzo dużą różnicą bramek, co byłoby bardzo prawdopodobne w przypadku rozegrania tych zawodów.
Ale zostawmy już to gdybanie... z Barcemarkami mamy od dawna na pieńku, a ostatnio zostaliśmy pognębieni przez ten zespół sześć razy z rzędu, najwyższy czas coś z tym zrobić... co? Wiadomo co!!!

Tylko zwycięstwo! Wilki! Tylko zwycięstwo!
Tylko zwycięstwo! Wilki! Tylko zwycięstwo!
Tylko zwycięstwo! Wilki!...

wtorek, 1 maja 2012

Wygrali skromnie, ale zasłużenie.

3 punkty przywiozła Wataha z wyprawy do Sokołowa Podlaskiego. Nasi zawodnicy zwyciężyli Dumę Podlasia skromnie 1:0, ale za to w pełni zasłużenie. Wilki Morskie przeważały przez całe spotkanie, narzucając przeciwnikowi swój styl gry, bordowo-czarni oddali więcej strzałów w światło bramki przeciwnika w tym jeden w 11 min. na tyle skuteczny, że ustalił on wynik meczu.
Prezes Dumy Podlasia, Wrzochal, tak m.in. opowiedział na konferencji prasowej o swoich wrażeniach pomeczowych:
eh.. dzisiejszy mecz znowu zle się ułożył. Kluczowa była akcja z początku spotkania, kiedy to akcje sam na sam zmarnował mój najlepszy napastnik, poczym sfaulował rywala i dostał czerwień. Wtedy już wiedziałem, że bez najlepszego strzelca z taką drużyną jak Wilki nie wygram ;( ...
a tak prezes Watahy, Phil'us:
odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo na bardzo trudnym terenie, cieszy ostatnio bardzo dobra dyspozycja Rechcińskiego. Wilki Morskie nadal walczą o najwyższe cele. Szanse na mistrzostwo są wprawdzie iluzoryczne, ale srebro nadal jest w naszym zasięgu.
Prawda, srebro jest w naszym zasięgu, trzeba tylko za dwa tygodnie wygrać z naszym odwiecznym rywalem Barcemarkami... Tylko? Czy może aż?... Klasyk V.197 znowu zapowiada się niezwykle emocjonująco :)
Za to emocji zabraknie zapewne w najbliższą niedzielę, a to dlatego, że Wataha dostanie prawdopodobnie 3 pkt. walkowerem, gdyż chylący się ku upadkowi Footballclubbarca Tarnów prawdopodobnie po raz kolejny w tym sezonie nie stawi się na murawie by walczyć o ligowe punkty.
Wilki Morskie zajmują w tej chwili 3 miejsce w tabeli, ale jeżeli w niedzielę w meczu Barcemarki-Duma Podlasia, podopieczni Kacperleo (BM) nie przegrają z podopiecznymi Wrzochala (DP), to po ewentualnym walkowerze wskoczymy na pozycję drugą, którą dobrze by było utrzymać do końca sezonu.
Wilki Morskie dzielnie walczą o obronę Złotego Piszczela w Pirate Cup, zajmują aktualnie trzecie miejsce w tabeli, ale z takim samym dorobkiem punktowym (15 pkt.), co pierwszy Drinktim i drugi Underworld. Jutro kolejna, 7 kolejka tych rozgrywek, nasi piłkarze zagrają w rodzinnych derbach z Prawym Brzegiem i będzie to zapewne ciężka jak zawsze przeprawa...
Na kolejne boje bordowo-czarnych zawołajmy wszyscy razem:


Wilki Morskie! Wilki Morskie!
Wa!Ta!Ha!
Wilki! Morskie! Wilki! Morskie!
Wa!Ta!Ha!

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

3 punkty rzutem na taśmę.

Wilki Morskie, miały wczoraj trudną przeprawę z ekipą Free Tibet. Wataha dopiero w 88 min. przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę. Bohaterem spotkania i bordowo-czarnych, został Dominik Rechciński, który popisał się 100% skutecznością, przy trzech oddanych strzałach na bramkę przeciwnika, zdobył trzy gole! Wilki zwyciężyły 3:2, a popularny Rechot przyćmił tym samym powracającego powoli do zdrowia Urro, który pomimo lekkiego urazu, dwoił się i troił w polu karnym przeciwnika, i wielokrotnie próbował znaleźć drogę do bramki rywala, niestety bezskutecznie. Wywołało to taką złość u Portugalczyka, że w 86 min. meczu, został przez arbitra wyrzucony z boiska za brutalny faul i pyskówkę. Szkoda, bo Urro tym samym osłabił drużynę, przed bardzo trudnym i ważnym meczem z Dumą Podlasia. Sztab szkoleniowy znowu będzie miał ból głowy, kim go zastąpić w Sokołowie Podlaskim. Może Sławomir Młynek, byłby dobrym rozwiązaniem... zawodnik ten, świeżo z juniorskiej szkółki, zaliczył wczoraj bardzo udany występ w swoim debiucie na 5-ligowym froncie, asystował przy drugiej bramce dla Wilków! Jest też 19-letni Tadeusz Buła, który strzela dla Watahy w Pirate Cup... zobaczymy... w końcu nie nam płacą za ustalanie wyjściowego składu ;)
We wtorek nasi juniorzy spróbują na stałe zadomowić się ponad strefą spadkową Młodej Ligi IV, bo tam aktualnie udało się im wywindować po ostatnim zwycięstwie 1:0, liczymy na utrzymanie zwycięskiej passy, pomimo tego, że ze składu ubyło dwóch kluczowych graczy (Młynek i Gramczewski).
Trwa również rywalizacja o Złoty Piszczel w Pirate Cup-8. Wilki Morskie zajmują tam 4 miejsce w tabeli, a w najbliższej kolejce zmierzą się w derbach z Comand`osami 2005 (4 liga), którzy z tym samym dorobkiem punktowym co Wataha, zajmują miejsce trzecie, emocje gwarantowane :)
Zaśpiewajmy Wilkom na nowy sokkerowy tydzień:

Od Pomorza! Do Podola!
Płynie piosnka ta wesoła!
Czy staruszek! Czy małolat!
Każdy śpiewa! Wilki gola!

Wilki gola! Wilki gola!
Od Pomorza! Do Podola!

Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!

niedziela, 15 kwietnia 2012

Skromne łupy z wyprawy.

Z wyprawy do stolicy Wilki Morskie wracają ze skromnym łupem w postaci 1 pkt., który zdobyli po emocjonującym widowisku, zakończonym nierozstrzygniętym wynikiem 2:2. Szala zwycięstwa mogła się przechylić na obie strony, okazji do tego nie brakowało, jednak żadnej ze stron nie udało się tego dokonać. Kibice Watahy, zadają sobie jedno pytanie, które pewnie nigdy by nie padło w przypadku zwycięstwa, dlaczego zamiast młodego i niedoświadczonego Buły, nie zagrał Sowiński, który po kontuzji dochodzi już do siebie? A no chyba dlatego, że zawodnik ten nadal narzeka na drobny uraz. Czy kontuzjowany Sowiński byłby bardziej przydatny na murawie od Buły? Trener zdecydował, że nie, ale teraz sam chyba nie jest do końca tego pewny...
Wilkom pozostało dograć ten sezon do końca, mając w perspektywie budowanie zespołu na sezon następny, którego celem musi być walka o mistrzostwo ligi. W aktualnych rozgrywkach temat, walka o złoto, został całkowicie zamknięty, a spadek do strefy barażowej też raczej nam nie grozi...
Można jeszcze emocjonować się walką naszych juniorów o utrzymanie w Młodej Lidze IV, jeżeli będą grać tak jak w ostatnim spotkaniu (wygrali 8:0!!!), to o ich byt w tej klasie rozgrywkowej możemy być spokojni, lecz czy to nie był jednorazowy przebłysk, przekonamy się po kolejnych występach naszego narybku... najbliższy test już we wtorek...

Czy zwycięstwo! Czy nie!
My i tak wiemy! Że!
W naszych sercach! Będzie!
Wataha Wilków! Zawsze!

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Odzyskać zaufanie kibiców.

Wczoraj Wilki Morskie zrobiły pierwszy krok w kierunku odzyskania wiary w swój klub, przez fanów Watahy. Bordowo-czarni pomimo braku kontuzjowanych Urro i Sowińskiego, wygrali pewnie i wysoko 5:0, a nieobecność naszego najlepszego strzelca, zniwelowali obrońcy przeciwnika, zaliczając 2 samobójcze trafienia.
Za tydzień mecz w Warszawie z Bździnami z którymi w pierwszej rundzie, na Starej Łajbie, bezbramkowo zremisowaliśmy. Komplet punktów będzie więc mile widziany, a przy odbudowywaniu zaufania fanów, wręcz niezbędny. Wilki Morskie, przy dobrych wynikach, nadal mają szansę na medalową pozycję na koniec sezonu, lecz w przypadku fatalnej gry, mogą też, obsunąć się w tabeli do strefy spadkowej. Życzymy realizacji pierwszego przypadku, a drugi oby nigdy się nie zdarzył :) a więc:

Do booooju! Wilki Morskie! Do booooju! Wataha! Marsz! Marsz! Marsz! Dooo booooju marsz! Zwycięstwo czeka nas!!!

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Totalna zmiana nastrojów, 0:3 w rewanżu.

Kibice Wilków Morskich są przygnębieni po dzisiejszym występie ich ulubieńców. Co się takiego stało z Watahą w ciągu 7 dni, że po zwycięstwie 5:0, przegrywają z tym samym przeciwnikiem 0:3? Skąd ta totalna odmiana? To pytanie zadają sobie dzisiaj, chyba wszyscy fani bordowo-czarnych...
Dzisiejszej porażki nie tłumaczą, ani kontuzje, ani daleki wyjazd na mecz, ani absencje za kartki... Wilki Morskie wyszły na murawę, jakby kolejne 3 pkt. już zostały im darowane, zawodnicy zapomnieli, że w ligowych bojach, trzeba jeszcze zostawić na murawie trochę zdrowia, a do zwycięstwa doprowadzić może tylko ochocze serce... tego zabrakło dzisiaj naszym zawodnikom i chyba to jest przyczyną porażki...
Droga do mistrzostwa w tym sezonie została zamknięta, straciliśmy na 3 tyg. Urro i Sowińskiego (kontuzje), trzeba uważać, żeby nie spaść do strefy spadkowej...
ech... i śpiewać się nie chce...

niedziela, 25 marca 2012

Rozgromili lidera!!!

5:0 przed własną publicznością, wygrała Nasza Wataha z dotychczasowym liderem, Lisią Górą! Jak na mecz o tak wysoką stawkę, śmiało można rzec, że był to pogrom! Zwycięzców się nie sądzi, więc dziś ani jednego złego słowa na temat gry Wilków Morskich nikt tu nie wyczyta ;) Cieszą się fani, cieszą się zawodnicy i działacze, a prezes jest dumny ze swoich pupili :) Jedynym, ale poważnym zmartwieniem, przed rewanżem z Lisią Górą, jest to, jak załatać dziurę w obronie, bo za kartki będą musieli pauzować dwaj nasi podstawowi defensorzy, Rafał Moszkiewicz i Rhys MacGruther.
Jesteśmy jednak przekonani, że prezes wraz z działaczami podejmą odpowiednie kroki i za tydzień Wilki Morskie dopiszą do swojego konta kolejne 3 punkty, pokonując w ten sposób następne szczeble w ligowej tabeli... w górę oczywiście!!! :)
a fani bordowo-czarnych śpiewają dzisiaj tak:

Jeden gol! Drugi gol! Trzeci leci!
Na tablicy 5:0 się świeci!
Co za szał! Co za gwar! Co za radość!
Ta drużyna! Z Lisiej Góry! Już ma dość!

Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!

niedziela, 18 marca 2012

Urro skuteczny do bólu.

Dzisiejsze wyjazdowe spotkanie z beniaminkiem, Dream Team Harts Łukowice Brzeskie, to był bardzo trudny i ciężki bój o ligowe punkty, zakończony pełnym, aczkolwiek niespodziewanym po pierwszej połowie spotkania, sukcesem Watahy. Obie drużyny zagrały bardzo uważnie w obronie. Gra, a raczej bitwa, ze względu na obustronne skrócenie pola gry, toczyła się przeważnie w środkowej strefie boiska. Napastnicy obu zespołów nie dochodzili do sytuacji strzeleckich. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem ze wskazaniem na gospodarzy. Licznie obecni na trybunach, fani bordowo-czarnych z wielkimi obawami czekali na przebieg wydarzeń w drugiej części spotkania... obawy na szczęście okazały się płonne, gdyż Paulo Gabriel Urro, popisał się dzisiaj 100% skutecznością, oddał tylko trzy strzały w 51, 80 i 87 min. na bramkę przeciwnika i ustrzelił klasycznego hat-tricka. Wilki Morskie wygrały 3:0, a większą skutecznością może pochwalić się tylko legenda naszego klubu: Bogumił Grubczyk, który kiedyś, przy jednym oddanym strzale w całym meczu, zdobył... dwa gole! Zaliczając tym samym rekord, chyba nie do pobicia (200% skuteczności) :) Morscy wygrali dzisiaj bardzo ważne spotkanie i nadal liczą się w walce o tytuł.
Jednym z kluczy do mistrzostwa będzie najbliższy dwumecz z rewelacją rozgrywek, beniaminkiem i aktualnym liderem spod Tarnowa, MKS Lisia Góra. Gdyby udało się zdobyć komplet punktów, akcje Watahy poszłyby mocno w górę. W przypadku choćby jednej porażki o mistrzostwie w tym sezonie, trzeba będzie zapomnieć... Przed nami wielkie emocje, pierwszy  mecz z Lisią Górą, rozegramy za tydzień na Starej Łajbie.
Niestety, Wilki Morskie pomimo tego, że zaprezentowali się lepiej od przeciwnika, przegrali w środę 2:3 po dogrywce i tym samym zakończyli swój udział w rozgrywkach Pucharu Polski na 6 rundzie.
Dlatego od najbliższej środy zaczynamy walkę o Złoty Piszczel w ósmej już edycji Pirate Cup. Tym razem w turnieju weźmie udział 10 klubów, zostanie rozegranych 9 kolejek bez rewanżów.
Złotego Piszczela bronią organizatorzy rozgrywek Wilki Morskie, a o to trofeum ubiegać się będą:
Drinktim Szczecin (3 liga), Underworld Świercze/W-wa (3liga), które wcześniej już wygrywały w Pirate Cup oraz wielokrotni uczestnicy PC: Comand 2005 Szczecin (4liga), FC Fighters Gliwice (4liga), Prawy Brzeg Szczecin (5liga), Bosman Szczecin (6liga), a także po raz drugi Gryfion Szczecin (6liga) oraz debiutanci FC Lechia Gdańsk (6liga) i Brda Rytel (6liga). Wszyscy prezesi tych klubów są posiadaczami kart VIP na Starą Łajbę. Tradycyjnie przed tym turniejem: Oby bez kontuzji! Prezes Philus już zawołał i ligę zatwierdził.
Przed trudnymi ligowymi bojami zaśpiewajmy naszym Morskim Wilkom:
Do boooju! Wilki Morskie!
Do boooju! Wa!Ta!Ha!
Marsz! Marsz! Marsz!
Dooo boooju! Marsz!
Zwycięstwo czeka nas!
Do boooju! Wilki Morskie!
Do boooju! Wa!Ta!Ha!
...

niedziela, 11 marca 2012

EFEKTOWNI, LECZ NIE EFEKTYWNI.

Wilki Morskie, po raz kolejny w tym sezonie, rozegrali bardzo dobre spotkanie w którym to, nie potrafili udokumentować swojej przewagi nad rywalem. Co nam po pięknej grze, kiedy zabrakło kropki nad i? Nasi napastnicy nie zdołali, pomimo wielu prób, pokonać bramkarza przeciwnika i mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Zatem dzisiaj z Bździnami W-wa, raczej straciliśmy 2 pkt. niż zdobyliśmy 1. Złoto oddala się od nas coraz bardziej, a i o miejsce na pudle trzeba będzie mocno powalczyć...
Lepsze wieści mamy z walki o Puchar Polski. Wataha pokonała swojego środowego rywala 2:0 i tym samym za trzy dni zagra w 6 rundzie tych rozgrywek. Przeciwnikiem będzie Ostrovia 1909 Ostrów Wlkp. (5 liga). Jest szansa, że klubowy rekord z poprzedniego sezonu zostanie wyrównany, a później kto wie... może i pobity...
Niestety, nie wiedzie się naszym juniorom w ML.IV. Pomimo nie najgorszych statystyk i gry, Młode Wilki nie wygrali jeszcze meczu i z dwoma remisami oraz dwoma porażkami, mocno osadzili się w strefie spadkowej. Żeby uniknąć degradacji czas zacząć zdobywać komplet punktów, najlepiej zacząć już od najbliższego wtorku...
Życząc bordowo-czarnym sukcesów w walce o honor klubu, zaśpiewajmy:

My Piraci i Korsarze!
To bordowo-czarna krew!
W naszych sercach zawsze Wilki są!
Wilki Morskie! Wa!Ta!Ha!

My Piraci i Korsarze!
Nasz charakter siłą jest!
Philusa duma i honor nasz!
Wilki Morskie! Wa!Ta!Ha!

niedziela, 4 marca 2012

Wygrali pewnie i wysoko!

Wataha dobrze zaprezentowała się na boisku beniaminka. Mecz zakończył się wysokim zwycięstwem bordowo-czarnych 5:0 (1:0). Trzy celne trafienia zaliczył Kurpiewski, a dwa Urro. Natomiast przeciwnikowi nie udało się, oddać chociażby jednego strzału w kierunku naszej bramki. Wilki Morskie zaczynają gonić czołówkę i w następnej kolejce będą atakować z trzeciej pozycji w tabeli.
Kolejny przeciwnik, to FC Bździny Warszawa z którym w lidze spotykaliśmy się już czterokrotnie i wszystkie cztery spotkania Wilki rozstrzygnęły na swoją korzyść. Jednak niech to nie będzie mylące, bo w ostatnim meczu, po trudnym boju i wielkich emocjach (Bździny dwa razy wychodziły na prowadzenie), dopiero po bramce w 83 min. meczu na 3:2, czyli tzw. rzutem na taśmę. Kibice liczą, że tym razem Wataha nie przyprawi swoich fanów o palpitacje serca i po dobrej grze, szybciej i pewniej rozstrzygnie losy meczu.
Wilki Morskie po pokonaniu 5:0  pucharowego rywala, zagrają w środę w 5 rundzie Pucharu Polski z 5-ligową Pogonią Brzyczno. Naszych zawodników nie czeka długa i męcząca podróż, albowiem będą to zachodniopomorskie derby. Brzyczno leży około 60 km od szczecińskiej Starej Łajby. Również w tym spotkaniu fani Watahy liczą na pełny sukces w postaci awansu do kolejnej rundy P.P., choć zdają sobie sprawę, że nie będzie to spacerek, tym bardziej, że derby lubią rządzić się swoimi prawami...
Na kolejny tydzień walki na dwóch frontach, zaśpiewajmy wszyscy razem:

My!
Wierzymy!
W nasze Wilki Morskie!
Wa-ta-ha!
Wa-ta-ha!
My!
Wierzymy!
W nasze Wilki Morskie!
Wa-ta-ha!
Wa-ta-ha!
...

niedziela, 26 lutego 2012

I pechowy, i szczęśliwy... remis.

Osłabiona Wataha rozegrała dzisiaj dobry mecz. Komplet publiczności na trybunach, dobra gra Wilków i niespotykane emocje do samego końca widowiska, stworzyły niesamowitą atmosferę na Starej Łajbie. Było gorąco, zarówno na trybunach, jak i na murawie.  Mecz zakończył się remisem 2:2, a przebieg spotkania trafnie i obiektywnie zrelacjonowali w tym samym czasie prezesi obu klubów. Tak oto wypowiedzieli się na konferencji prasowej dla FORUM PL.V.197 (wrażenia pomeczowe):
prezes Phil'us (godz.17:34:46):
U mnie zmiana taksy korzystna :) a w naszym meczu było wszystko :) czerwone kartki, niebezpieczne kontry, parady bramkarzy, niewykorzystany karny, kontuzje :) Po pierwszych 30 min. byłem bardzo zadowolony, ładna gra, duża przewaga, prowadzenie, następne bramki dla Wilków wydawały się tylko kwestią czasu... ale po jednej z kontr padło wyrównanie, no cóż zdarza się :) druga połowa i znowu prowadzenie, przeciwnik z rzadka kontrował, wszystko wyglądało dobrze... do czasu... kiedy to nadeszła 50 min. meczu, od tamtej pory marzyłem, żeby mecz się skończył... ale nie chciał... najpierw dwa czerwa dla moich i karny (niewykorzystany) dla przeciwnika, później kontuzja ostatniego bramkarza za którego wszedł midek i sam sobie wrzucił wyrównującego gola. Dobrze, że remisem się skończyło... chociaż i w 9 moi mieli przewagę :) Ciężko będzie w tym sezonie utrzymać się nad kreską walczących o utrzymanie, beniaminki idą jak burza i chyba nastąpi zmiana warty, no ale jeszcze zobaczymy, wszystko się rozstrzygnie w bezpośrednich pojedynkach :)
a tak swoje wrażenia pomeczowe przekazał prezes Wrzochal (Duma Podlasia), (godz.17:35:03):
No więc odnośnie meczu mojego z Wilkami to jednym słowem tragedia w moim wykonaniu ;) Chociaż wynik co innego pokazuje.. Ale od początku;) Wilki fantastycznie zaczęły, już sobie myśl że bedzie kompromitacja, chociaż zauważyłem że piłkarze dużo biegali i sobie mysle ze może kondycyjnie Wilki osłabną. Dopiero w końcówce 1 połowy coś zacząłem grac poszły dwie kontry z jednej wpadł gol i był remis.. a w drugiej części to już wielkie moje szczęście, ponieważ rywal dostaje dwie czerwienie. Ja dostaje karnego, no ale rzecz jasna nie wykorzystuje go.. w ogóle dziś najlepszy strzelec Lustosa grał tragicznie dwóch 100 nie wykorzystał do tego pudło w karnym - żenada. Aha jeszcze przed kartkami Wilki wyszły na prowadzenie, a potem moich 11, Wilków 9 a mecz wyrównany ;( I jedni i drudzy nie daja rady juz biegac. I na koniec znowu szczęscie dla mnie bo kontuzja bramkarza rywali, w efekcie gol skrzydłowego z miernym skillem strzału;) Chociaz emocje były, ale patrzac na gre mozna było sie zdenerwować wiele razy.. ciekawa takse skombinował Phil ;]
a więc obaj panowie, zgodnie wyręczyli dzisiaj rzecznika prasowego Wilków Morskich :) Nam pozostało wierzyć, że Naszą Watahę w kolejnych meczach, pech przestanie prześladować, a zacznie sprzyjać szczęście, bo grać potrafi, co dzisiaj udowodniła z groźnym rywalem.
W środę kolejna runda Pucharu Polski, przeciwnikiem Wilków jest CXP 80Y9 Caesars Otmuchów (5 liga). Czy uda się awansować bordowo-czarnym do 5 rundy tych rozgrywek? Będzie ciężko, ale miejmy nadzieję, że tak. W 4 kolejce ligowej, Wataha wyjedzie na Śląsk Opolski, by zmierzyć się tam z beniaminkiem FREE TIBET. Zapowiada się ciężka walka o punkty. Wierzymy, że zwycięska!

Wilki my z Wami!
My nigdy się nie poddamy!
Wilki my z Wami!
My nigdy się nie poddamy!


poniedziałek, 20 lutego 2012

Zwycięstwo po reformie.

Z lekką niepewnością, fani Watahy, nasłuchiwali wieści z Tarnowa. Footballclubbarca to kawał dobrego zespołu, a Wilki Morskie miały wystąpić w bardzo odmienionym składzie. W ostatnim czasie ze Starą Łajbą pożegnało się trzech wielce zasłużonych dla naszego klubu zawodników: obrońca i kapitan zespołu Tadeusz Kubica, portugalski pomocnik Chico Mal Sentado (obaj od wieku juniorskiego reprezentowali bordowo-czarne barwy) oraz strzelec wielu bramek dla naszej drużyny, włoski napastnik Manlio Cazzaniga. Wynegocjowano korzystne kontrakty za tych trzydziestolatków, które pozwoliły ściągnąć w ich miejsce obiecujących, młodszych następców. Wczoraj okazało się, że był to strzał w dziesiątkę, bo osłabiona brakiem Urro (pauzował za kartki), Gaspy i Morientesa (kontuzje) Wataha, zwyciężyła na wyjeździe 3:1, po ładnej i składnej grze. Można więc mieć nadzieję na dalsze dobre występy Wilków Morskich, zarówno w lidze, jak i w Pucharze Polski.
W środę w 3 rundzie P.P., Wilki zmierzą się z 6-ligową Kartoflanką Świebodzin, przeciwnikiem godnym, jednak z awansem do kolejnej rundy tych rozgrywek, fani i działacze problemów nie przewidują. Natomiast w niedzielę w trzeciej ligowej kolejce, Morscy podejmą w Szczecinie, Dumę Podlasia. W poprzednim sezonie Wataha z zawodnikami z Sokołowa Podlaskiego wygrała na wyjeździe 2:1, by później przed własną publicznością ulec 0:1. Będzie więc okazja do rewanżu, miejmy nadzieję, że udanego.

Bordowo-czarny sztandar!
Nad stadionem powiewa! Powiewa!
Wiele tysięcy kibiców!
Do boju Wilki zagrzewa! Zagrzewa!
Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha! Wa!Ta!Ha!

niedziela, 12 lutego 2012

Miała być feta, wyszła stypa.

Wszystko dzisiaj sprzysięgło się przeciw Wilkom Morskim. Godzinę przed rozpoczęciem meczu nad Starą Łajbą pojawiły się ciemne, ciężkie chmury z których zaczęło lać jak z cebra i nie przestało do końca spotkania. Niekorzystna aura miała wpływ na frekwencję, nawet część fanów która była szczęśliwymi posiadaczami wejściówek, zrezygnowała z oglądania widowiska z trybun i zasiedła w suchych miejscach przed odbiornikami TV. Stadion zapełnił się tylko w połowie... niespotykane w Szczecinie, jak na takiej rangi spotkanie... czas chyba pomyśleć o zadaszeniu obiektu...
Wataha zagrała z Barcemarkami jeden z najlepszych swoich meczów z tą drużyną w ostatnim okresie, jednak przeciwnik był znowu skuteczniejszy. To co nie wpadło do bramki przeciwnika, a trochę tego było... wpadło, niestety do bramki naszej. Zaczęło się od przypadkowego, tradycyjnego już w tym klasyku, rzutu karnego dla rywali. Panzeri strzelił, Morientes wyciągnął się jak struna i nie dosyć, że nie zdołał obronić, to doznał poważnej kontuzji, musiał zejść z boiska (przerwa w grze potrwa 22 dni), zastąpił go godnie wychowanek klubu Krzysztof Wultański, który spisywał się bardzo dobrze, jednak w sytuacji sam na sam z Panzeri nie dał rady i napastnik gości ustalił wynik spotkania na 0:2.
Chóralnych śpiewów po meczu nie było, zmarznięci i przemoczeni najwierniejsi fani Watahy, przez zaciśnięte zęby syczeli tylko:
PRZEKLĘTY KUBAŃSKI SZLAK

piątek, 10 lutego 2012

Przystawka już była, czas na danie główne.

W środę, meczem w 1 rundzie Pucharu Polski, Wilki Morskie rozpoczęły nowy sezon. Inauguracja wypadła udanie, bo choć przeciwnik nie był zbyt wymagający, to zwycięstwo 9:1 robi wrażenie. Tym bardziej, że Wataha nie wystąpiła w tym spotkaniu w swoim pierwszym garniturze.
"To była przystawka, przed niedzielnym daniem głównym, która mocno zaostrzyła nam apetyt"- tak skomentował środowy występ bordowo-czarnych, kapitan zespołu Tadeusz Kubica.
Tak, tak, Wilki Morskie ostrzą już kły na niedzielną ucztę, a fani spodziewają się wielkiej piłkarskiej fety, gdyż w 1 ligowej kolejce, Wataha będzie podejmowała na Starej Łajbie, mistrza ubiegłego sezonu i odwiecznego rywala, zespół Barcemarki Marki!
"Z tą drużyną mamy sporo rachunków do uregulowania, zrobimy wszystko, żeby poprawić niekorzystny ostatnio dla nas bilans"- powiedział ze złowrogim błyskiem w oku, stoper Wilków, Rafał Moszkiewicz.
Mocno wierzymy, że Wilkom Morskim uda się w końcu przełamać złą passę (5 kolejnych porażek) w meczach z zespołem z Marek. Wszystkie wejściówki na niedzielną inaugurację ligowego sezonu, zostały już sprzedane!
Występy w lidze V.197 są w klubie traktowane priorytetowo, ale wypada również wspomnieć o Młodych Wilkach, którzy w najbliższy wtorek staną do walki o punkty w Młodej IV Lidze. W składzie Młodej Watahy zabraknie wielu zawodników, którzy wywalczyli trzeci z rzędu awans. Latka lecą nieubłaganie i wielu juniorów osiągnęło już wiek seniora. Część z nich znalazła zatrudnienie w różnych klubach, jednak część młodzików musiała poszukać sobie innego zajęcia. Na Starej Łajbie znalazł zatrudnienie Krzysztof Wultański, obiecujący goalkeeper, który aktualnie jest drugim bramkarzem zespołu. Jak będą spisywać się następcy? Przekonamy się już niebawem... Mick Barkley, nowozelandzki szkoleniowiec młodzików twierdzi, że jest kilku bardzo obiecujących majtków, którzy z czasem mogą stać się Wilkami Morskimi.
Bordowo-czarnym życzymy w nowym sezonie: POWODZENIA NA WSZYSTKICH FRONTACH!

My! Wierzymy!
W nasze Wilki Morskie!
Wa-ta-ha!
Gola! Gola! Gola!

niedziela, 22 stycznia 2012

Polegli w walce.

Niestety nie udało się Wilkom Morskim pokonać lidera z Marek. Wataha po twardym, emocjonującym meczu przegrała z Barcemarkami 1:2. Trzeba przyznać, że przeciwnik był dzisiaj lepiej dysponowany i poprzeczkę zawiesił wysoko. Przez większość meczu spychał naszych zawodników do głębokiej defensywy, która momentami przypominała tzw. obronę Częstochowy. Zabrakło też odrobiny szczęścia, bo przy stanie 1:1, Wilki Morskie miały okazję do wyjścia na prowadzenie w tym spotkaniu, gdyby to się udało, przebieg meczu mógł być zgoła inny. Trudno, nie udało się, nikt szat nie będzie rozdzierał, widocznie to jeszcze nie czas na awans, choć apetyt kibicom dopisywał. Wilki Morskie kończą sezon na drugim miejscu i pomimo tego, że do gabloty prezesa trafia kolejne trofeum w postaci srebrnego pucharu, to jednak pozostał lekki niedosyt. Liczymy na to, że głodne sukcesu Wilki w następnym sezonie nie dadzą szans swoim przeciwnikom i najedzą się do syta!


Czy zwycięstwo! Czy nie!
My i tak wiemy! Że!
W naszych sercach! Będzie!
Wataha Wilków! Zawsze!

niedziela, 15 stycznia 2012

Wymęczyli grę o prymat.

Wilkom Morskim w meczu z Bździnami Warszawa szło jak po grudzie, goście dwukrotnie wychodzili na prowadzenie i po 45 min. gry, schodzili do szatni na przerwę wygrywając 2:1. Wilkom okazji do zmiany niekorzystnego rezultatu nie brakowało, jednak skuteczność pod bramką przeciwnika była dzisiaj, delikatnie mówiąc: mierna, żeby nie rzec: beznadziejna. Dobrze, że Nasza Wataha, pomimo wielu niewykorzystanych okazji do zdobycia gola, nie straciła wiary w końcowy sukces i dopięła swego. Końcowy rezultat widniejący na świetlnej tablicy i zapisany w protokóle arbitra brzmi: Wilki Morskie 3, Bździny 2.
Ten rezultat pozwala wierzyć w powtórzenie sukcesu z poprzedniego sezonu, czyli wywalczenie mistrzostwa ligi! Lider, Barcemarki ma 1 pkt. przewagi nad bordowo-czarnymi, ale za tydzień w ostatniej kolejce, przyjeżdża na Starą Łajbę. Wilki, żeby dorwać się do złota muszą ten mecz wygrać, gościom wystarczy remis. Zapowiada się walka na śmierć i życie! Komplet biletów na to spotkanie już w ubiegłym tygodniu rozszedł się jak świeże bułeczki, zostało 2 tys. wejściówek na trybunę "Szczury Lądowe" (dla gości), które zostaną jutro przesłane do klubu z Marek.
Przed tak wielkimi emocjami zaśpiewajmy Wilkom Morskim:

Bo najlepszy! Klub na świecie!
Co kibiców! Mnóstwo ma!
Każdy kibic! Wie, że przecież!
To jest Wilków! Wa!Ta!Ha!
Strzelić bramkę! By mecz wygrać!
Aby punkty! Zdobyć trzy!
Aby mistrzem! Ligi była!
Nasza Wilków! Wa!Ta!Ha!

niedziela, 8 stycznia 2012

Jeszcze broni nie składamy!

W dobrych humorach wraca z Gdańska Nasza Wataha! Wilki Morskie pokonały Garowie 6:0, a lider Barcemarki stracił dzisiaj, po remisie z Bździnami Warszawa (w derbach stołecznej aglomeracji) 2 pkt.
W wyścigu o złoto tracimy do lidera tylko 1 pkt. i ciągle zachowujemy szansę na zdobycie mistrzostwa ligi. Ciągle pod jednym warunkiem... trzeba wygrać wszystko do końca!
Za tydzień na Starej Łajbie, Wilki Morskie podejmą, sprawcę sporej niespodzianki dzisiejszej kolejki, stołeczny zespół Bździny. Jeżeli bordowo-czarnym uda się zdobyć komplet punktów w tym meczu, to za dwa tygodnie czekać nas będzie w Szczecinie, prawdziwa piłkarska uczta, czyli mecz o złoto i klasyk naszej ligi: Wilki Morskie Szczecin-Barcemarki Marki.
Ale najpierw, żeby zamiast święta nie było żałoby, trzeba uporać się z Bździnami, bardzo trudnym i niewygodnym przeciwnikiem, a więc:

Dzisiaj! Obiecaliście nam na pewno!
Że trzy punkty za tydzień będą!
Więc my ufamy Wam!
Nasza! Nasza wiara niezachwiana!
Bo wśród Wilków wychowana!
Więc my ufamy Wam!
Hej Wilki Morskie! 
Ukochana nasza Wataho!
Wygrajcie dla nas mecz!
Ten jeden mecz! W Szczecinie!

niedziela, 1 stycznia 2012

Za długo balowali?

Dzisiaj Wilki Morskie zawiodły swoich fanów. Bezradność pod bramką przeciwnika, nieuzasadniona nerwowość w obronie oraz dziwna powolność i nieporadność pomocników sprawiły, że musimy przełknąć gorzką pigułkę w postaci porażki 0:1 z Dumą Podlasia. Czy zawodnicy zachowali się dzisiejszej nocy nieprofesjonalnie i hucznie obchodzili przywitanie Nowego Roku? Dowodów nie ma, nikt nie został przyłapany na niesportowym trybie życia, ale cóż innego mogło sprawić, że Wataha nagle wychodzi na murawę na nogach z waty... W przyszłości zagrożenie takim zachowaniem, trzeba będzie zniwelować kilkudniowym przedmeczowym zgrupowaniem.
Dzisiejsza porażka, choć nie zatrzaskuje jeszcze Wilkom furtki do czwartej ligi, to jednak poważnie ją przymyka i żeby nie przytrzasnąć sobie palców, trzeba wygrać do końca sezonu wszystkie 3 mecze. Tylko wtedy zawodnicy mogą liczyć na łaskawość prezesa i to, że sezon nie zakończy się czystką w składzie, szczególnie dotyczy to zawodników zbliżających się do trzeciego krzyżyka na karku...
a przed meczem z Garowie Gdańsk, możemy Wilkom krzyknąć tylko jedno:
Kurza twarz! Wilki grać!
Wilki grać! Kurza twarz!